Oficjalnie. Šimboch golkiperem GieKSy (WIDEO)
Juraj Šimboch, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, dołączył do drużyny GKS-u Katowice. 28-letni golkiper, który ma zastąpić Robina Rahma, podpisał roczny kontrakt.
Šimboch (183 cm, 89 kg) jest wychowankiem HK Nitra i w tym właśnie klubie spędził ostatnie dwa lata. W tym czasie rozegrał 79 spotkań, a w sezonie 2018/2019 sięgnął z nim po wicemistrzostwo Słowacji.
W swoim CV ma też 2 występy w czeskiej ekstralidze (HC Oceláři Trzyniec) oraz 186 na jej bezpośrednim zapleczu.
Warto zaznaczyć, że Juraj Šimboch był też pierwszym bramkarzem młodzieżowej reprezentacji Słowacji do lat 20, z którą wystąpił w 2011 roku w Mistrzostwach Świata Elity. Jego kolegami z zespołu byli wówczas Tomáš Jurčo i Marko Daňo, a także znani z polskiej ligi: Marek Tvrdoň (ostatnio Comarch Cracovia) i Peter Bezuška (Re-Plast Unia Oświęcim).
– Długo analizowaliśmy, kto powinien stanąć między słupkami w nadchodzącym sezonie i zdecydowaliśmy się na Juraja, który przez ostatnie dwa sezony w lidze słowackiej spisywał się bardzo dobrze – wyjaśnił Roch Bogłowski, dyrektor sportowy GieKSy.
– Jest to bramkarz, który bardzo dużo pracuje nad sobą i chce wygrywać. Wiążemy z nim spore nadzieje, ponieważ wszyscy wiemy, jak ważna jest pozycja bramkarza w hokeju – dodał.
Umowę z katowickim klubem podpisał teżMaciej Miarka, który ma być zmiennikiem słowackiego golkipera. Oczywiście jeśli wygra rywalizację z Marcinem Wyśnikiem.
–Z kolei Maciej to bardzo perspektywiczny bramkarz, który ma za sobą występy w kadrach młodzieżowych do lat 18, jak i obecnie do lat 20. Posiada bardzo dobre warunki fizyczne, jest ambitny i pracowity, dlatego stawiamy na jego rozwój w naszym klubie– zaznaczył Bogłowski.
Obecna kadra GKS-u:
Bramkarz: Juraj Šimboch, Maciej Miarka, Marcin Wyśnik.
Obrońcy: Miika Franssila, Jānis Andersons, Maciej Kruczek, Patryk Wajda, Oskar Krawczyk i Mateusz Zieliński.
Napastnicy: Jesse Rohtla, Mikołaj Łopuski, Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut, Filip Starzyński, Patryk Krężołek, Mateusz Michalski, Kamil Paszek, Dariusz Wanat i Szymon Mularczyk.
Komentarze