Kryś show (VIDEO)
Negatywnym bohaterem dzisiejszego pojedynku pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec i Unią Oświęcim nie byli bluzgający kibice, a nawet brutalnie grający momentami zawodnicy. Nowym „pupilem” w Sosnowcu od dzisiaj będzie sędzia Sebastian Kryś, którego decyzje nie po raz pierwszy wpłynęły na przebieg spotkania w PLH.
–To co dzisiaj zrobił Pan Kryś to skandal! Gdyby nie karygodna pomyłka sędziego, to ten mecz mógł się inaczej ułożyć. Tacy Panowie nie powinni sędziować spotkań w PLH ani w żadnych innych ligach, jeżeli nie znają przepisów – opisał pracę głównego arbitra trener Zagłębia Sosnowiec Krzysztof Podsiadło.
Kontrowersyjną decyzję prowadzący dzisiejsze spotkanie arbiter podjął w 57. minucie pojedynku, gdy sosnowiczanie grali już bez bramkarza. Wtedy właśnie ręką krążek do Jarosława Rzeszutki podał Michał Kasperczyk, a ten pierwszy skierował krążek do pustej bramki.
–Niech sędzia doczyta, jeśli nie zna przepisów. Jeżeli zawodnik z góry łapie krążek i rzuca go do przodu, to powinna być kara. Jeżeli arbiter inaczej zinterpretował sytuację i Oświęcim przejął krążek w strefie neutralnej, to powinien odgwizdać podanie ręką i wskazać na bulik. Dodatkowo nasz zawodnik jest w szpitalu z urazem kręgosłupa po ataku z tyłu, a on nie nałożył za takie zachowanie kary meczu na rywala. Za takie zachowanie zawodnik Unii powinien być odsunięty od kolejnych 4 spotkań – dodał Podsiadło.
W 10. minucie spotkania Paweł Fiedor przy bandzie zaatakował Adriana Kurza kijem trzymanym oburącz za co otrzymał karę dwóch minut (defensor Zagłębia obecnie przebywa w szpitalu – przyp.red).
Chwilę później grając w podwójnej przewadze wynik dzisiejszego spotkania otworzył Jarosław Dołęga, który strzałem przy słupku z bliska pokonał Michała Fikrta. Do wyrównania dopiero na początku drugiej odsłony doprowadził Jarosław Różański, który strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Bartłomiejowi Nowakowi.
–Ten gol był dla nas ważny, by wrócić do gry. Walczymy o czwartą lokatę i po pierwszej tercji specjalnie nikt nas nie musiał motywować do dalszej gry. Wiedzieliśmy, że musimy zacząć strzelać – komentował przebieg spotkania „Różak”.
38 sekund później goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, a krążek z bliska do siatki skierował Marek Modrzejewski. W drugiej części tercji obie drużyny „szybko wymieniały ciosy” i tercja zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gości. W 46. minucie szczęście uśmiechnęło się do gości po raz kolejny, gdy sędzia po analizie wideo nie uznał bramki Jarosława Dołęgi. Mimo ambitnej gry Zagłębie po raz kolejny zjechało z lodu bez punktów.
–Zagłębie postawiło nam dzisiaj wysokie wymagania. Osobiście uważam, że powinniśmy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, gdyż nie było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. My dzisiaj nic nie graliśmy i jedynie z czego mogę się cieszyć, to z punktów – podsumował grę swoich podopiecznych trener Unii, Tomasz Piątek.
Zagłębie Sosnowiec S.A. – TH Aksam Unia Oświęcim 3:5 (1:0, 2:4, 0:1)
Bramki:
Sędziowali:
Kary:
Widzów:
Zagłębie:
Unia:
Komentarze