Witecki: Najlepsze dopiero przed nami
GKS Tychy w pełni wykorzystał atut własnego lodu, dwukrotnie pokonując Polonię Bytom 8:3 i 4:0. W drugim meczu z dobrej strony zaprezentował się Jakub Witecki, który zdobył bramkę i popisał się kilkoma świetnymi zagraniami.
W pierwszym meczu gra trójkolorowych wyglądała przeciętnie, z kolei w drugim widać było poprawę stylu. Tyszanie strzelili cztery bramki, ale najważniejsze jest to, że zagrali "na zero z tyłu".
– To był ciężki mecz, ale wydaje mi się, że wyglądało to lepiej niż w sobotę. W defensywie graliśmy uważniej, a w ofensywie spokojniej. Gra w play-off jest trudniejsza niż w sezonie zasadniczym i każda drużyna chce wypaść jak najlepiej – zaznaczył Jakub Witecki, który w 12. minucie popisał się potężnym uderzeniem pod poprzeczkę i zdobył gola na 2:0.
W całym spotkaniu trójkolorowi dominowali, ale bytomskiej bramki dobrze strzegł Filip Landsman. Niebiesko-czerwoni też mieli okazje do zdobycia bramki, ale tym razem gospodarze zachowywali czujność w obronie i nie pozwolili sobie na stratę gola.
– Naszym największym mankamentem pozostaje nadal gra w przewadze. Mieliśmy wyjątkowo dużo tych minut w przewadze, ale czegoś nam brakuje w ich wykorzystaniu – mówi 27-letni skrzydłowy.
Teraz tyszan czekają mecze w popularnej „Stodole”. Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli to znajdą się w półfinale.
– Zapominamy o poprzednich meczach i skupiamy się na następnym. Nie wybiegamy daleko w przyszłość. Wiemy, że mecze w Bytomiu będą niezwykle trudne, bo nawet u nas ciężko się grało przeciwko bytomianom – zakończył Jakub Witecki.
Komentarze