Kolejne nadrabianie zaległości
Dziś zostaną rozegrane dwa zaległe spotkania. Bardzo ważne dla układu tabeli będzie starcie pomiędzy GKS-em Katowice a Tauronem Podhalem Nowy Targ.
Pierwotnie ta konfrontacja miała odbyć się 4 października, ale klub z Nowego Targu poinformował, że kilka osób związanych z klubem, w tym zawodnicy, ma objawy wymagające samoizolacji. Dlatego też Marta Zawadzka, komisarz PHL, podjęła decyzję o przełożeniu spotkania 8. kolejki.
GieKSa zdobyła do tej pory 21 punktów w 12 meczach. Taki dorobek przekłada się na razie na szóste miejsce w tabeli, ale trzeba pamiętać, że katowiczanie tracą do górali tylko jedno „oczko”, mając rozegrany o jeden mecz mniej.
Nie da się ukryć, że ten mecz będzie miał podwójną stawkę, bo przegrany będzie musiał zapomnieć o udziale w rozgrywkach Pucharu Polski.
– Zobaczymy, jak obie drużyny przepracowały przerwę na reprezentację. Ze swojej strony mogę zapewnić, że jesteśmy gotowi na ciężki mecz – zaznaczył Grzegorz Pasiut, kapitan GKS-u Katowice.
– Ciężko powiedzieć, jakim przeciwnikiem jest w tym sezonie Podhale, bo nie mieliśmy okazji z nim się zmierzyć. Mają nowego trenera i grają innym stylem niż w poprzednim sezonie. Przeanalizujemy dokładnie ich grę, bo chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę – dodał.
Wszystko wskazuje na to, że trener Piotr Sarnik będzie miał do dyspozycji pełny skład. Miejsce Mateja Cunika, z którym szefostwo GieKSy rozwiązało kontrakt, zajmie Kamil Paszek, który w przeszłości grał już w defensywie.
W ekipie „Szarotek” na pewno nie wystąpi czeski napastnik Emil Švec, który jest kontuzjowany. W ostatnim czasie z chorobą zmagał się Maciej Sulka i raczej wątpliwe, by był gotowy na starcie z katowiczanami.
– GKS gra agresywnie i nie daje dużo czasu na rozegranie krążka. Jeśli chce się ich pokonać, to trzeba się z nimi sporo namęczyć. Na pewno będziemy dobrze przygotowani do tego meczu, bo podczas przerwy ciężko trenowaliśmy, ale mieliśmy też czas na regenerację – powiedział Robert Mrugała, defensor Podhala.
– Musimy trzymać się złożeń trenera i wystrzegać błędów. Wciąż walczymy o awans do Pucharu Polski, więc ten mecz ma sporą stawkę – dodał 29-letni obrońca.
Formalność jastrzębian
Na pewne punkty liczą hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie, którzy zmierzą się dziś ze Stoczniowcem Gdańsk. Zwycięstwo w zaległym spotkaniu 11. kolejki PHL pozwoli podopiecznym Róberta Kalábera awansować na drugie miejsce w tabeli kosztem Re-Plast Unii Oświęcim.
– Wszyscy są zdrowi i gotowi – zapewnił Rafał Bernacki, drugi trener JKH.
JKH GKS Jastrzębie – GKH Stoczniowiec Gdańsk godz. 18:00
Poprzedni mecz: 2:1
Transmisja: polskihokej.tv
GKS Katowice – Tauron KH Podhale Nowy Targ godz. 18:00
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze