Dogrywka ponownie dla "GieKSy". Remis w śląsko-góralskiej rywalizacji! (WIDEO)
Hokeiści GKSu Katowice po raz drugi w ciągu niespełna 24 godzin zadali decydujący cios w dogrywce w rywalizacji z Podhalem Nowy Targ. Katowiczanie po wyrównanym spotkaniu zwyciężyli 4:3 za sprawą Teddyego Da Costy, który zdobył gola w 74 minucie i dał remis 2-2 w tej ćwierćfinałowej rywalizacji!
Po zwycięstwie 3:2 nad Podhalem Nowy Targ w trzecim meczu ćwierćfinałowej rywalizacji GieKSie pozostało iść za ciosem i zrobić wszystko, by wyrównać stan rywalizacji w play-offie. W pierwszych minutach meczu zdecydowanie ciekawiej było pod bandami, które co chwila trzeszczały pod naporem graczy obu ekip, niż pod bramkami Odrobnego i Rahma. Mecz otworzyła dopiero czterominutowa kara dla Emila Šveca, ale GKS nie potrafił wykorzystać swoich szans. Najlepsza sytuację zmarnował Jussi Makkonen, który nie trafił w pustą bramkę w 10. minucie. Przyjezdni odgryzali się strzałami Chaloupki i Franka, ale nie stworzyli klarownych sytuacji. Więcej z gry mieli katowiczanie, którzy mogli zmienić wynik także po akcji Rajamäkiego z 16. minuty.
Kolejna część meczu zaczęła się nie najlepiej, bo od gola dla Podhala. Riley Stadel dobrze przymierzył po długim rogu i wyprowadził gości na prowadzenie. Wydawało się, że to pogrąży GKS, ale pięć minut potem Jaśkiewicz stworzył kapitalną sytuację Patrykowi Krężołkowi, a ten zamienił ją na gola. Trafienie wyraźnie pobudziło gospodarzy i nawet dwie dwuminutowe kary z rzędu dla Michalskiego nie osłabiło ich zapału. Mało tego, po jednej z kontr w osłabieniu Marcin Kolusz mógł zdobyć piękną bramkę po długim rajdzie. Starania GKS-u znalazły skutek gdy spod linii niebieskiej przymierzył Miiki Franssila. Kiedy wydawało się, że spokojnie GieKSa będzie kontrolować sytuację do końca tercji, Pettersom mocnym strzałem wykorzystał szybko grę w przewadze swojej ekipy i pokonał Rahma. To zwiastowało prawdziwą wojnę w decydującej części meczu.
Tempo gry wyraźnie wzrosło, a wraz z nim liczba groźnych akcji po obu stronach lodowiska. Wydawało się, że optyczna przewaga jest po stronie GKS-u, ale w 46. minucie. Emil Švec przymierzył z daleka i zaskoczył zasłoniętego Rahma. Gospodarze szybko odpowiedzieli, gdy chwilę potem Patryk Krężołek znów doskonale dostawił kij do lecącego krążka w kierunku bramki. Do 60. minuty nie padł żaden gol mimo usilnych starań GKS-u i Szarotek, co oznaczało drugą dogrywkę w ciągu dwóch dni. Katowiczanie rozpoczęli w przewadze 4 na 3 po karze dla Dziubińskiego, ale nie zdołali jej wykorzystać i na lodowisku Satelity wciąż trwała mordercza walka o tę jedną, najważniejszą bramkę. W końcu w 75. minucie Teddy Da Costa zakończył oblężenie bramki Odrobnego i wyrównał stan gry!
GKS Katowice - KH Podhale Nowy Targ 4:3 po dogrywce (0:0, 2:2, 1:1 - 1:0)
0:1 Riley Stadel - Dylan Willick, Richard Jenčík (22:37)
1:1 Patryk Krężołek - Oskar Jaśkiewicz, Teddy Da Costa (27:22)
2:1 Miika Franssila - Mathias Porseland, Tuukka Rajamäki (37:55, 5/4)
2:2 Alexander Pettersson - Richard Jenčík, Krystian Dziubiński (38:55, 5/4)
2:3 Emil Švec - Riley Stadel (45:31)
3:3 Patryk Krężołek - Miika Franssila, Grzegorz Pasiut (48:33)
4:3 Teddy Da Costa - Marcin Kolusz, Patryk Wajda (74:15)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Meszyński (główni) - Daniel Lipiński, Wiktor Zień (liniowi)
Minuty karne: 6-12
Strzały: 49-36
Widzów: 915
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:2
Kolejny mecz: niedziela godzina 18:00 w Nowym Targu
GKS: Rahm – Kolusz, Wajda; Da Costa, Pasiut, Krężołek (2) - Franssila, Porseland; Łopuski, Čimžar, Michalski (4) – Salmi, Jaśkiewicz; Rajamäki, Makkonen, Turtiainen - Salamon, Krawczyk; Paszek, Starzyński, Tomasik.
Trener: Piotr Sarnik
Podhale (2): Odrobny – Suominen, Seed (2); Jenčík, Willick, Švec (4) – Chaloupka, Stadel (2); Pettersson, Dziubiński (2), Nättinen - Mrugała, Sulka; Franek, Bulín, Neupauer - Guzik, Wsół; Słowakiewicz, Valentino, Campbell.
Trener: Phillip Barski
Komentarze