Czuch: Brakowało dokładności
– To był dla nas pierwszy mecz sparingowy, ale mogę powiedzieć, że nasza gra nie wyglądała źle – zaznaczył Juryj Czuch, trener KH Energi Toruń. Jego ekipa uległa w Oświęcimiu z miejscową Re-Plast Unią 2:5.
Torunianie po pierwszej odsłonie przegrywali 0:1, a na początku drugiej odsłony strzegący toruńskiej bramki Anton Svennson musiał ponownie wyciągnąć gumę z siatki.
– Straciliśmy dwie bramki w osłabieniu, ale z biegiem minut graliśmy lepiej. Nawet w trzeciej tercji oddaliśmy więcej strzałów – analizował na antenie klubowej telewizji Juryj Czuch.
– Mieliśmy wiele sytuacji, w tym sam na sam z bramkarzem rywali, czasami nawet 2 na 1, ale brakowało nam dokładności. Trzeba jednak pamiętać, że wielu chłopaków dopiero kilka dni temu rozpoczęło treningi na lodzie – dodał.
Białoruski szkoleniowiec w meczu z wicemistrzami Polski testował ośmiu zawodników z Rosji i Litwy, ale najlepiej zaprezentowała się formacja złożona z Polaków: Adriana Jaworskiego, Bartosza Skólmowskiego, Jarosława Dołęgi oraz Michała i Kamila Kalinowskich. Jaworski i młodszy z braci wpisali się na listę strzelców.
– Obcokrajowcy przyjeżdżają tutaj, by robić różnicę. Tymczasem najlepiej zaprezentowała się polska piątka – podkreślił.
– Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w najbliższych spotkaniach. Czekamy jeszcze, aż do naszego składu wróci Jegor Fieofanow. Może wyjdzie on na lód jutro albo pojutrze – zakończył Juryj Czuch.
Komentarze