Kapica: Wyszliśmy na dogrywkę jak frajerzy
Nie wiedzie się na początku sezonu hokeistom Comarch Cracovii. Wicemistrzowie Polski przegrali po dogrywce z Lotosem PKH Gdańsk 2:3 i ponieśli czwartą porażkę z rzędu. – Nie wiem, skąd ta niemoc – powiedział Damian Kapica, który zdobył obie bramki dla „Pasów”.
27-letni skrzydłowy, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem Polskiej Hokej Ligi, pod koniec pierwszej odsłony otworzył wynik spotkania. Z kolei na sekundę przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził do wyrównania i dogrywki. W dodatkowym czasie gry lepiej zaprezentowali się gdańszczanie i to na ich konto trafiły dwa punkty.
– Trudno skomentować ten mecz. Zagraliśmy bardzo dobrze trzecią tercję i udało nam się wrócić do tego meczu. Na dogrywkę wyszliśmy jak frajerzy. Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Szkoda gadać – zaznaczył Damian Kapica, czołowy napastnik „Pasów”.
We wtorek krakowianie zmierzą się na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim, z którą w tym sezonie przegrali już po rzutach karnych 2:3.
– Na pewno musimy rywalizować do końca. W każdym meczu staramy się walczyć i nie przegrywamy tych spotkań pięcioma bramkami, ale cały czas dzieje się to po dogrywce czy rzutach karnych. Brakuje tego „czegoś”, żeby odnieść zwycięstwo. Ale to w końcu przyjdzie – powiedział „Kapi”.
W ekipie spod Wawelu sporo jest kontuzji, dlatego zespół przez długi czas gra na trzy formacje.
– Teraz jeszcze pojawiła się grypa żołądkowa. Nie jest więc łatwo, ale będziemy walczyć – zakończył krakowski napastnik.
Komentarze