Frysztacki: To początek rewolucji
Po dwóch rundach największym rozczarowaniem PHL jest drużyna wicemistrzów Polski JKH GKS Jastrzębie, która zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli i nie wywalczyła awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski. Jastrzębscy działacze uderzyli pięścią w stół i pożegnali już czterech zawodników.
– To początek rewolucji. Na razie pozyskaliśmy Przemka Odrobnego, a rozwiązaliśmy umowę z Robertem Slipczenką, który nie spełnił naszych oczekiwań. Poza lodem jego zachowanie było mało profesjonalne – zaznaczył Andrzej Frysztacki, wiceprezes JKH GKS Jastrzębie.
Los Slipczenki podzielili także Bartłomiej Bychawski, Ivo Kotaszka i najlepszy strzelec w historii jastrzębskiego klubu Petr Lipina. – Ten ostatni jest może ofiarą słabszych wyników, ale nie może być tak, że wyprzedzają nas Katowice, które - jak wiemy - grają za darmo – wyjaśnił wiceprezes.
Na razie nie wiadomo, co stanie się z Jirzim Zdenkiem. Czech dostał propozycję obniżenia kontraktu, a co za tym idzie pozostania w drużynie.
– Zdenek miał kontuzje w zeszłym roku, a my opłacaliśmy jego kontrakt. Wyleczył już uraz, przygotowywał się do sezonu, ale nie spełnił naszych oczekiwań (15 meczów, 3 bramki i 4 asysty - przyp. red.). Uznaliśmy, że jego kontrakt jest nieadekwatny do obecnego wkładu w grę i przedstawiliśmy mu nową ofertę. Jeśli ją przyjmie, to się dogadamy. Jeśli nie, to zapewne trafi do innego klubu – stwierdził Frysztacki.
Działacze drużyny z Leśnej 1 nie ukrywają, że prowadzą rozmowy z zawodnikami występującymi w Krynicy oraz w czeskiej lidze. Jak udało nam się ustalić, sieci zostały już zarzucone na Nicolasa Bescha, Jacoba Milovanovica i Rafała Dutkę.
– Rozmawiamy z wszystkimi chłopakami z Krynicy, negocjujemy też z dwoma Czechami. Pod koniec tygodnia coś już powinno się wyjaśnić. Kontaktowaliśmy się także z Pawłem Skrzypkowskim, ale on ma też inne oferty, więc czekamy, kiedy się określi. Nie ukrywamy, że szukamy głównie obrońców. Nie konkurujemy z innymi drużynami, mamy limit na wypłaty, więc jeśli zawodnicy nie godzą się na nasze warunki, szukamy dalej – zakończył wiceprezes JKH GKS Jastrzębie.
Komentarze