Dobry początek nie wystarczył
Po raz trzeci w bieżącym sezonie hokeiści bytomskiej Polonii przegrali na własnym lodowisku z Aksam Unią Oświęcim, tym razem 2-5. Losy potyczki rozstrzygnęły się w połowie trzeciej odsłony, gdy podopieczni Petera Mikuli zdobyli trzy bramki w niecałe dwie minuty.
Oświęcimianie stawili się w Bytomiu bez kilku czołowych zawodników (brakowało między innymi Romana Tvrdonia, Petera Tabaczka czy Jerzego Gabrysia) i wydawało się, że gospodarze stoją przed sporą szansą na pokonanie swoich rywali, co przypieczętowałoby awans Polonii do fazy play-off.
Pierwsze dwadzieścia minut to dobra gra bytomian, która została udokumentowana bramką Jarosława Dołęgi w 14. minucie. 31-letni napastnik wykorzystał podanie Gleba Łucznikowa i z najbliższej odległości pokonał Michala Fikrta. Poloniści, między innymi Błażej Salamon, mieli jeszcze kilka dobrych okazji na podwyższenie rezultatu, ale w pierwszej tercji wynik nie uległ już zmianie.
Drugą odsłonę od dwóch dobrych sytuacji rozpoczęli hokeiści beniaminka PHL. W 22. minucie Branislav Fabry nie wrzucił gumy do niemal pustej bramki, a po kolejnych trzech minutach dwójkowa akcja Dawida Maciejewskiego z Jarosławem Dołęgą została zatrzymana przez oświęcimskiego golkipera. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach w 28. minucie, gdy do remisu doprowadził Mateusz Bepierszcz. Zawodnik Unii zdołał przy słupku wcisnąć krążek do bramki Tomasza Witkowskiego, chociaż gol ten został uznany dopiero po analizie wideo. W 31. minucie Mateusz Adamus znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych, ale wynik pozostał bez zmian. Sześć minut później dobrą okazję wypracował duet Marek Wróbel - Jarosław Dołęga, jednak ten drugi nie trafił do siatki gości. Skuteczniejsi byli rywale, którzy już po chwili objęli prowadzenie. Wojciech Wojtarowicz z pozoru niegroźnym strzałem zdołał zaskoczyć Tomasza Witkowskiego przy grze czterech na czterech.
Trzecia tercja okazała się być decydująca. W 48. minucie blisko gola był Jarosław Różański, jednak uderzył w słupek bytomskiej bramki. Rozstrzygający moment nastąpił pomiędzy 49. a 51. minutą, kiedy to przyjezdni trzykrotnie znaleźli sposób na defensywę oraz bramkarza Polonii. Najpierw odsiadkę Branislava Fabry’ego po zaledwie czterech sekundach na trzecią bramkę zamienił Mateusz Adamus zmieniając tor lotu krążka po strzale z niebieskiej Tomasza Jakesza. Po zaledwie 20 sekundach rezultat podwyższył Wojciech Stachura trafiając po długim rogu, a w 51. minucie ten sam zawodnik pokonał Tomasza Witkowskiego uderzeniem spod niebieskiej. Po takim nokaucie w bramce niebiesko-czerwonych nastąpiła zmiana i na ostatnie dziesięć minut pojawił się David Okoliczany. 17 sekund później zespół Miroslava Ihnaczaka zdołał jeszcze skorygować wynik po strzale z niebieskiej Dawida Maciejewskiego. W końcówce pojedynki jeden na jeden z bramkarzami przegrali Mateusz Bepierszcz z Unii (56. minuta) oraz hokeista Polonii Jakub Stasiewicz (60. minuta).
Powiedzieli po meczu:
Andrzej Secemski, drugi trener Polonii Bytom: - Fajna pierwsza tercja w naszym wykonaniu. Szkoda niewykorzystanych sytuacji na początku. Prowadzenia 1:0 nie zdołaliśmy podwyższyć i Unia zdołała wyrównać i odskoczyć. Błędy indywidualne zadecydowały o wyniku.
Peter Mikula, trener Aksam Unii Oświęcim: - Początek spotkania należał do Bytomia, który w pierwszej tercji grał bardzo dobrze, aktywnie sprawiając nam problemy. Później po strzeleniu przez nas dwóch bramek mecz wrócił pod naszą kontrolę, byliśmy skuteczniejszym zespołem i dlatego wygraliśmy to spotkanie.
Polonia Bytom - Aksam Unia Oświęcim 2:5 (1:0, 0:2, 1:3)
1:0 Jarosław Dołęga - Gleb Łucznikow - Bartłomiej Bychawski (13:29)
1:1 Mateusz Bepierszcz - Mateusz Adamus (27:55)
1:2 Wojciech Wojtarowicz - Petr Lipina - Szymon Urbańczyk (36:31) 4/4
1:3 Mateusz Adamus - Tomasz Jakesz (48:14) 5/4
1:4 Wojciech Stachura - Szymon Urbańczyk - Grzegorz Piekarski (48:34)
1:5 Wojciech Stachura - Tomasz Połącarz - Mateusz Adamus (50:10)
2:5 Dawid Maciejewski - Marcin Słodczyk (50:27)
Polonia Bytom: Witkowski (od 50:10 Okoliczany) - Banaszczak, Kantor, Łucznikow, Słodczyk, Dołęga - Maciejewski, Valeczko, Wróbel, Akins, Fabry - Bychawski, Owczarek, Meidl, Salamon, Stasiewicz - Wieczorek, Kłaczyński, Wardecki (n/g), Stępień (n/g). Trener Miroslav Ihnaczak
Aksam Unia Oświęcim: Fikrt (Manista - nie grał) - Ciura, Kasperczyk, Jaros, Różański, Barinka - Jakesz, Połącarz, Adamus, Kalinowski, Bepierszcz - Urbańczyk, Piekarski, Wojtarowicz, Lipina, Modrzejewski - Gabrisz, Budzowski, Stachura, Fiedor. Trener Peter Mikula
Sędziowali: Tomasz Radzik - Leszek Kubiszewski, Dariusz Pobożniak
Kary: 10 min. - 16 min. (w tym 10 min. Grzegorz Piekarski)
Strzały: 34 - 37
Widzów: 200
Komentarze