Do Gdańska z Magierą i Tabačkiem
Unia Oświęcim pojedzie na starcie z MH Automatyką Gdańsk z Witoldem Magierą. Szkoleniowiec ekipy z Chemików 4 po porażce 0:5 z KH Energą Toruń rozważał dymisję, ale ostatecznie postanowił zostać z zespołem.
Przegrana ze „Stalowymi Piernikami” przekreśliła szansę oświęcimian na szóste miejsce, które było gwarancją gry w fazie play-off bez konieczności rozgrywania kwalifikacji. Inna sprawa, że styl gry oświęcimian pozostawiał wiele do życzenia.
– Zastanawiam się nad różnymi aspektami tej sytuacji i na pewno będę miał ciężką noc. Biorę też pod uwagę fakt, że nie znalazłem z drużyną wspólnego języka i nasza dalsza współpraca nie ma już sensu. Będę miał parę godzin, by to przemyśleć, bo we wtorek trzeba jechać do Gdańska – powiedział na wczorajszej konferencji prasowej.
Ostatecznie 44-letni szkoleniowiec stwierdził, że nie zostawi zespołu w trudnym momencie i postara się go odbudować.
Ekipa z Małopolski z MH Automatyką powalczy o siódmą lokatę, która przewiduje pojedynek w kwalifikacjach z PGE Orlikiem Opole, a nie z Zagłębiem Sosnowiec.
Nad Bałtyk ma udać się także Peter Tabaček. Urodzony w słowackim Martinie napastnik, mający od blisko pięciu lat polski paszport, po meczu ze „Stalowymi Piernikami” miał scysję z kibicami zasiadającymi na sektorze "L". Jakby tego było mało, po meczu trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia woreczka żółciowego.
– Spokojnie, już lepiej się czuję. Jadę do Gdańska, bo chcę pomóc zespołowi – przyznał zawodnik, który wczoraj skończył 34 lata. Trzeba przyznać, że były to dla niego wyjątkowo gorzkie urodziny.
Komentarze