Matczak: Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz
Wojciech Matczak nie będzie trenował w przyszłym sezonie hokeistów GKS Tychy. - Od jakiegoś czasu wiedziałem, że klub prowadzi rozmowy z innymi trenerami. Każdy ma prawo do zmiany szkoleniowca, tym bardziej, że wynik był jaki był. Pewnie gdybyśmy zajęli wyższe miejsce, to byłoby inaczej. Nie udało się, ale takie jest życie trenera - wyjaśnił w rozmowie z portalem Hokej.Net Matczak.
- Wczoraj rozmawiałem z prezesem Skowrońskim i tak zostało postanowione. Nie wiem czy jest oficjalny komunikat, ale taka decyzja zapadła. Rozstaliśmy się w zgodzie, bo prezesa Skowrońskiego bardzo szanuje. Kiedyś razem przyszliśmy do GKS-u Tych i udało nam się zdobyć mistrza. Ta osoba daje gwarancję dobrej organizacji, choć o innych osobach mam różne zdanie - podkreślił Matczak.
W kuluarach mówi się, że do funkcji nowego trenera przymierzani są Jan Vodila, Josef Dobosz czy Petr Krzemień. - Takie nazwiska też mi się obiły o uszy, jednym z nich nawet się minąłem dość niedawno na lodowisku - stwierdził.
W ostatnich dniach czterech zawodników opuściło klub. - Nie ma mnie w klubie od ponad dwóch tygodni, ale wcześniej była brana pod uwagę taka wersja, że z tymi zawodnikami nie zostaną podpisane kontrakty - wyjaśnił były już opiekun "Trójkolorowych".
Klub z Tychów prowadził w ostatnim czasie rozmowy z Rafałem Dutką, Mikołajem Łopuskim, Jarosławem Rzeszutką czy Vladimirem Luką. - Ciężko teraz coś mówić o nazwiskach, jak już mnie w klubie nie ma. Ale wcześniej prowadziliśmy rozmowy z tymi zawodnikami, bo byli na mojej liście życzeń. A co teraz zrobi zarząd to już ich działka.... - zaznaczył.
Wojciech Matczak nie wie jeszcze, co będzie robił. - Chciałbym robić to, co kocham, ale nie zawsze jest tak, jakbyśmy chcieli. Bardzo spodobały mi się słowa Bogdana Wenty, tuż po tym, jak zrezygnował z prowadzenia reprezentacji: "jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz", taka jest prawda - zakończył 48-letni szkoleniowiec.
Komentarze