Odzyskana wiara
Drugie z rzędu ligowe zwycięstwo odnieśli hokeiści MMKS Podhale. Tym razem „Szarotki" w zaległym, wyjazdowym spotkaniu pewnie ograły zespół KTH Krynica. Tym samym nowotarżan dzielą już tylko cztery punkty do ósmej w tabeli Polonii Bytom. Dobrą wiadomością jest też powrót do bramki Rosjanina Andrieja Gawriłowa.
Od początku to Podhalanie byli stroną, która dominowała w meczu. W pierwszej tercji jednak nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniku. Co prawda „Szarotki" w 6 min grając w liczebnej przewadze, objęły prowadzenie po strzale spod linii niebieskiej Kamila Kapicy, ale w 9 min, kiedy to nowotarżanie mieli na lodzie o jednego gracza mniej, gospodarze wyrównali. Wynik 1:1 utrzymał się do końca pierwszej części spotkania.
Tercja druga to już zdecydowana inicjatywa Podhala, która wreszcie zaczęła przekładać się na gole. Już 71 sekundzie po wznowieniu gry, bramkę po błędzie defensywy i bramkarza KTH zdobył Kasper Bryniczka. Potem w odstępie ledwie 61 sekund dwukrotnie do bramki gospodarzy trafił Dariusz Gruszka. Za pierwszym razem popisał się solowym rajdem przez niemal pół lodowiska, a za drugim wykorzystał kolejne liczebne osłabienie rywali. Gospodarze w tej części gry oddali na bramkę Gawriłowa ledwie trzy strzały.
W ostatnich 20 minutach „Szarotki" jeszcze zwiększyły rozmiary wygranej golami, skutecznych ostatnimi czasy, Damiana Zarotyńskiego i Daniela Kapicy.
Wygraną Podhale okupiło kontuzją - miejmy nadzieję nie tak groźną - Patryka Wronki, który w jednym ze starć został uderzony kijem i z rozciętą raną na twarzy, trafił do szpitala.
- Cały mecz pod naszą kontrolą. W pierwszej tercji mieliśmy problemy ze zdobywaniem goli, ale te posypały się w drugiej tercji i od tego momentu grało się nam już dużo łatwiej. Cieszy powrót Andrieia Gawriłowa. Z nim w bramce zespół czuje się zdecydowanie pewniej. Wprawdzie nie jest jeszcze w stu procentach zdrowy, ale wspólnie doszliśmy do wniosku, że lepiej jak pierwszy mecz po kontuzji zagra właśnie w Krynicy. Wygraliśmy, to najważniejsze. Jeszcze kilka kolejek temu traciliśmy do Polonii 14 punktów i mało kto wierzył, że jeszcze możemy się włączyć w walkę o play-off. Teraz ta strata wynosi już tylko 4 punkty i wiara wróciła. Walczymy dalej - ocenił trener Podhala Marek Ziętara.
KTH Krynica – MMKS Podhale Nowy Targ 1:6 (1:1, 0:3, 0:2)
0:1 - K. Kapica - Wronka) (5:18, 5/4)
1:1 - Zabawa - Bryła, M. Dubel (8:52, 5/4)
1:2 Bryniczka - Zarotyński (21:11)
1:3 Gruszka - K. Kapica (25:50),
1:4 Gruszka - K. Kapica, Wronka (25:59, 5/4),
1:5 Zarotyński - P. Kmiecik, Barajew (50:40),
1:6 D. Kapica - K. Kapica, Gruszka (51:31)
Sędziowali: Paweł Breske (główny) - Leszek Kubiszewski i Jacek Bernacki (liniowi)
Kary: 1928 KTH - 14 minut, MMKS - 8 minut.
Widzów: 300
1928 KTH: Janin – Pach, Myjak; Kozak, M. Dubel, Bryła – Gazda, Gimiński; Zabawa, Majoch, Janowiec – Dudzik, Zieliński; Maczuga, Krokosz, Leśniak oraz Cieślicki, Pesta, D. Kruczek.
Trener: Robert Błażowski
Podhale: Gawriłow – K. Kapica, Landowski; Gruszka, Wronka, Wielkiewicz – Łabuz, Barajew; P. Kmiecik, Bryniczka, Zarotyński – Dziehciarou, Tomasik; Stypuła, D. Kapica, M. Michalski oraz P. Michalski, Olchawski, M. Kmiecik.
Trener: Marek Ziętata
Komentarze