GKS wypunktował JKH
Trener Wojciech Matczak po raz pierwszy w swojej karierze trenerskie wystąpił w Tychach jako szkoleniowiec JKH . Debiutu nie będzie mógł zaliczyć do udanych, bo jego podopieczni przegrali 7:2 z GKS. Gospodarze byli dzisiaj bardzo skuteczni i nie dali szans rywalom.
W pierwszej tercji lekką przewagę mieli gospodarze, jednaknie forsowali tempa, ponieważ w tym spotkaniu mieli mocno okrojony skład. Wpierwszych minutach dogodne okazje mieli przyjezdni. Najpierw w 4 minucieszybko na bramkę najeżdżał Urbanowicz, ale krążek po jego strzale minimalnieminął słupek. Chwilę później groźnie uderzał Zdenek, tym razem na posterunkubył Sobecki. Grający na dwie pary obrońców tyszanie, często atakowali, ale dużouwagi poświęcali również obronie. W 10 minucie ładną, składną akcję przeprowadziliWołkowicz, Garbocz i Bagiński, krążek po strzale tego pierwszego minimalnieminął słupek bramki. Minutę później, jako pierwszy na listę strzelców w tymspotkaniu wpisał się Parzyszek, który wykorzystał dokładne podanie Pacigi istrzałem z nadgarstka pokonał Kosowskiego. Jeszcze przed końcem pierwszejodsłony tyszanie zdołali wykorzystać okres gry w przewadze. Paciga wymieniłkrążek z Parzyszkiem i strzelił praktycznie do pustej bramki.
W drugiej odsłonie zdecydowanie przeważali zawodnicy GKS. Podopiecznitrenera Vavrecki starali się jak najdłużej utrzymywać krążek w tercji obronnejJKH. W 25 minucie, po kolejne składnej akcji pierwszego ataku, gumę w siatceumieszcza Parzyszek. Zaledwie trzy minuty później, GKS prowadził już 4:0. Tymrazem na listę strzelców wpisał się Witecki, który strzałem pod poprzeczkęumieścił krążek w siatce przyjezdnych. W 32 minucie przyjezdnym udało sięzniwelować rozmiary porażki. Po wygranym wznowieniu w tercji obronnej GKS, Wolfpodał na niebieską do Bryka. Obrońca JKH mocnym strzałem pokonał ArkadiuszaSobeckiego. Najlepszego dnia nie miał dzisiaj Kamil Kosowski. Po wpuszczeniuczterech bramek, w drugiej tercji skapitulował jeszcze raz. W 38 minuciebramkarz przyjezdnych wypuścił krążek, do którego podjechał Bartosz Matczak i podwyższyłna 5:1. Tuż przed końcem drugiej tercji do bramki tyszan trafił jeszcze Wolf,który pokonał Sobeckiego w zamieszaniu podbramkowym.
W trzeciej odsłonie tyszanie nieco spuścili z tonu. Coprawda nadal zawiązywali sporo akcji ofensywnych, ale nie było one już takgroźne jak w pierwszych czterdziestu minutach. W 43 minucie groźne na bramkęSobeckiego uderzał Lipina, na posterunku stał jednak bramkarz gospodarzy. Przedkońcem spotkania kibice zobaczyli jeszcze dwie bramki. W 57 minucie hattrickaskompletował kapitan GKS, Adrian Parzyszek, a w ostatniej minucie wynikspotkania na 7:2 ustalił Tomasz Wołkowicz.
- Nie myśleliśmy dzisiaj o tym, że gramy przeciwko naszemubyłemu trenerowi. Wygrana była nam bardzo potrzebna i podeszliśmy do tego meczuze stuprocentowym zaangażowaniem – powiedział Adrian Parzyszek
- To było jedno z najgorszych spotkań w wykonaniu moichzawodników. Kamil Kosowski jest przeziębiony, co z resztą było dzisiaj widać.Nie zdecydowałem się go dzisiaj zmienić, bo w mojej drużynie jest tylko jedendobry bramkarz. Cóż mogę powiedzieć, grając tak bojaźliwie nie można wygrać ztaką drużyną jak GKS – ocenił Wojciech Matczak.
- Zagraliśmy dzisiaj zdyscyplinowany hokej. Na szczęście drużynazmobilizowała się po ostatnich porażkach i zagrała dobre spotkanie. Cieszyfakt, że bardzo dobrze zagraliśmy w przewagach. Mimo dobrego wyniku mamy sporykłopot, bo wszystko wskazuje na to, że urazów nabawili się Garbocz i Bagiński,jeżeli dodamy do tego wyjazd Galanta i Witeckiego na kadrę to w piątek będziemymieli problem z ustaleniem składu – podsumował trener Jan Vavrecka.
GKS Tychy – GKS JKH Jastrzębie 7:2 (2:0, 3:2, 2:0)
11:57 1:0 Parzyszek – Paciga – Majkowski
17:37 2:0 Paciga – Parzyszek 5/4
24:03 3:0 Parzyszek – Paciga
28:44 4:0 Witecki – Paciga – Parzyszek 5/4
31:34 4:1 Bryk – Wolf – Lipina 5/4
37:09 5:1 Matczak – Proszkiewicz
39:55 5:2 Wolf – Lipina – Zdenek 5/4
56:34 6:2 Parzyszek – Paciga – Proszkiewicz 5/4
59:26 7:2 Wołkowicz – Woźnica – Parzyszek
Kary 16-18 ( w tym 2. min kary tech. dla JKH)
Sędziowali: Rokicki – Klich – Wieruszewski
Widzów: 700
GKS Tychy: Sobecki – Sokół (2), Majkowski (2); Witecki (2),Parzyszek, Paciga – Kotlorz (2), Śmiełowski (2); Proszkiewicz (4), Garbocz,Bagiński – Wołkowicz (2), Galant, Woźnica – Krokosz, Banachewicz, Maćkowiak,Matczak, Gurazda.
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski – Wolf (4), Bryk; Lipina,Zdenek, Bąkowski – Piekarski, Dąbkowski (2); Urbanowicz (4), Radwan , Danieluk(2) – Górny, Pastryk; Kulas, Kiełbasa (2), Kąkol – Lerch, Labryga (2);Kowalówka, Gawlina, Mackiewicz .
Komentarze