Udana pogoń, ale bez happy endu. Tychy o krok od finału (WIDEO)
W trzecim pojedynku półfinału play-off drużyna Polonii Bytom ambitnie walczyła przez całe spotkanie, zdołała odrobić dwubramkową stratę, ale to GKS Tychy zadał decydujący cios w dogrywce. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Radosław Galant i tym samym tyszanie są o krok od finału PHL.
Mecz rozpoczął się od szybko zdobytej bramki przez gości. W 4. minucie Jaroslav Kristek po kontrze z Marcinem Koluszem popisał się precyzyjnym uderzeniem w okienko, nie dając szans na obronę Filipowi Landsmanowi. Tyszanie w 15. minucie przez 44 sekundy mieli na lodzie o dwóch graczy więcej, jednak nie byli w stanie przekuć tego na gola. Gdy już jedna z kar dobiegła końca bytomianie, a konkretnie Marcin Słodczyk i Mateusz Danieluk, ruszyli z akcją, po której tylko świetna interwencja Štefana Žigárdy’ego uratowała przyjezdnych. Ostatnie słowo w premierowej odsłonie należało do GKS-u. W 18. minucie Mateusz Bepierszcz wrzucił krążek z niebieskiej a pod bramką Jan Semorád skutecznie zmienił kierunek lotu gumy, zaskakując Landsmana i tym samym podwyższając prowadzenie tyszan.
Drugie dwadzieścia minut od przewagi zaczęli gospodarze po wykluczeniu złapanym pod koniec pierwszej tercji przez Bartłomieja Pociechę. Okres ten Polonia zdołała wykorzystać na 2 sekundy przed powrotem na lód defensora GKS-u za sprawą trafienia Romana Maliníka (31 sekunda tercji). Sędzia nim uznał tę bramkę dla pewności obejrzał jeszcze zapis wideo, weryfikując czy została ona zdobyta prawidłowo. W 24. minucie spotkanie zakończyło się dla dwóch zawodników. Miroslav Zaťko ostro kolanem zaatakował Elvijsa Biezaisa, za co został ukarany karą meczu. 25-letni Łotysz niestety nie był w stanie kontynuować gry z powodu doznanej kontuzji uda. Bytomianie przez pięć minut grali w przewadze, jednak rezultat meczu pozostał bez zmian. W 29. minucie Mateusz Bryk zahaczył będącego w sytuacji sam na sam z Žigárdym Richarda Bordowskiego, za co arbiter przyznał karnego. I tym razem jednak niebiesko-czerwonym nie udało się doprowadzić do remisu, gdyż próbę nerwów wygrał golkiper gości.
Ambitnie walcząca Polonia w końcu dopięła swego. W 45. minucie po raz drugi sposób na Žigárdy’ego znalazł uderzeniem z backhandu Maliník, korzystając ze świetnego podania Bordowskiego. Do końca regulaminowego czasu gry żadnej z drużyn nie udało się rozstrzygnąć losów potyczki na swoją korzyść, co oznaczało, że w „Stodole” potrzebna będzie dogrywka. W niej bardzo bliscy zwycięstwa byli gospodarze. W 62. minucie Danieluk posłał co prawda krążek do bramki, ale sędzia po analizie wideo jej nie uznał z powodu zagrania wysokim kijem. Trzy minuty później nastąpiła decydująca akcja meczu. Jakub Witecki wjechał do tercji bytomian, a następnie obsłużył idealnym podaniem Radosława Galanta, który strzałem z bliska pod poprzeczkę zakończył spotkanie. Arbiter po raz kolejny sprawdzał na wideo czy krążek znalazł się w siatce, ale była to już tylko formalność. Podopieczni Jiříego Šejby po dzisiejszym zwycięstwie prowadzą w serii play-off 3-0 i do wywalczenia awansu do finału potrzebują już tylko jednej wygranej.
TMH Tempish Polonia Bytom - GKS Tychy 2:3 po dogr. (0:2, 1:0, 1:0, d. 0:1)
0:1 Jaroslav Kristek - Marcin Kolusz, Andrei Makrov (03:25)
0:2 Jan Semorád - Mateusz Bepierszcz, Marcin Horzelski (17:08)
1:2 Roman Maliník - Martin Vozdecký, Michał Działo (20:31, 5/4)
2:2 Roman Maliník - Richard Bordowski, David Turoň (44:01)
2:3 Radosław Galant - Jakub Witecki (64:35, 4/4)
Sędziowali: Michał Baca, Przemysław Kępa (główni) - Paweł Kosidło, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 8 (w tym 2 minuty kary technicznej) - 37 (w tym kara meczu 5+20 za atak kolanem dla Miroslava Zaťki i 2 minuty kary technicznej)
Strzały: 37 - 49 (12-18, 12-14, 10-14, 3-3)
Widzów: 973
Stan serii play-off (do czterech zwycięstw): 3-0 dla GKS-u Tychy
Polonia Bytom: Landsman (Raszka n/g) - Cunik, Działo (2); Bordowski, Maliník, Vozdecký - Augstkalns, Turoň (2); Biezais, Frączek, Kozłowski (2), - Dīķis, Wanacki; Salamon, Słodczyk, Danieluk - Owczarek, Pastryk; Wąsiński, Krzemień, Kłaczyński.
Trener: Tomasz Demkowicz
GKS Tychy: Žigárdy (Kosowski n/g) - Kuboš, Zaťko (25); Makrov, Kristek, Kolusz - Bryk, Kotlorz (2); Semorád, Galant (4), Bepierszcz - Kolarz, Górny; Jeziorski, Komorski (2), Vítek - Pociecha (2), Horzelski; Witecki, Rzeszutko, Kogut.
Trener: Jiří Šejba
Komentarze