Hokej.net Logo
KWI
19
MAJ
3

Marek Ziętara: Dałem z siebie wszystko

Marek Ziętara: Dałem z siebie wszystko

Tylko u nas. Były już trener hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ zdradza nam prawdziwe powody swojej decyzji, ale też dzieli się swoimi przemyśleniami na temat swojej pięcioletniej pracy w roli szkoleniowca „Szarotek”.

Po tych ostatnich wydarzeniach masz na dzisiaj dosyć hokeja?

- Nie. Dlaczego? Takie sytuacje są wkalkulowane w pracę trenera. Taki sobie zawód wybrałem i na takie rzeczy muszę być przygotowany. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie ja pierwszy, nie ostatni tak się zachowałem.

Czyli jak pojawi się propozycja pracy w nowym klubie podejmiesz rozmowy?

- Oczywiście. To moja praca. W ten sposób zarabiam na życie. Dlatego każdą poważną ofertę na pewno rozważę.

Telefon już dzwoni?

- Nie.

Te 5 lat pracy w Nowym Targu, gdzie praktycznie cały czas miałeś pod górę, kosztowało Cię dużo sił, energii i zdrowia…

- Na pewno. Jak dużo wiem tylko ja i moi najbliżsi. Ale tak jak mówię, taki sobie wybrałem sposób na życie. Trenerem nie jestem od wczoraj. Wiem jak to smakuje. I wiem też na co się porwałem. Dlatego nie byłoby na miejscu gdybym teraz się tutaj żalił i narzekał. Świadomie dokonałem takiego wyboru i pewne nazwijmy to konsekwencje muszę ponosić.

Jak to było z tą decyzją o rezygnacji z roli trenera Podhala. Była ona spontaniczna, podyktowana porażkami z Polonią i Orlikiem?

- Absolutnie. Ona dojrzewała od dłuższego czasu. Była podyktowana skrupulatną analizą tego co się dzieje, ale też i troską o dobro zespołu. Przemyślałem sobie pewne rzeczy i doszedłem do wniosku, że to odpowiedni moment na taki ruch. A porażka w Opolu była tylko konsekwencją pewnych działań i utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie ma co dłużej przeciągać tej decyzji w czasie.

W oświadczeniu złożonym tuż po ogłoszeniu decyzji wspominałeś, że powodem były słabe wynikii niezadowalający sposób gry. Nie wszyscy się z tym zgadzali…

- Przede wszystkim dla mnie liczą się moje własne odczucia. Zawsze wymagam od siebie bardzo dużo. Nie jestem minimalistą. A to co prezentowaliśmy ostatnimi czasy kompletnie nie odpowiadało mojej filozofii, której staram się być wierny od samego początku mojej pracy w roli trenera. Przede wszystkim mentalnie źle podchodziliśmy do spotkań. Od zawsze drużyny które prowadziłem cechowała determinacja i walka od pierwszej do ostatniej minuty. Szczególnie w meczach na własnym lodowisku. Kto by tutaj nie przyjechał musiał liczyć się z naszą agresją od pierwszych minut, walką o każdy centymetr lodu. Mogliśmy ustępować umiejętnościami, ale zawsze nadrabialiśmy to ambicją, wolą walki. To od zawsze starałem się zaszczepiać w moich zawodnikach. A od pewnego czasu zaczęło to szwankować. Zespół potrafił się motywować tylko gdy był pod presją. Na to nie mogło być mojej zgody. Próbowałem dotrzeć do głów zawodników, rozmawialiśmy, ale najwyraźniej moje metody były już nieskuteczne. Dlatego doszedłem do wniosku, że dla dobra zespołu odejdę. Zresztą były już wcześniej sygnały, że coś się zmienia.

Mówimy o zmianie kapitana?

- Między innymi. Dałem zawodnikom demokratyczne prawo wyboru kapitana. Byłem jednak mocno zaskoczony tym, że odebrano tę funkcję Jarkowi Różańskiemu. Nie widziałem podstaw ku temu. Wręcz przeciwnie. Świetnie wywiązywał się z tej roli. Czego dowodem były wyniki poprzednich sezonów. To wyrazista postać o cechach przywódczych. Trzymał „szatnie” w ryzach. Najwyraźniej nie wszystkim to odpowiadało. Nie każdemu jest po drodze z dyscypliną.

Masz żal do zawodników?

- Nie. To dorośli ludzie. Oni ponoszą konsekwencje swoich decyzji. Tak wybrali i ja to zaakceptowałem. Nie ze wszystkim musieliśmy się zgadzać. Najważniejsze byśmy się nawzajem szanowali.

Z perspektywy tych 5 lat, żałujesz tego że w maju 2012 roku podjąłeś się odbudowy nowotarskiego hokeja?

- W żadnym wypadku. Wtedy jako nowotarżanin czułem się w obowiązku by pomóc. Nowy Targ to moje miasto, Podhale to mój klub. Nie mogłem być obojętny wobec tego co wówczas działo się z nowotarskim hokejem. Dostałem propozycję, zgodziłem się bo chciałem pomóc, mimo że wielu ludzi wówczas „pukało się po głowie” i odradzało mi ten ruch. Dla mnie to było przede wszystkim potężne wyzwanie. Sam się zastanawiałem czy temu podołam, czy nie.

I jesteś zadowolony ze swoich dokonań?

- Od oceny moich dokonań są inni. Przede wszystkim nie mam sobie nic do zarzucenia. Starałem się wywiązywać ze swojej roli najlepiej jak potrafię. Dałem z siebie maksimum. Jasne, że popełniłem pewnie po drodze błędy, ale nie robi ich ten co nic nie robi. Miałem swój pomysł na budowę zespołu. Od samego początku powtarzałem, że chcę zbudować drużynę opartą na wychowankach. Starałem się być w tym cierpliwy i konsekwentny. Nie do końca to się udało, ale też pewnych kwestii nie dało się przeskoczyć. Pamiętajmy, że zaczynaliśmy od zera. Krok po kroczku szliśmy jednak do przodu. Była to wyboista droga. Na „dzień dobry” przegraliśmy finał I ligi. Potem był pierwszy bardzo ciężki pod wieloma względami sezon w ekstraklasie, gdzie grając można powiedzieć pół amatorskim zespołem stawialiśmy czoła najlepszym i najbogatszym polskim klubom. Nie było więc łatwo, ale koniec końców po pięciu latach udało się przywrócić Podhale na podium Mistrzostw Polski. Rok później powtórzyliśmy ten wynik. Udało się nam też wychować kolejnych zawodników, którzy dziś grają w pierwszej reprezentacji lub są w kręgu zainteresowań selekcjonera. Ci którzy znają realia w jakich funkcjonowaliśmy, muszą to docenić i uszanować.

Nie ominęła Cię jednak też i fala krytyki, głownie za pośrednictwem for internetowych. Wiem, że je śledziłeś. Czy to też w jakiś sposób miało wpływ na Twoją decyzje?

- Nie. Podkreślam jeszcze raz. Decyzja podyktowana była tylko i wyłącznie tym, że doszedłem do wniosku że gdzieś ta komunikacja na linii trener – zespół już się wyczerpała. Coś się wypaliło. Pięć lat to sporo czasu. Być może nastąpiło tzw. przemęczenie materiału. Nie było sensu tego przedłużać, robić dobrą minę do złej gry, brnąć w tym dalej. Potrzeba kogoś kto da nowy impuls, wydobędzie potencjał z tej drużyny, który bezwzględnie jest większy niż ostatnie wyniki. A co do krytyki, to ja się jej nie boję, ale akceptuję tylko tę która pada z ust osób zorientowanych w realiach. Tylko wtedy krytyka jest konstruktywna gdy jest poparta konkretami. A o tych wszystkich internetowych, anonimowych postaciach, po prostu nie chce mi się rozmawiać. To jest zmora tych czasów. Nie kontynuujmy proszę tego tematu, bo nie warto.

Odczuwasz jakiś niedosyt?

- Nie, chyba nie. Wydaje mi się, że dałem z siebie wszystko. Oczywiście, że każdy trener marzy o tym by jego zespół walczył o najwyższe cele, ale też pamiętajmy że zawsze trzeba mierzyć siły na zamiary.

Pięć lat temu po tym jak przejąłeś drużynę mówiłeś że jednym z Twoich marzeń jest to by ściągnąć do drużyny wszystkich wychowanków. Tego zrealizować się nie udało…

- Niestety. Ubolewam nad tym, bo jestem przekonany, że gdyby się to udało, dziś mielibyśmy na koncie dwudzieste Mistrzostwo Polski. Tutaj też mam raczej czyste sumienie. Nie ma takiego wychowanka z którym bym przez te lata nie rozmawiał, nie namawiał do powrotu. Z różnym efektem. Jedni wracali, drudzy odchodzili i tak w kółko. Praktycznie co roku traciliśmy jedno, dwa, a nawet trzy mocne ogniwa. Brak stabilizacji był jednym z największych problemów w tej pięcioletniej pracy i w dużym stopniu przeszkodził w realizacji wszystkich celów. Staraliśmy sobie na bieżąco jakoś rozwiązywać te problemy, szukać następców, wprowadzać do zespołu nowych, młodych zawodników. Z roku na rok było jednak z tym coraz trudniej. Zresztą jak wrócimy o te pięć lat wstecz, bo z tej drużyny z którą zaczynałem pracę, aktualnie jest w kadrze nieliczna grupa zawodników.

Do tych którzy odeszli i tych którzy nie zdecydowali się na powrót masz pretensje?

- Nie, bo doskonale wiem o co chodziło. Wszystko rozbijało się o finanse. Razem z zarządem staraliśmy się stworzyć wychowankom najlepsze warunki na jakie było nas na tamten moment stać. Niestety pewnych progów nie byliśmy w stanie przeskoczyć, a po chłopaków zgłaszały się kolejne, bogatsze kluby, które przebijały nasze oferty. Nie ma się co dziwić, że wybierali opcje korzystniejsze finansowo. To normalne. To ich praca. Z tego żyją. Mają swoje pięć minut i muszą to wykorzystać. Z każdym z nich mam dobre relacje.

Prezes Agata Michalska od zawsze stała za Tobą murem…

- Wiem. Czułem jej wsparcie i to było dla mnie bardzo ważne. Zdawałem sobie sprawę jak duży kredyt zaufania dostałem. Jej rola w odbudowie hokeja jest nieoceniona. Gdyby nie ona, to myślę że dziś nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Mieliśmy bardzo dobre relacje i myślę, że nic w tej kwestii się nie zmieni. Na pewno nie miała ze mną łatwego życia, ale wydaje mi się, że on rozumiała sens mojej pracy. Zresztą korzystając z okazji chciałbym jej publicznie podziękować, ale też wszystkim tym ludziom, z którymi prze te pięć lat miałem okazję współpracować. Nie sposób wszystkich wymienić, bo przez te 5 lat przez klub przewinęło się bardzo wiele osób. Pamiętajmy, że Ci ludzie pracowali społecznie, poświęcali swój wolny czas. To trzeba docenić. Chcę też podziękować wszystkim zawodnikom, i tym byłym i tym obecnym, z którymi współpracowałem.

W Nowym Targu nie jest łatwo być trenerem?

- Na pewno. Pamiętajmy że Podhale to najbardziej utytułowany klub w Polsce, z potężnymi tradycjami. Tutaj zawsze oczekiwania kibiców, presja związana z wynikami jest bardzo duża. Ale też drugiej strony gdzieś ostatnimi czasy rzuca się w oczy spadek zainteresowania tą dyscypliną. Dawniej każdy mecz ligowy bo było hokejowe święto. Ludzie żyli dniem meczowym. A dzisiaj. Wystarczy rzucić okiem na trybuny. Rzadko wypełniają się nawet w połowie. A wbrew pozorom to bardzo istotna rzecz. Dziś nie ma już takich ludzi jak przykładowo Marek Dudek. Pamiętam czasy jak prężnie działał kierowany przez niego klub kibica. Jak potężnym wsparciem był on dla zawodników.

Czy w przyszłości możliwy jest Twój powrót do roli szkoleniowca „Szarotek”.

- Nie czas na takie rozmowy. Na ten moment ten rozdział w moim życiu jest zamknięty. Zostawiam Podhale myślę w dobrej kondycji sportowej. W tej drużynie drzemie spory potencjał, i mam nadzieję że nowy trener go wydobędzie. Tego, bez względu na to kto nim będzie, mu życzę z całego serca.

Rozmawiał Maciej Zubek

ODE MNIE. Na Marka Ziętara można psioczyć, narzekać. Głównie za jego trudny charakter, porywczość i nie panowanie nad emocjami. Tym przysporzył sobie wielu wrogów. Nikt jednak nie możne odebrać mu tego co przez te ponad pięć lat pracy zrobił dla Podhala. Poświęcił mu się w stu procentach, odbudował ze zgliszczy, przywrócił mu blask. Co rusz napotykał na problemy, ale na przekór im brnął do przodu. Kto go zna wie ile kosztowało go to nerwów i zdrowia. Dlatego bezwzględnie należy mu się szacunek!

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Jamer: A.D dziękujemy za wszystko i powodzenia w dalszej karierze...
  • Simonn23: Dopiero co pisales o rozmowach i drugiej szansie :-P
  • Jamer: Pomyliłem rozmowy o przyszłości z podziękowaniem :)
  • stasiu71: Marzec dzieki za gre w Tychach i powodzenia w dalszej karierze...
  • KubaKSU: Jamer zagranicą?
  • emeryt: dzisiaj śniło mi sie stado surykatek...przypadek? Nie sądze
  • emeryt: Pan Zupa 2025
  • Andrzejek111: A. D. bez żalu. Koszulka 24pod sufit jak najbardziej. Kapitan pierwszej mistrzowskiej Unii. Tylko za wcześnie skończył.
  • Jamer: KubaKSU: Jeszcze nie wiem...
  • Marios91: @Zaba Kłys i Noworyta, powinni mieć koszulki w Krakowie, Obaj mieli swój prime time w craxie
  • uniaosw: Heniu dobry wybór :)
  • Jamer: emeryt: to nie przypadek... :)
  • emeryt: Mariosie dobrze prawisz
  • Oświęcimianin_23: Jamer, kiedy ogłoszenie Zupy?:)
  • KubaKSU: Jamer zmienił zdanie jednak :D ?
  • Jamer: Prezes dostał dobre podanie... czy strzeli gola...? Poczekajmy na finał akcji :)
  • emeryt: Jamerze,no mosz...sprawdzałem rano sennik co moze oznaczać sez z surykatko,pisze wyraźnie Zupa 2025
  • Jamer: KubaKSU: To nie zmiana zdania... to rozwój sytuacji :)
  • Jamer: Oświęcimianin_23: Znając poprzednie ogłoszenia to każdego dnia patrzmy na zegar 19:46 :)
  • Jamer: emeryt: jest 14:02 dobry czas na drzemkę i kolejny sen... Napisz później co śniłeś a ja sprawdzę... :)
  • KubaKSU: Uniaosw Henryk jednak zostaje ?
  • Oświęcimianin_23: Jamer, kwestia tego czy będzie info na dobry początek weekendu czy może już dzisiaj:)
  • Jamer: Dzisiaj spodziewam się innego info… :)
  • Zaba: @Prawdziwy Kibic Unii i Marios91... Naprawdę? Jarek Klys. 7x MP z Unią. 10 pełnych sezonów Unii i Wy piszecie, że powinien być doceniowy w Cracovii a nie u nas? Do siedmiu złoty h medali dorzucił w Unii jeszcze dwa srebra i brąz...
  • Zaba: Szybko w Oświęcimiu zapomina się o wychowankach.
  • uniaosw: Kłys do galerii sław? Chyba żartujesz. Zapomniałeś jak się wypiął na nas po kontuzji kolana?
  • jack_daniels: Niestety stało się najgorsze w Tychach Bagiński zostaje...
  • Zaba: Uniaosw... przypomnij mi jak to się wypiął na Unię... przypomnij tez innego wychowanka Unii, który ma 7 złotych medali z Unią?
  • Prawdziwy Kibic Unii: Zaba nie mam nic przeciwko Klysowi ale mowimy o galerii slaw Klisiak gral w Unii wyskoczył do Czech wrocil pomoc na playoffy generalnie pozostal zawsze bialo niebieski
    Jarek jest graczem ze stazem ale galeria slaw to chyba powinno byc troche inne kryterium sukcesu i lojalnosci
    Wg mnie z tamtych czasow Waldka jest jeszcze kilka zasluzonych i wybitnych graczy a pozniej to na Galerie trzeba by mooocno zasluzyc
  • sokol: jack - zero zaskoczenia
  • Marios91: Już prędzej Gabryś, mimo, iż mniej sukcesów i medali, sportowo może trochę mniej prezentował ale w kadrze grał swego czasu, kilka MS zaliczył, zawsze był bialo-niebieski
  • jack_daniels: No również uważam że żadnego zaskoczenia nie ma
    Nadzieja umiera ostatnia...
  • Zaba: Jurek zawsze białoniebieski? Na pewno? Dwa sezony w Sosnowcu plus sezon w Janowie.. Zanim trafił na dobre do Unii po SMS dwa zezony ogrywał się w Gdańsku... ale w sumie tam też był biało-niebieski ;)
  • uniaosw: https://hokej.net/artykul/jaroslaw-klys-w-aksam-unii-oswiecim
  • thpwk: Układy wciąż silne. Adaś i Kubuś wciąż na stołkach.
  • Zaba: Każdy może mieć swoje zdanie, swoje upodobania i tak powinno być... Może mieć swoje preferencje, ale mówienie o kimś, kto spędził u nas 10 sezonów i jest naszym najbardziej utytułowanym wychowankiem, że nie należy mu się miejsce w galerii sław jest co najmniej nie na miejscu
  • krych: Zawodnik na którego cześć całą hala wolała pasożyt ma być w galerii sław Zabo?
    Dobre ;)
  • uniaosw: Nagle sie pojawił jak były na chwilę pieniądze, nie grał cały sezon Przez kontuzje żeby po roku wrócić do pasów
  • Zaba: krych... a przypomnij mi co wołała prawie cała hala na Waldka? Przypomnieć czy dasz sam radę?
  • uniaosw: Dla mnie nie liczą się tylko medale... Beza ile ma medali? A ile razy grał za grosze i z urazami??
  • thpwk: Z jakiej paki młody Gruth dostał ponownie szanse? Ta drużyna w żadnym stopniu noe dawała rady w serii playoff.
  • Zaba: taki właśnie urok kibica... Nigdy w życiu nie krzyczałem nic złego na żadnego zawodnika Unii, może za wyjątkiem #22 ale wówczas byłem jeszcze niedojrzałym gówniarzem...
  • Simonn23: Ja pamiętam jaka fala hejtu lała się na AK #24, chyba najbardziej nielubiany zawodnik
  • Zaba: Na szczęście jak widzę powyżej, napierdzielanie na swoich tonie tylko przywara oświęcimskiej publiki :)
  • uniaosw: Nie sztuką jest być w klubie gdy jest sielanka i medale
  • krych: Jakoś sobie nie przypominam żeby osoba Waldka Klisiaka wywoływała takie emocje na hali ( negatywne) jak Kłys.
  • Zaba: Simon23 to moze zbyt młody jesteś, aby pamiętać co musiał się nasłuchać Sławek Czerwik przez wiele lat... a później nagle w jeden sezon już jako dojrzały zawodnik... stał sie jednym z naszych najlepszych obrońców, z bardzo dobrym strzałem spod niebieskiej nawet trafiając do kadry
  • Zaba: krych, tak to już jest, ze pewne rzeczy wypieramy z pamięci, a inne nam zostają... Mógłbym napisać, że ja nie pamiętam, żeby cała hala krzyczała coś na Jarka Kłysa...
  • uniaosw: https://youtu.be/ZUYU5x0iFEo?si=uT_GWqwmhBGHrr8-
  • Zaba: a myślisz z jakiego powodu Waldek do dziś w wielu kręgach nazywany jest "smalec"?
  • uniaosw: Wejdź żaba w link
  • Zaba: widziałem :)
  • emeryt: dlatego Waldemar nie powinien byc celebrowany bo tez zostawil Unie dla kasy...
  • krych: To dotyczyło kadry nie Unii Zabo.
  • Stoleczny1982: Ogladalem dzis Patryka Zubka, [****] nie urywa. Wiem ze to na tle USA, jeden z faworytow, ale i tak bardzo przecietny.
  • Zaba: :) i tak to sobie tłumacz... :)
  • emeryt: a Kłysa wynosic na sztandary to juz ponury żart...
  • Zaba: Niech każdy pozostanie przy swoi zdaniu...
    Na szczęście kążdy z Was nigdy nie zmienił pracodawcy, pracujecie od szkoły średniej u jednego i nawet jak miał w jakiśm czasie problemy to proacowliscie społecznie a Wasze rodziny żywiły sie tylko i wyłącznie miłością do tego pracodawcy... Będziecie błogosławieni ;)
  • emeryt: Beza,Osoba,Kotoński jak najbardziej...Beza za wiernośc i narażanie zdrowia dla Unii
  • Simonn23: Zaba no zawodnik przeze mnie wymieniony trochę się odgryzł za to, w 2014 bramka w dogrywce w playoff :-P
  • Zaba: dlatego macie pełne prawo do krytykowania innych i decydowania kto jest godzien...
  • krych: Jeszcze Tabaczka bym dodał ;)
  • Simonn23: https://youtu.be/kCgnlwn5omw?si=qpGzx-N0odjHu5Vi
  • uniaosw: Żaba ale tu nie chodzi o bycie wiernym jednemu pracodawcy tylko między innymi o sposób rozstania
  • Luque: Stołeczny Zubek dostał lekcję hokeja, ciekawe jakie są jego staty z tego meczu
  • Polaczek1: Dziś o 19.46 jeden z ulubieńców Emeryta :)
  • Simonn23: Czyli goalie xd
  • uniaosw: Kovalainen 2025
  • emeryt: Linusek kochany
  • emeryt: ew Kovalainen
  • Jamer: L.L 2025
  • Oświęcimianin_23: Po ile dzisiaj bób na targu? Czy info o podpisaniu Zupy bardzo zmieniło cenę?
  • Zaba: to jednak nie szukamy nowego bramkarza? :)
  • Arma: A szukaliśmy ?
  • Oświęcimianin_23: Mam nadzieję, że dwójki szukamy:)
  • narut: młodzi kowboje są niesamowici, z kwitkiem odprawili Słowację.. 9-0.. są niesamowici...jeśli się kształcić hokejowo to tylko za oceanem.. a Zubek, cóż - pokazał, że ma umiejętności całkiem całkiem aczkolwiek i też że ma słabsze strony jako obrońca..
  • Simonn23: Zdrowy Lundin, w formie z półfinałów z Tychami i będzie git
  • Zaba: kluczowe pierwsze słowo...
  • mario.kornik1971: Beza,Osoba,Kotonski,Tabaczek
  • Zaba: a Lulek? Tez nie?
  • Luque: A Grzesiu Piekarski? Braknie Wam tego dachu za chwilę... ;P
  • Zaba: :)
  • Zaba: i jeszcze Gabłyś S. :)
  • Vincent Vega: Idąc tym tropem to jeszcze np. Kuberski, Pilarski, Piwowarczyk bo niby dlaczego nie?
  • Simonn23: Tychy zapowiadają transfer... Ciekawe któż to
  • KubaKSU: Pewnie Paś
  • Simonn23: Brynkus podpisał w Cracovii
  • głośny71: Rzeszut za Matczaka.
  • Luque: Hmm czyżby chodziło o byłego zawodnika, który zostanie dyrektorem sportowym?
  • Luque: Głośny serio Rzeszut?
  • głośny71: Z tego co mi wiadomo to tak.
  • stasiu71: Luque:
    Tak pewne info.

    https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/trojkolorowa-podroz-masy-dobiegla-konca/
  • Luque: W takim razie witamy Jarka ponownie na pokładzie ;) liczymy na udane transfery
  • jack_daniels: W końcu jakaś normalna pozytywna informacja...
  • Passtor: W Tychach cyrk trwa dalej, najdłuższa ławka trenerska,kierownicza a na lodzie pewnie zobaczymy perspektywicznych i obiecujących 35+😡😡😡😡
  • TYSKI_OLDS: jedna wielka źenada
  • stasiu71: Jack_daniels
    w samo sedno trafiles:))
  • Luque: Panowie dajcie szansę Jarkowi, jeszcze dobrze nie zaczął a z Waszej strony niczym nieuzasadniona krytyka...
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe