TKH wypunktowane w trzeciej tercji
Trwa fatalna passa zespołu TKH Nesta Toruń. Dzisiaj na Tor-Torze słabości toruńskiego zespołu wykorzystała Unia Oświęcim wygrywając 3:0. Sytuacja w tabeli grupy słabszej zespołu TKH jest coraz gorsza.
Torunianie do spotkania z Unią przystąpili bez zawieszonych na dwa mecze Arkadiusza Marmurowicza, Bartłomieja Talagi i jego imiennika Bomby. Z powodu choroby nie mógł zagrać także środkowy pierwszej formacji Jermu Porthen. Do bramki powrócił natomiast Michał Plaskiewicz choć nie był jeszcze w pełni sił po chorobie. Na początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali torunianie. W 4 minucie torunianie powinni objąć prowadzenie. Najpierw strzał Jarosława Dołęgi odbił Zbigniew Szydłowski a dobitka Vladimira Burila nie trafiła do bramki. Unia pierwszą sytuację bramkową miała w 9 minucie. W zamieszaniu podbramkowym blisko zdobycia gola był Rafał Bibrzycki. W 12 minucie na strzał z niebieskiej linii zdecydował się Zoltan Kubat, ale z dużymi kłopotami Szydłowski dał sobie radę. Końcowa minuty pierwszej tercji należały do gości, w 19 minucie leżący na linii bramkowej krążek nakrył Plaskiewicz, zaś chwilę później mający pustą bramkę Mariusz Jakubik strzelił nad poprzeczką.
Druga tercja mogła rozpocząć się kapitalnie dla gospodarzy. W sytuacji sam na sam znalazł się Jarosław Dołęga, jednak z ostrego kąta trafił w Szydłowskiego. W 23 minucie oświęcimianie grali w przewadze, w dobrej okazji znalazł się Klisiak, jednak uderzenie doświadczonego zawodnika Unii minęło bramkę. W 29 minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Piotr Winiarski mając pustą bramkę trafił w rzucającego się obrońcę gości. W odpowiedzi kontra gości kończy się dobrą interwencją Plaskiewicza po strzale Marka Modrzejewskiego. Chwilę później Unia powinna prowadzić mając pustą bramkę Klisiak nie trafił w krążek. W 34 minucie bardzo dobrze zachował się Plaskiewicz broniąc strzał z pięciu metrów Modrzejewskiego. Minutę później w sytuacji dwa na jeden wyszli torunianie, ale Jastrzębski nie potrzebnie zdecydował się na strzał z ostrego kąta, niepilnowany był Winiarski. W 37 minucie gospodarze powinni wyjść na prowadzenie. Na solową akcję zdecydował się Przemysław Bomastek podał zza bramki do Jacka Dzięgiela, ale środkowy pierwszej formacji trafił wprost w Szydłowskiego. W 39 minucie błąd w ustawieniu defensywy gości wykorzystali goście na niebieskiej linii podanie dostał Rafał Bibrzycki pojechał sam na sam z toruńskim bramkarzem, ale fatalnie spudłował. Po dwóch tercjach w Toruniu bramek nie było.
Na początku trzeciej tercji grająca w przewadze Unia mogła objąć prowadzenie. Strzał z ostego kąta Wojciecha Wojtarowicza trafił w słupek. W 43 minucie pada pierwsza bramka spotkania. Strzał z niebieskiej linii Połącarza odbił Plaskiewicz ale wobec dobitki Macieja Szewczyka był bezradny i goście objęli prowadzenie. W 46 minucie uderzenie z dystansu Rafała Cychowskiego pewnie złapał Szydłowski. Torunianie po stracie bramki nie mieli pomysłu na obronę gości. Próbowali strzałami z dystansu, ale te pewnie bronił Szydłowski. W 52 minucie goście zdobyli drugą bramkę. Sam przed bramką Plaskiewicza znalazł się Waldemar Klisiak, doświadczony napastnik Unii położył bramkarza TKH i strzałem pod poprzeczkę podwyższył wynik spotkania. Torunianie nie mogli znaleźć sposobu na defensywę Unii, nie było zawodnika, który podkręcił by tempo i poderwał kolegów do lepszej gry. Unia dobiła torunian w 59 minucie. Z bliskiej odległości toruńskiego bramkarza pokonał Modrzejewski.
Hokeistów gospodarzy żegnały gwizdy publiczności. Nie wesołą minę po spotkaniu miał trener gospodarzy Tomasz Rutkowski: - W ostatnim czasie walczymy z grypą, czterech hokeistów nie trenowała tydzień czasu. Nie ma pola manewru. Plaskiewicz wrócił dopiero do treningu po tygodniu przerwy. Zawiodła trzecia formacja naszej drużyny. Straciliśmy pierwszą bramkę w niegroźnej sytuacji gdy trzecia formacja była na lodzie. Drugą bramkę straciliśmy w przewadze, później zmieniłem formację grałem na dwie piątki ale niestety nie udało się odwrócić losów spotkania. Kolejne cztery spokania torunianie zagrają na wyjeździe, na własnym lodzie zagrają dopiero 8 grudnia.
TKH Nesta Toruń - Aksam Unia Oświęcim 0:3(0:0,0:0,0:3)
0:1 42:39 Szewczyk - Połącarz - Bibrzycki
0:2 51:02 Klisiak - Kowalówka - Jakubik ( w przewadze)
0:3 58:18 Modrzejewski - Stachura - Bucek
TKH: Plaskiewicz - Koseda, Buril, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga; Cychowski, Kubat, Jastrzębski, Winiarski, Koivisto; Lidtke, Porębski, Chrzanowski, Kuchnicki, Minge; Pietras, Wiśniewski, Chyliński, Wieczorek.
Unia: Szydłowski - Gallo, Kowalówka, Klisiak, Jakubik, Wojtarowicz; Javin, Cinalski, Modrzejewski, Stachura, Bucek; Połącarz, Twardy, Bibrzycki, Szewczyk, Adamus; Obstarczyk, Krzemień, Sękowski, Przystał.
Sędziowie: Pyrskała oraz Adamoszek, Kasprzyk.
Komentarze