Skrzydła Orlika podcięte na "Pasach"
Hokeiści Comarch Cracovii pokonali pewnie PGE Orlik Opole 3:0. Chociaż bramkarz gości Michał Kieler obronił 43 strzały to nie popisał się przy dwóch pierwszych straconych golach.
Pierwsza tercja przebiegała pod dyktando krakowian. W 10. minucie Drzewiecki objechał bramkę rywali i strzałem „od zakrystii” bekhendem wpakował gumę do siatki. Minutę później było już 2:0, a uderzenie Urbanowicza dobił z bliska Kruczek.
W drugiej odsłonie gracze Orlika się przebudzili i kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce Radziszewskiego. To jednak Cracovia mogła cieszyć się z trzeciego gola w połowie meczu autorstwa Kalusa, który „na raty” pokonał Kielera. W trzeciej terji gole nie padły, a w końcówce dziesięciominutowe kary za niesportowe zachowanie otrzymali Kalus i Przygodzki.
Powiedzieli po meczu:
Jacek Szopiński, trener PGE Orlika Opole: - Gratuluję trenerowi Roháčkowi zwycięstwa. Cracovia z roli faworyta wywiązała się znakomicie. O pierwszej tercji mogę powiedzieć, że zostaliśmy zdominowani przez drużynę Cracovii. Graliśmy spięci, przestraszeni i przewaga była widoczna. Gole straciliśmy w sytuacjach, gdzie te bramki nie powinny być zdobyte, ale od drugiej tercji mecz się wyrównał. W dalszej części Cracovia posiadała przewagę, ale zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Podobnie było w trzeciej odsłonie. Przy dobrych okolicznościach ten mecz mógł się inaczej potoczyć, bo mieliśmy pięć stuprocentowych sytuacji. Mogły one zaważyć, ponieważ przy bramce kontaktowej zawsze gra może potoczyć się inaczej, a przeciwnik jest nerwowy. Niestety nie wykorzystaliśmy tych okazji, ale gdzieś tam ten jeden "punkcik" był w zasięgu ręki. Mogliśmy się o to postarać, ale Cracovia była lepsza i oddawała więcej strzałów, dlatego wygrała zasłużenie. Naliczyłem pięć stuprocentowych sytuacji mojego zespołu, coś powinniśmy strzelić, ale niestety nie udało się.
Rudolf Roháček, trener Comarch Cracovii: - Najlepsza była pierwsza tercja, natomiast w trzeciej zostawiliśmy zbyt wiele miejsca Orlikowi. Były błędy indywidualne, które popełniali zawodnicy. Rafał Radziszewski zaprezentował się dziś znakomicie, wybronił wiele sytuacji, dzięki czemu nie straciliśmy bramki. Jestem zadowolony i z wyniku i z Radziszewskiego, choć wiadomo że przez czterdzieści minut było więcej błędów niż powinno.
Comarch Cracovia - PGE Orlik Opole 3:0 (2:0, 1:0, 0:0)
1:0 Filip Drzewiecki - Paweł Zygmunt, Rafał Dutka (09:09)
2:0 Maciej Kruczek - Maciej Urbanowicz, Damian Kapica (10:21)
3:0 Petr Kalus - Teddy Da Costa, Peter Novajovský (33:00)
Sędziowali: Michał Baca - Artur Hyliński, Rafał Noworyta
Minuty karne: 20 - 24
Strzały: 46 - 29
WIdzów: 400
Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba - n/g) - Zib, Novajovsky; Sykora, Da Costa, Kalus - Dąbkowski, Kruczek; Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Rompkowski, Wajda; Sinagl, Dziubiński, Domogała - Noworyta, Dutka; Paczkowski, Zygmunt, Drzewiecki.
PGE Orlik: Kieler (Trianiczew - n/g) - Bychawski, Sordon; Przygodzki, Szydło, Lorek - Latal, Gawlik; Meidl, Hoog, Demjaniuk - Sznotala, Kostek; Gorzycki, Stopiński, Kisielewski oraz Wąsiński.
Komentarze