Marek Ziętara: Ta "piątka" nie będzie już dla mnie priorytetem
Dramatyczna powoli staje się sytuacja kadrowa hokeistów MMKS Podhale Nowy Targ. Praktycznie z dnia na dzień powiększa się lista kontuzjowanych. Nic też raczej nie wyjdzie z powrotu wychowanków z „zaciągu" krynickiego.
W piątkowym meczu w Bytomiu bardzo poważnej kontuzji nabawił się Dariusz Gruszka. Przy jednym ze starć pod bandą doznał zwichnięcia barku. Wstępna diagnoza mówi aż o blisko dwóch miesiącach przerwy. Minimum dwa tygodnie przyjdzie jeszcze poczekać na powrót Piotra Kmiecika, który leczy złamaną szczękę. Wciąż do gry niezdolni są Bartłomiej Niesłuchowski (złamany palec) i Dariusz Gaczoł (naderwane mięśnie brzucha). Do tego trzeba dodać zakończenie kariery przez Piotra Ziętarę i powołania Patryka Wronki, Filipa Wielkiewicz, Damian Tomasika i Dawida Olchawskiego na Mistrzostwa Świata do 20 lat. W najlepszym z możliwych wariantów może być tak, że 1 grudnia trener Marek Ziętara będzie miał do dyspozycji 14 zawodników. O ile oczywiście, nikt kolejny nie nabawi się jakiegoś urazu.
-Czeka nas najcięższe dwa tygodnie w tym sezonie. Praktycznie z każdej formacji ubył nam jeden, bądź dwóch zawodników i to tych, którzy odgrywali znaczące role. Nie mamy wyjścia, trzeba przeczekać ten okres i liczyć na wyrozumiałość naszych kibiców, bo z pewnością problemy z jakimi się borykamy, przełożą się na wyniki– uważa szkoleniowiec Podhala.
Trener „Szarotek" nie ukrywa, że bardzo liczył na powrót wychowanków klubu, po tym jak rozpadł się krynicki „Dream Team". Niestety zanosi się na to, że do tego nie dojdzie. Marcin Koluszi Rafał Dutka już podpisali kontrakty w innych klubach. Pierwszy związał się z GKS Tychy, drugi z Ciarko PBS Bank KH Sanok. Także Tomaszowi Malasińskiemu, Patrykowi Wajdzie i Krystianowi Dziubińskiemu zdecydowanie bliżej do innych klubów. Pierwszą dwójką zainteresowana jest Cracovia, z kolei Dziubińskim Unia.
-Bardzo liczyliśmy na powrót tych zawodników. Z każdym z nich rozmawiałem osobiściei każdy z nich wyrażał chęć gry w naszym klubie. Wiem również, że otrzymali oferty finansowe takie jakie oczekiwali w rozmowach z naszymi działaczami, a nawet lepsze. Mimo to, żaden nie zdecydował się na powrót. Wygląda więc na to, że staliśmy się kartą przetargową do negocjacji z innymi klubami. Każdy z nich zanim usiadł do stołu wiedział jakim na dziś Podhale dysponuje zespołem. Nie trafiają więc do mnie argumenty, że decydowały względy sportowe. A stawianie warunku, że albo przyjdzie cała piątka, albo nikt ma mało wspólnego z profesjonalizmem. Profesjonalista dostaje umowę, gdy spełnia ona jego oczekiwania podpisuje i pracuje na pełnych obrotach, nie oglądając się na innych. Na zachodzie takie podejście jest niemożliwe. Rozczarowany jestem tym mocniej, że każdyz nich to wychowanek i liczyłem, że w jakimś stopniu pomogą wyjść na prostą swojemu macierzystemu klubowi. Oni mieli stanowić trzon tej drużyny, być motorem napędowym i za 2-3 lata mogliśmy wszyscy wspólnie święcić kolejne triumfy. Zawiedli mnie i w przyszłym sezonie już takim priorytetem przy budowie zespołu, przynajmniej dla mnie, nie będą. Oczywiście wypada im życzyć powodzenia w nowych klubach. Tyle, że każdy z nich trafił gdzie indziej, więc nie wiem jak to się ma do tego czego żądali od nas– podkreśla trener Ziętara.
Opiekun „Szarotek" przyznaje, że najbliższe kilka dni będzie kluczowe jeżeli chodzi o dalsze losy zespołu w tym sezonie.
-Siądziemy do stołu z zarządem i musimy podjąć decyzję. Warianty są dwa. Pierwszy z nich to zakontraktowanie obcokrajowców. Po części zaprzeczam sam sobie, bo wielokrotnie podkreślałem, że nie chcę w drużynie zawodników z zewnątrz. Znaleźliśmy się jednak w takiej sytuacji, że za bardzo wyjścia nie mamy. W momencie kiedy odmówili nam nasi wychowankowie, musimy szukać innych rozwiązań. Od połowy grudnia czeka nas dłuższa przerwa w lidze, byłby więc czas aby wkomponować nowych zawodników do zespołu. Trzeba przeanalizować na ile taki ruch zmieniłby naszą pozycję w lidze. Drugi wariant zakłada, dokończymy sezon bez zmian w kadrze, a plany transferowe przesuniemy na nowy sezon– uważa Ziętara.
Najbliższy ligowy mecz, Podhale rozegra już we wtorek we własnej hali z Aksam Unią Oświęcim (początek godzina 18).
Komentarze