Hokej.net Logo

Kaláber: Nikt nie jest w stanie wskazać jednej osoby jako źródła zakażenia!

Kaláber:  Nikt nie jest w stanie wskazać jednej osoby jako źródła zakażenia!

We wtorek okazało się, że część drużyny JKH GKS Jastrzębie została zakażona koronawirusem. W gronie tych osób znalazł się także trener Róbert Kaláber, który pełni zarazem funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Tymczasem w środowisku polskiego hokeja od paru dni trwa ostra dyskusja na temat niedawnego zgrupowania kadry narodowej, gdzie miało dojść do szeregu zakażeń. Kaláber przebywa obecnie na "domowej kwarantannie", ale - jak zapewnia - wszystko jest w porządku. W specjalnym wywiadzie dla redakcji sportowej JasNetu słowacki szkoleniowiec mówi o koronawirusie, feralnym zgrupowaniu oraz łączeniu misji reprezentacyjnej z klubową. "Nadgorliwych" od razu uspokajamy - wywiad został przeprowadzony drogą telefoniczną.


- Jak pan się czuje?
Róbert Kaláber - W miarę w porządku, nic groźnego się nie dzieje. Gdyby nie było epidemii koronawirusa, to sądziłbym, iż dotknęło mnie co najwyżej przeziębienie. Dodam, że akurat w okresie letnich przygotowań takie lekkie zachorowanie bywa... normalne. Na zewnątrz jest zwykle ponad dwadzieścia stopni Celsjusza, a my idziemy na lodowisko, gdzie panuje chłód. Do tego dochodzi stały kontakt z klimatyzacją w samochodzie. Dlatego w naszej pracy sierpniowe przeziębienie to taki "stały element" przygotowań. Gdybym nie wiedział, że jest koronawirus, to nie zwróciłbym na to uwagi.

- Czyli nie dotknęły pana żadne poważniejsze objawy COVID-19?
- Nie. Mogę uspokoić kibiców, że wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że tak pozostanie.

- Przejdźmy do feralnego zgrupowania reprezentacji Polski, której jest pan selekcjonerem. Na PZHL wylała się lawina krytyki za niedostateczne zabezpieczenie tego obozu przygotowawczego. Rzeczywiście było aż tak źle pod tym względem?
- W moim przekonaniu wcale nie było tak źle, jak mówią o tym niektórzy krytycy. Oczywiście od razu zaznaczę, że rozumiem problemy, z jakimi obecnie borykamy się my wszyscy, a także nasze rodziny i pracodawcy. Uważam jednak, iż powinniśmy ze spokojem podejść do tej sytuacji. Nie wiemy przecież, kto naprawdę mógł być źródłem zakażenia. Wszak nikt - nie tylko hokeista - nie jest w stanie przewidzieć, gdzie i kiedy mógł zostać zarażony! Co więcej, nikt nie jest w stanie odpowiedzialnie wskazać jednej osoby jako źródła zakażenia! A przecież większość zawodników była w lipcu na wakacjach, także poza Polską. Zauważmy, że w klubach nikt nie robił badań po powrocie z urlopów, a my potem chodziliśmy między ludźmi, spotykaliśmy się w szatniach i jeździliśmy razem autobusem. Myślę, że jeśli ktoś miał jakieś uwagi do zabezpieczenia zgrupowania, to powinien był wtedy o tym mówić. Tymczasem w trakcie obozu nikt nie miał zastrzeżeń, a teraz trwa polowanie na czarownice.

- Czyli w pana opinii krytyka wobec PZHL jest nadmierna?
- Tak, "nadmierna" to dobre słowo. Powtórzę, że latem w klubach także nie było badań pod kątem obecności koronawirusa. Co więcej, nawet gdyby takie testy zostały wykonane, to przecież już po przyjeździe na zgrupowanie kadry każdy z nas miał kontakt z innymi ludźmi. Razem z masażystami i osobami zajmującymi się organizacją obozu było nas ponad trzydziestu. Musimy w końcu zrozumieć, że każdy zespół prędzej czy później będzie musiał zmierzyć się z tym problemem. Musielibyśmy całkowicie zrezygnować z uprawiania jakiegokolwiek sportu, aby zachować najsurowsze obostrzenia. Podobne problemy są przecież także w Czechach i na Słowacji, bo drużyny zaczęły ze sobą grać. Problem z COVID-19 polega na tym, że bardzo łatwo go złapać. Dodam, iż przekonywano nas, że przy upałach nie będzie problemu, a przecież podczas zgrupowania w Warszawie było ponad trzydzieści stopni. Ważne jest to, abyśmy spokojnie przetrwali tę epidemię, bo wygląda na to, że... nie ma możliwości, aby nie trzeba było się zmierzyć z koronawirusem.

- No właśnie, jak grać w hokeja w takiej sytuacji? Przecież na lodowisku nie zachowacie dystansu.
- To jest problem, który należy rozwiązać. Natomiast nie tędy droga, aby teraz obwiniać PZHL o epidemię koronawirusa w polskim hokeju. Wie pan, dlaczego właśnie na obozie reprezentacji doszło do tych zakażeń?

- Zamieniam się w słuch.
- Odpowiedź jest prosta - bo to zgrupowanie było jednym z pierwszych spotkań w środowisku polskiego hokeja po tak długim czasie. W zasadzie do treningów na chwilę obecną powróciły jedynie dwa lub trzy polskie kluby. Kto pierwszy zaczął, ten siłą rzeczy narażony był na większe ryzyko. Najmniej narażeni byli ci, którzy po prostu jeszcze nie byli na lodzie. Wszyscy mamy teraz możliwość wyciągnięcia wniosków na przyszłość. Powtórzę, że zmierzenie się z tym problemem czeka cały polski hokej, a nie tylko kadrowiczów czy JKH GKS Jastrzębie. Być może dało się zrobić coś więcej w kwestiach organizacyjnych, ale przecież na kadrze nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. Tymczasem teraz szukamy tego jednego winnego. To niesprawiedliwe. Ta wojna jest niepotrzebna. Epidemia jest faktem i trzeba nauczyć się żyć w tych warunkach.

- Wróćmy do Jastrzębia. Ma pan zapewne kontakt z naszymi zawodnikami, którzy także zarazili się koronawirusem. Jak oni się czują?
- Tak, jestem w kontakcie ze wszystkimi chłopakami. Z tego, co mi wiadomo, nikt nie ma większych kłopotów ze zdrowiem. Pojawiła się jakaś wyższa temperatura czy ból pleców, ale to wszystko. Gdyby nie COVID-19, nie odnotowalibyśmy żadnych poważniejszych różnic w porównaniu z poprzednimi letnimi okresami przygotowawczymi. Po prostu różnica temperatur między lodowiskiem a środowiskiem zewnętrznym robiła swoje. Przed rokiem z takimi problemami nikt nie poszedłby nawet do lekarza, tylko poleżał przez weekend w łóżku, a w poniedziałek przyszedł na trening. Niemniej, bardzo chciałbym, aby nikomu nie stało się nic złego. Myślę jednak, że czynienie z Jastrzębia jakiegoś ogniska zapalnego nie ma sensu.

- Dopytam jeszcze, czy zdrowi zawodnicy trenują normalnie?
- Na Lodowisku Jastor przebywać mogą wszyscy zawodnicy, którzy są zdrowi. Nie mogą jednakże korzystać z szatni, które zostały poddane dezynfekcji. Zarazem jednak każdy z nich otrzymał indywidualne rozpiski do przepracowania.

- Co będzie dalej? Sezon ma rozpocząć się 11 września, a tymczasem jako JKH GKS Jastrzębie wypadamy na dwa tygodnie z przygotowań. Ten termin jest do utrzymania?
- Nie wiem, na razie ciężko to ocenić. Na pewno jednak powinniśmy ruszyć według planów, nawet jeśli nie będziemy przygotowani dokładnie tak, jak byśmy tego chcieli. Uważam, że PZHL bardzo dobrze rozplanował tegoroczny terminarz gier. Zaczynamy bardzo szybko, przed nami rusza chyba jedynie KHL. Dzięki temu zyskujemy czas, aby nadrobić ewentualne zaległości. Powtórzę, że kto pierwszy zacznie, ten ryzykuje najwięcej, a my zwyczajnie musimy zmierzyć się z tym problemem. Musimy! Nie możemy zamknąć się po domach i udawać, że nas ten kłopot nie dotyczy. Trzeba sprawdzić, co jest możliwe w obecnych warunkach. Na tym należy się skupić, a nie na szukaniu jednego faceta, który nieświadomie przyniósł koronawirusa do szatni. Dajmy spokój tej bezsensownej medialnej wojnie.

- Zapomnijmy na chwilę o tzw. pandemii. Chciałbym zapytać o pana czysto sportowe wrażenia z pierwszego zgrupowania reprezentacji. Nie ukrywajmy, że na konferencjach prasowych po niektórych meczach ekstraligowych ostro wypowiadał się pan o innych drużynach. Zawodnicy tych ekip są teraz pana podopiecznymi. Nie było kwasów?
- Mogę uspokoić, że wszystko jest w porządku (śmiech). Ci, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, że u mnie nie ma problemu, jeśli ktoś ciężko pracuje. Wymagam zaangażowania i profesjonalizmu. Najlepsi polscy zawodnicy są do tego przyzwyczajeni, więc dogadujemy się bez kłopotów. Dodam, że na zgrupowanie zaprosiłem także kilku młodszych chłopaków, aby mogli od środka poznać środowisko reprezentacji Polski. Myślę, że nasze spotkanie spełniło wszystkie cele, które sobie postawiłem. Wprawdzie nie rozegraliśmy żadnego sparingu, ale w ostatnich dwóch dniach mieliśmy możliwość zagrać między sobą. Jestem zadowolony z owoców tego zgrupowania.

- Na koniec trudna kwestia. Chciałbym zapytać w imieniu jastrzębskich kibiców o to, czy... da pan radę połączyć misję w reprezentacji Polski z pracą w JKH GKS Jastrzębie? Jesteśmy oczywiście dumni, że nasz trener jest też selekcjonerem, ale oba zajęcia są bardzo czasochłonne. Znamy także różne opinie kibiców o działalności PZHL.
- Mogę was zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Kibice mnie znają i wiedzą, że jeśli coś robię, to tylko i wyłącznie na sto procent! Praca w reprezentacji nie będzie odbywać się "kosztem" Jastrzębia. Podobnie rzecz się ma z moją pomocą dla kolegów ze sztabu trenerskiego Kadry U23, gdzie chcę dzielić się moim doświadczeniem. Uważam, że Kadra U23 to dobry projekt, ponieważ młodsi zawodnicy mają możliwość pogrania w przewagach i osłabieniach, do czego nie mają okazji w klubach. Natomiast co do różnych opinii kibiców o działalności PZHL, to chciałbym zaapelować o jedną rzecz...

- Jaką?
- Abyśmy potrafili cieszyć się też z tych dobrych rzeczy. Nie chciałbym nikogo obrazić, ale w Polsce ciągle szukamy tego, co się nie udaje i nawet nie staramy się dostrzegać pozytywów. Nie spotkałem się z tym w żadnym innym kraju. Myślę, że gdyby PZHL mocniej zadbał o swój marketing oraz otwartą prezentację wykonywanej przez siebie roboty, to odbiór ze strony kibiców byłby inny. Hokej nie jest w Polsce dyscypliną, w której przelewają się wielkie pieniądze, gdzie pracują tysiące ludzi, a związek to potężna organizacja skupiająca setki bogatych klubów. Jedziemy na tym samym wózku, a często sami sobie robimy "pod górkę".

Fot. Magdalena Kowolik [jkh.pl] / tekst: mg [jasnet.pl]


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe