Klasa na lodzie i poza nim
Wczoraj dotarła do nas niezwykle smutna informacja. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku na skuterze wodnym zmarł Siergiej Ogorodnikow, były zawodnik TatrySki Podhala Nowy Targ. – Jeszcze pięć dni temu rozmawialiśmy telefonicznie. Siergiej pomagał mi w poszukiwaniach klasowego obrońcy. To, co się stało, nie mieści mi się w głowie. Trudno mi się do tego odnieść – powiedział nam Marek Ziętara, który ściągnął 32-letniego napastnika do „Szarotek”.
– Szukałem środkowego, potrafiącego dobrze operować krążkiem. Dostałem informację od jednego z agentów, że na rynku wolny jest pewien Rosjanin, który znakomicie wpisuje się w moje oczekiwania. Skontaktowaliśmy się, porozmawialiśmy i nasze dalsze działania spowodowały, że Siergiej związał z Podhalem – przypomniał 48-letni szkoleniowiec.
Ogorodnikow z miejsca stał się czołową postacią ekipy z Nowego Targu. Kibiców urzekł znakomitą techniką i umiejętnością oceny sytuacji na lodzie. W sparingowym starciu z Unią Oświęcim pokazał trochę hokejowej magii, zdobywając gola w stylu Lacrosse. Była to niecodzienna sytuacja na polskich taflach.
– Już pierwsze treningi utwierdziły nas w przekonaniu, że jest to zawodnik z ogromnym potencjałem. Szalenie inteligentny, nietuzinkowy i potrafiący zagrać podanie w tempo. Wiedziałem, że będzie on ważnym punktem naszego zespołu – zaznaczył Marek Ziętara, który zestawił 32-letniego napastnika w formacji z Elvijsem Biezaisem.
– Biezais wpadł mi w oko, gdy był jeszcze zawodnikiem Polonii Bytom. Byłem przekonany, że wspólnie z Siergiejem będą nadawać na tych samych falach – dodał.
Co tu dużo mówić, ten duet radził sobie znakomicie. Był jednym z najgroźniejszych w lidze, co świetnie obrazują statystyki. Ogorodnikow w 50 meczach zdobył 61 punktów za 20 bramek i 41 asyst. Aż 26 "oczek" skompletował podczas gier w przewadze! Z kolei Biezais w 49 spotkaniach strzelił 33 gole, a przy kolejnych 25 notował kluczowe podanie.
– Prawda jest jednak taka, że chcieliśmy stworzyć atak, który został wychowany w oparciu o wschodnie standardy hokejowe. Jego trzecią częścią miał być młodzieżowy reprezentant Rosji Siergiej Korostin, ale względy finansowe nie pozwoliły nam go zakontraktować. Tak czy inaczej, Siergiej i Elvijs dali radę – wyjaśnił Ziętara.
Aspekty czysto sportowe to jedno. Warto też wspomnieć, że Ogorodnikow był także dobrym i pogodnym człowiekiem.
– Sporo pracuję już przy hokeju i przez zespoły, które prowadziłem przewijali się różni zawodnicy. Akurat Siergiej miał bardzo fajną osobowość i dobry charakter. Był człowiekiem przyjaznym i kontaktowym. Szybko polubiła go szatnia. Nie stwarzał żadnych problemów – powiedział były trener „Szarotek”.
Cześć jego pamięci!
Komentarze