Skromne zwycięstwo sanoczan (VIDEO)
Jastrzębianom nie udało się pozostawić kompletu punktów u siebie w inaugurującym sezon meczu z KH Sanok. W spotkaniu padła zaledwie jedna bramka, którą w 53. minucie zdobył Martin Vozdecky. - To był świetny występ bramkarzy obu drużyn - powiedział po meczu Milan Jancuska, trener KH Sanok.
Całe spotkanie rozgrywane było w dosyć szybkim tempie. A pierwsze skrzypce w premierowym spotkaniu sezonu pomiędzy JKH GKS a KH Sanok zagrali golkiperzy obu drużyn. Stanowili zaporę nie do przejścia. Początkowo obie ekipy miały pewne problemy z celnością strzałów. Krążek dosyć często mijał słupki lub przelatywał nad poprzeczką. W pierwszej odsłonie brakowało również ciekawszych akcji po obu stronach. Zarówno gospodarzom, jak i przyjezdnym nie udało się wykorzystać gry w przewadze, aby otworzyć wynik pojedynku.
W drugiej tercji jastrzębianie aż pięciokrotnie grali w osłabieniu, w tym dwukrotnie w podwójnym. - Przetrwaliśmy już na samym początku odsłony napór rywala - skomentował Jiri Reznar, trener jastrzębskiego GKS-u. Gospodarze bardzo dobrze poradzili sobie w tym elemencie gry, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele i skutecznie rozbijając próby założenia zamka. W 27. minucie świetna postawa jastrzębian podczas gry w osłabieniu mogła zostać nagrodzona. Najpierw Maciej Urbanowicz podał do Richarda Bordowskiego, który już czekał na podanie pod bramką, ale po raz kolejny perfekcyjną interwencją popisał się Przemysław Odrobny. Chwile później jeszcze jedną próbę pokonania sanockiego golkipera podjął Urbanowicz, objeżdżając bramkę posłał krążek za plecy Odrobnego i... krążek zatańczył przez moment na linii bramkowej za golkiperem. Idealnej okazji na otwarcie wyniku nie wykorzystał również Martin Vozdecky. W 34. minucie napastnik otrzymując krążek przed niebieską linią, popędził w stronę jastrzębskiej bramki. Jednak w sytuacji "sam na sam" z Kamilem Kosowskim górą był bramkarz JKH GKS.
- Już po zakończeniu drugiej tercji zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że o losach meczu przesądzi jedna bramka - wyznał trener Jancuska. Takie samo odczucie towarzyszyło również w jastrzębskiej bramce. Obie drużyny przystąpiły do ataku, walcząc o komplet punktów w inauguracyjnym pojedynku. W 46. minucie okazję do zdobycia tego upragnionego gola przez wszystkich fanów jastrzębskiej drużyny miał Marcin Słodczyk. Ale i z tego pojedynku Odrobny wyszedł z czystym kontem. Szalę zwycięstwa na stronę sanoczan przechylił w 53. minucie Martin Vozdecky. Chwilę po zakończeniu "odsiadki" na ławce kar, napastnik z bliskiej odległości pokonał Kosowskiego. Radość sanockich kibiców była wielka. Tym bardziej, że to skromne zwycięstwo udało się dowieźć do samego końca pojedynku. - Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty, ponieważ Jastrzębie jest u siebie naprawdę silne. Doskonale pamiętam, jak parę sezonów wstecz przegrywaliśmy spotkania właśnie na tym lodowisku - podsumował Milan Jancuska.
JKH GKS Jastrzębie - Ciarko KH Sanok 0:1 (0:0; 0:0; 0:1)
Bramki:
0:1 Vozdecky (Kolusz, Malasiński) 53' 5/4
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (M. Elżbieciak - nie zagrał) - Ivicic, Górny; Lipina, Kral, Danieluk - Dąbkowski, Rompkowski; Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Labryga, Bryk; Kulas, Kogut, Drzewiecki - Pastryk; Marzec, Strużyk.
Ciarko Sanok: Odrobny (Kachniarz - nie zagrał) - Mojzis, Dronia; Vozdecky, Zapała, Vitek - Kubat, Kotaska; Kolusz, Dziubiński, Malasiński - Rąpała, Gurican; Radwański, Milan, Mermer - Maciejewski, Skrzypkowski; Biały, Gruszka, Wilusz.
Kary: 28 min. (w tym 10 min. dla Adriana Labrygi) - 12 min.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk oraz Wojciech Moszczyński, Piotr Matlakiewicz.
Widzów: 1300.
Komentarze