Hokej.net Logo
KWI
19
MAJ
3

Okiem kibica: Mistrzostwa Świata, i co dalej?

Okiem kibica: Mistrzostwa Świata, i co dalej?

Polski hokej przez wielu umiejscawiany jest na tak zwanym dnie, a niektórzy nawet szukają dla niego miejsca poniżej tego poziomu. Takie opinie są raczej efektem frustracji (uzasadnionej skądinąd) niż racjonalnego spojrzenia na poziom tej pięknej dyscypliny w Polsce. W kontekście Mistrzostw Świata w Wilnie, a zwłaszcza zbliżających się wyborów nowego sternika hokejowego Związku, warto postawić sobie pytanie gdzie jesteśmy, jakie cele sobie stawiamy i dokąd aktualnie zmierzamy? Pierwsza część pytania nie nastręcza trudności w udzieleniu odpowiedzi, trudno natomiast odpowiedzieć na jego drugą część. Zacznijmy zatem od prostszego zadania.


Nie ma lepszej miary własnej pozycji w hokejowym świecie niż poziom rozgrywek, na którym grają poszczególne reprezentacje danego kraju. Hokej w przeciwieństwie do wielu innych dyscyplin sportowych, w tym piłki nożnej, nie toleruje przypadku. Jest niemal niemożliwe, aby drużyny zajmujące miejsce w trzeciej dziesiątce rankingu IIHF podejmowały równą grę z drużynami z pierwszej 10 czy nawet 15 tego rankingu, choćby w pojedynczych meczach. Na tej podstawie możemy stwierdzić, że nasze miejsce jest trwale ugruntowane w trzeciej lidze światowego hokeja, i nie jest to powód do dumy. Na tym poziomie gra od lat drużyna seniorska, młodzież do lat 20, jak również ich młodsi koledzy. Awans kadry U20 do drugiej ligi był swego rodzaju wypadkiem przy pracy, podobnie jak, miejmy nadzieję, spadek do czwartej ligi drużyny U18. Pozycja polskiego hokeja w świecie jest wypadkową wielu czynników, wśród nich między innymi: wąskiego zaplecza kadrowego we wszystkich grupach wiekowych, słabych kwalifikacji trenerów, a co za tym idzie szkolenia na niskim poziomie w każdej kategorii wiekowej, słabo rozwiniętej infrastruktury, braku środków finansowych na poziomie klubów i reprezentacji oraz, co szczególnie ważne, niskich kwalifikacji działaczy hokejowych, poza nielicznymi wyjątkami. Temu ostatniemu elementowi chciałbym poświęcić kilka zdań uwagi.

Nie miejsce tu na wskazywanie nazwisk, ale właściwie którykolwiek z działaczy hokejowej centrali oraz wielu klubów tzw. hokej ligi, gdyby został tu wskazany, moglibyśmy o nim powiedzieć, że skutecznie ugruntowuje złą opinię o środowisku. Żeby było jasne, mówiąc o ludziach hokeja mam tutaj na myśli przede wszystkim działaczy i reprezentantów tak zwanej polskiej myśli trenerskiej, która kwitnie równie mocno, i z podobnym skutkiem, jak choćby ta w piłce nożnej. Rażący jest u tych ludzi brak kompetencji, wiedzy, doświadczenia w kwestii dobrych praktyk, umiejętności menedżerskich, profesjonalizmu, i co najważniejsze zaufania szeroko rozumianego otoczenia, zaufania, które powinno pochodzić od kibiców, ludzi biznesu, władz samorządowych i wojewódzkich, po decydentów z najwyższego szczebla państwowego sterujących sportem na poziomie ministerialnym. Ludzie zatem, i jakość, którą reprezentują, nie ujmując wielu z nich zaangażowania i poświęcenia dla spraw hokeja, byli i są główną przyczyną upadku tej dyscypliny sportu w Polsce. Ludzie też, i zaufanie jakim powinni się cieszyć, mogą okazać się gwarancją jej odbudowy, co należy szczególnie mocno podkreślić w kontekście zbliżających się wyborów nowych władz PZHL. Żeby nie być posądzanym o to, że reprezentuję tu interesy któregoś z potencjalnych kandydatów powiem, że dla dobra polskiego hokeja, żadna z osób, które obecnie są we władzach związku nie powinna się w nich znaleźć po wyborach, bez względu na to jaką funkcję pełni lub miałaby pełnić. Polski hokej potrzebuje nowego rozdania, które włączyłoby w jego instytucjonalne struktury osoby niekoniecznie znane w środowisku, ale posiadające te pozytywne cechy, które przed chwilą wymieniłem. Nie mogą to być osoby, dla których praca w Związku, czy środowisku hokejowym w ogóle, jest być albo nie być w sensie zawodowym i życiowym. Również jest to warunek konieczny dla uzdrowienia tej dyscypliny w Polsce, ale niewystarczający. Spełnienie tego warunku pozwoli na: po pierwsze, przygotowanie realnego, długofalowego planu wychodzenia hokeja w Polsce z zapaści; po drugie, dzięki zaufaniu wspomnianego otoczenia biznesowo-politycznego, pozwoli na stworzenie warunków finansowych dla realizacji tego planu. Ponieważ tylko jednoczesne wsparcie państwa i prywatnego biznesu pozwoli mieć nadzieję na w miarę szybki rozwój tej dyscypliny sportu w Polsce.

Teraz należałoby próbować udzielić odpowiedź na drugą część pytania postawionego na wstępie; jak dojść do wyznaczonego celu, którym powinno być zbudowanie profesjonalnej i silnej ligi hokejowej oraz zadomowienie się drużyn reprezentacyjnych w elicie światowego hokeja.

Dróg jest kilka, i każda z nich ma swoje zalety i wady. Jedni twierdzą, że wystarczy zbudować zawodową ligę i z czasem pozytywne efekty powinny przyjść same. Inni uważają, że dla rozwoju hokeja w Polsce należałoby zorganizować klub, który skupiałby najlepszych polskich graczy i jednocześnie mógłby rywalizować w dużo silniejszej lidze niż Polska, np. austriackiej lidze EBEL lub nawet lidze rosyjskiej KHL, mniej ambitni proponują, żeby była to liga słowacka lub czeska. Są i tacy, którzy twierdzą, że należałoby wykorzystać polskie pochodzenie wielu graczy występujących na różnych poziomach rozgrywek w Ameryce Północnej i włączyć ich, po spełnieniu wymogów formalnych, do reprezentacji Polski, co mogłoby stosunkowo szybko podnieść jej poziom sportowy. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety, ale żadne z nich nie przyczyni się do trwałego rozwoju hokeja w Polsce. Powinny one być raczej skutkiem tego rozwoju niż drogą do niego. Wydaje się jednak, że zalet tych nie można bagatelizować dlatego warto każde z nich rozważyć. Najpierw jednak przedstawmy kolejny fundamentalny dla rozwoju hokeja w Polsce warunek. Mam tutaj na myśli zbudowanie szerokiego, obejmującego każde województwo, systemu szkolenia młodzieży. Bez tego, każde rozwiązanie będzie tymczasowe, cząstkowe i o niepewnych skutkach. Jak miałby wyglądać taki system i kto miałby go finansować? System ten powinien być finansowany przez państwo i wspierany przez kluby ekstraklasy i pierwszej ligi. Oczywiście, aby Państwo zaangażowało się w to przedsięwzięcie, konieczne jest nie tylko zaufanie do działaczy, o którym wspomniałem, ale również zmiana polityki państwa względem sportu.

Jak wiemy, obecnie ministerstwo podzieliło poszczególne dyscypliny na koszyki, w zależności od osiąganych przez ich przedstawicieli sukcesów, co implikuje strumień pieniędzy jaki do nich napływa. W takim systemie hokej zawsze będzie ubogim krewnym, bez finansowego wsparcia państwa, a co za tym idzie bez sukcesów, i w ten sposób koło się zamyka. W miarę przyzwoite finansowanie nie powinno zatem dotyczyć tylko dyscyplin, które przynoszą sukcesy olimpijskie, ale także tych, które państwo uznaje, za warte inwestowania. Grupa dyscyplin, nazwijmy je strategicznymi, czyli takich, które posiadają w Polsce pewne tradycje oraz miały lub mają wyniki sportowe powinna być intensywniej wspierana przez ministerstwo. Także te dyscypliny, które nie należą do grona strategicznych, a mają sukcesy sportowe na takie wsparcie powinny liczyć. Zakładając, że hokej jako jedyny zimowy sport drużynowy znajdzie się w gronie takich dyscyplin, to możliwe będzie jego strategiczne wsparcie, przede wszystkim ukierunkowane na szkolenie młodzieży. Do podobnej pomocy dla drużyn młodzieżowych powinny być zobligowane kluby ekstraligi i pierwszej ligi, jednak one stanowiłoby wierzchołek hokeja młodzieżowego. Zasadnicza jego część mogłaby się rozwijać bez konieczności bezpośredniego związku z hokejem seniorskim. Szeroko zakrojony program szkolenia młodzieży wsparty rozwojem infrastruktury sportowej, pozwoliłby stworzyć w każdym województwie, lub chociażby na obszarze działania danego okręgowego związku hokeja na lodzie, ligę lub ligi młodzików, juniorów młodszych i starszych, z których najlepsi zawodnicy wchodząc w wiek seniora zasilaliby, w zależności od prezentowanych umiejętności, drużyny ekstraligi lub pierwszej ligi, które powinny mieć status lig zawodowych. Oczywiście w grę wchodzi też tworzenie niższych lig, w których zawodnicy o niższym poziomie sportowym i młodzi perspektywiczni gracze mogliby kontynuować kariery. Ponadto kluby ekstraligowe i pierwszoligowe, powinny posiadać własne drużyny młodzieżowe, które rywalizowałyby w ligach centralnych (przynajmniej juniorzy starsi). W ten sposób drużyny te stanowiłyby swego rodzaju elitę hokeja młodzieżowego i pozwalały na szybszy rozwój tych zawodników, którzy wyróżnialiby się w ligach wojewódzkich. Taki system, lub jemu podobny, pozwoliłby zbudować szeroką bazę młodzieżową, wzmacniałby konkurencję, oraz stworzył szeroki strumień zawodników zasilających drużyny zawodowe złożone głównie z graczy krajowych. Oczywiście budowa takiego systemu wymaga czasu, dlatego im szybciej zaczniemy to robić tym większa szansa na powodzenie.

Powyższe uwagi, nie stanowią precyzyjnej propozycji, ale wskazują raczej kierunek, którym należałoby podążać. Nie jest moim celem przedstawianie w tym artykule szczegółowych rozwiązań koniecznych dla zbudowania takiego systemu, chodzi raczej o zasygnalizowanie tego, że bez rozwoju hokeja młodzieżowego, rozwoju naprawdę szerokiego i intensywnego, nie będzie perspektyw dla hokeja w Polsce w ogóle. Do tego potrzebni są oczywiście trenerzy z prawdziwego zdarzenia. Należy w związku z tym zachęcić młodych ludzi w ogóle, a nauczycieli wychowania fizycznego w szczególności, do zdobywania właściwych kwalifikacji trenerskich. Konieczne jest zatem, wprowadzenie na uczelniach wyższych odpowiedniej specjalizacji trenerskiej, a także wysyłanie na staże trenerów już pracujących z młodzieżą. Jeśli tego nie zrobimy, wszystkie wymieniane wyżej propozycje będą jedynie protezami, po które sięgają raczej kraje pozbawione hokejowych tradycji. Stawianie na młodzież jest zatem kolejnym koniecznym, ale niewystarczającym, warunkiem rozwoju hokeja w Polsce. Innym czynnikiem, który może odegrać istotną rolę, jest sukces sportowy odniesiony przez reprezentację i drużyny klubowe, i tylko w takim kontekście można rozważać propozycje przedstawione we wcześniejszej części artykułu. Przyjrzyjmy się tym propozycjom nieco bliżej.

Na poziomie klubowym osiągniecie przyzwoitego poziomu części drużyn jest dziś możliwe tylko dzięki obecności graczy zagranicznych. I nie przekonują mnie głosy tak zwanych fachowców i części zawodników, że obcokrajowcy utrudniają dostęp polskim zawodnikom do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakoś żaden z tych tak zwanych ekspertów nie jest w stanie wskazać choćby jednego nazwiska zawodnika, który prezentowałby poziom ekstraligowy i nie grał w tej klasie rozgrywek. Wręcz przeciwnie, jest wielu zawodników polskich, którzy grają, a nie powinni, w drużynach występujących w PHL. Z całym szacunkiem dla młodych i zapewne utalentowanych zawodników z co najmniej dwóch drużyn z najwyższej ligi, ale ich poziom nie był ekstraligowy. Analogicznie jest z argumentami dotyczącymi młodych graczy. Który z nich posiada właściwy dla ekstraligi poziom sportowy i nie gra na tym poziomie rozgrywek? Nie znajduję takich, co nie znaczy, że nie powinno się młodym zawodnikom dawać szansy gry, tak, ale we właściwych proporcjach. No, chyba że rzeczywiście mają zadatki na gwiazdy i świetlaną przyszłość hokejową przed sobą, ale takich w Polsce nie ma już od co najmniej dwóch dekad. Gdyby chcieć zrealizować postulaty tak zwanych znawców hokeja oraz wielu zawodników, i ograniczyć drastycznie udział obcokrajowców w rozgrywkach, to spowodowałoby to dwojakiego rodzaju skutki. Po pierwsze, znacznie obniżyłby się poziom rozgrywek, a co za tym idzie spadłoby i tak mizerne zainteresowanie hokejem w Polsce, po drugie, obecne supergwiazdy polskiego hokeja, pozbawione jakiejkolwiek konkurencji, mogłyby bezpodstawnie żądać wysokich apanaży. Oczywiście, obcokrajowcy nie są przyszłością hokeja w Polsce, co trzeba wyraźnie podkreślić, ale na dzień dzisiejszy ich spory udział w rozgrywkach jest po prostu konieczny. Z czasem, kiedy będzie to możliwe, a rodzimi gracze będą prezentować dobry poziom, i przede wszystkim będzie ich wystarczająco wielu, liczba obcokrajowców powinna być ograniczana.

Druga z wymienionych propozycji, czyli budowanie drużyny, która występowałaby w silniejszej lidze, może być dobrym sposobem na podnoszenie poziomu gry najlepszych zawodników, o czym świadczą przykłady niektórych krajów, ale w obecnej sytuacji, wydaje się że dla naszych zawodników pozostaje jedynie gra w drużynie występującej co najwyżej w lidze słowackiej. Wspomniana liga EBEL, nie mówiąc już o KHL, zmuszałaby do sięgnięcia po graczy z krajów hokejowo rozwiniętych, a tym samym nie sprzyjałoby to podnoszeniu poziomu sportowego przez rodzimych hokeistów, bo po prostu nie mieściliby się w składzie. Obecność takiej drużyny miałaby bardziej wartość promocyjną niż przynosiłaby cokolwiek dla rozwoju tej dyscypliny w Polsce, a dodatkowy drenaż najlepszych polskich ligowców mógłby zaważyć negatywnie na poziomie ligi, co w konsekwencji osłabiłoby zainteresowanie kibiców. Tak więc rozwiązanie to ma sens, ale nie przy obecnym stanie hokeja w Polsce.

Pozostaje nam ostatni z pomysłów, czyli próba podniesienia poziomu gry reprezentacji, a mając na uwadze przepisy IIHF, również poziomu ligi, poprzez ściąganie do Polski graczy o polskich korzeniach. Spośród wszystkich pomysłów na doraźne uzdrowienie stanu hokeja w Polsce, ten wydaje się najbardziej sensowny i chyba najmniej kosztowny, a także rozkładający obciążenia na poszczególne kluby. Obecnie na różnych poziomach rozgrywek za oceanem gra około 50-60 takich zawodników. Jak pokazał ostatni sezon, gracze z Kanady i USA wnoszą nie tylko wyższy poziom gry niż rodzimi gracze, ale również waleczność i takie cechy charakteru, które okazują się decydujące w rywalizacji sportowej, a których nie posiada zbyt wielu rodzimych graczy, o czym świadczą słowa, znakomitego skądinąd, trenera Zacharkina, że gracze zza oceanu potrafili przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny w finałowej rywalizacji, właśnie dzięki cechom charakteru, których rodzimym graczom brakuje. Nawiasem mówiąc gracze ci, według trenera naszej kadry byli słabi, co nie wydaje się być do końca prawdą, a nawet jeśli by tak było, to co w takim razie możemy powiedzieć o wielu naszych kadrowiczach, którzy w finałowej rywalizacji uczestniczyli i ją przegrali. Zatem wzmocnienie ligi i reprezentacji takimi graczami mogłoby przynieść doraźny sukces, ale bez szkody dla całego hokeja w Polsce.

Ostatnia część pytania dotyczyła kierunku, w którym zmierza obecnie polski hokej. Tutaj również nie trudno o diagnozę. Wydaje się, że utrzymywanie obecnego stanu rzeczy prowadzi do samolikwidacji tej dyscypliny sportu w Polsce. Jeśli mówimy dziś o przyzwoitym poziomie kilku drużyn ligowych, takim który jest w stanie zainteresować kibiców, to dzieje się to jedynie dzięki zaangażowaniu pojedynczych osób prywatnych. Mam tutaj na myśli między innymi, Pana Ryszarda Ziarko, Pana Lesława Wojtasa, Pana Janusza Filipiaka, Pana Adama Klęczara, szefów Jastrzębskiej Spółki Węglowej, miasto i sponsora drużyny z Tychów i szersze grono mniejszych sponsorów tych drużyn. To oni, będąc pasjonatami hokeja utrzymują tę dyscyplinę przy życiu. Dzieje się tak dzięki zbudowaniu zaufania między ludźmi chcącymi inwestować w klub a zarządzającymi tymi klubami. Ten sposób działania powinien być powielany zarówno w innych klubach, jak również w hokejowym związku. Wydaje się zatem, że potrzeba do tego zadania ludzi młodych, kompetentnych, profesjonalnie podchodzących do swoich obowiązków, mających wizję i zapał, którzy są dobrymi menedżerami i wcale nie muszą się znać na hokeju, jako dyscyplinie sportowej. Muszą wiedzieć jak zawodowo realizować projekty rozwojowe, jak nimi zarządzać, jak przyciągnąć sponsorów i kibiców, innymi słowy, jak stworzyć produkt, który będzie się dobrze sprzedawał. Aby to osiągnąć, wcale nie są do tego potrzebni tak zwani zasłużeni działacze, jak pokazuje codzienne hokejowe życie są oni raczej przeszkodą w realizacji pożądanych celów.

Podsumowując, konieczne jest łączne spełnienie kilku warunków, z dwoma najważniejszymi: przede wszystkim, wymianą ludzi rządzących polskim hokejem na poziomie związkowym i po części klubowym oraz zbudowanie piramidy szkoleniowej, której podstawą będzie szeroka baza najmłodszych adeptów hokeja. Jest to projekt na kilka, czy nawet kilkanaście lat, ale już dziś trzeba go zacząć realizować. Warto zatem mieć tego świadomość podejmując decyzję o wyborze sternika polskiego hokeja. Świadomi tego, powinni być również zawodnicy, którzy rozpoczynają rywalizację na mistrzostwach świata w Wilnie. Ich sukces może być pierwszym odbiciem się hokeja w Polsce od przysłowiowego dna. Drugim powinien być wybór właściwego prezesa PZHL. W związku ze zbliżającymi się świętami Wielkanocnymi życzmy sobie tego wszyscy, którym w Polsce zależy na tej pięknej dyscyplinie sportu

GF

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Jamer: KubaKSU: Jeszcze nie wiem...
  • Marios91: @Zaba Kłys i Noworyta, powinni mieć koszulki w Krakowie, Obaj mieli swój prime time w craxie
  • uniaosw: Heniu dobry wybór :)
  • Jamer: emeryt: to nie przypadek... :)
  • emeryt: Mariosie dobrze prawisz
  • Oświęcimianin_23: Jamer, kiedy ogłoszenie Zupy?:)
  • KubaKSU: Jamer zmienił zdanie jednak :D ?
  • Jamer: Prezes dostał dobre podanie... czy strzeli gola...? Poczekajmy na finał akcji :)
  • emeryt: Jamerze,no mosz...sprawdzałem rano sennik co moze oznaczać sez z surykatko,pisze wyraźnie Zupa 2025
  • Jamer: KubaKSU: To nie zmiana zdania... to rozwój sytuacji :)
  • Jamer: Oświęcimianin_23: Znając poprzednie ogłoszenia to każdego dnia patrzmy na zegar 19:46 :)
  • Jamer: emeryt: jest 14:02 dobry czas na drzemkę i kolejny sen... Napisz później co śniłeś a ja sprawdzę... :)
  • KubaKSU: Uniaosw Henryk jednak zostaje ?
  • Oświęcimianin_23: Jamer, kwestia tego czy będzie info na dobry początek weekendu czy może już dzisiaj:)
  • Jamer: Dzisiaj spodziewam się innego info… :)
  • Zaba: @Prawdziwy Kibic Unii i Marios91... Naprawdę? Jarek Klys. 7x MP z Unią. 10 pełnych sezonów Unii i Wy piszecie, że powinien być doceniowy w Cracovii a nie u nas? Do siedmiu złoty h medali dorzucił w Unii jeszcze dwa srebra i brąz...
  • Zaba: Szybko w Oświęcimiu zapomina się o wychowankach.
  • uniaosw: Kłys do galerii sław? Chyba żartujesz. Zapomniałeś jak się wypiął na nas po kontuzji kolana?
  • jack_daniels: Niestety stało się najgorsze w Tychach Bagiński zostaje...
  • Zaba: Uniaosw... przypomnij mi jak to się wypiął na Unię... przypomnij tez innego wychowanka Unii, który ma 7 złotych medali z Unią?
  • Prawdziwy Kibic Unii: Zaba nie mam nic przeciwko Klysowi ale mowimy o galerii slaw Klisiak gral w Unii wyskoczył do Czech wrocil pomoc na playoffy generalnie pozostal zawsze bialo niebieski
    Jarek jest graczem ze stazem ale galeria slaw to chyba powinno byc troche inne kryterium sukcesu i lojalnosci
    Wg mnie z tamtych czasow Waldka jest jeszcze kilka zasluzonych i wybitnych graczy a pozniej to na Galerie trzeba by mooocno zasluzyc
  • sokol: jack - zero zaskoczenia
  • Marios91: Już prędzej Gabryś, mimo, iż mniej sukcesów i medali, sportowo może trochę mniej prezentował ale w kadrze grał swego czasu, kilka MS zaliczył, zawsze był bialo-niebieski
  • jack_daniels: No również uważam że żadnego zaskoczenia nie ma
    Nadzieja umiera ostatnia...
  • Zaba: Jurek zawsze białoniebieski? Na pewno? Dwa sezony w Sosnowcu plus sezon w Janowie.. Zanim trafił na dobre do Unii po SMS dwa zezony ogrywał się w Gdańsku... ale w sumie tam też był biało-niebieski ;)
  • uniaosw: https://hokej.net/artykul/jaroslaw-klys-w-aksam-unii-oswiecim
  • thpwk: Układy wciąż silne. Adaś i Kubuś wciąż na stołkach.
  • Zaba: Każdy może mieć swoje zdanie, swoje upodobania i tak powinno być... Może mieć swoje preferencje, ale mówienie o kimś, kto spędził u nas 10 sezonów i jest naszym najbardziej utytułowanym wychowankiem, że nie należy mu się miejsce w galerii sław jest co najmniej nie na miejscu
  • krych: Zawodnik na którego cześć całą hala wolała pasożyt ma być w galerii sław Zabo?
    Dobre ;)
  • uniaosw: Nagle sie pojawił jak były na chwilę pieniądze, nie grał cały sezon Przez kontuzje żeby po roku wrócić do pasów
  • Zaba: krych... a przypomnij mi co wołała prawie cała hala na Waldka? Przypomnieć czy dasz sam radę?
  • uniaosw: Dla mnie nie liczą się tylko medale... Beza ile ma medali? A ile razy grał za grosze i z urazami??
  • thpwk: Z jakiej paki młody Gruth dostał ponownie szanse? Ta drużyna w żadnym stopniu noe dawała rady w serii playoff.
  • Zaba: taki właśnie urok kibica... Nigdy w życiu nie krzyczałem nic złego na żadnego zawodnika Unii, może za wyjątkiem #22 ale wówczas byłem jeszcze niedojrzałym gówniarzem...
  • Simonn23: Ja pamiętam jaka fala hejtu lała się na AK #24, chyba najbardziej nielubiany zawodnik
  • Zaba: Na szczęście jak widzę powyżej, napierdzielanie na swoich tonie tylko przywara oświęcimskiej publiki :)
  • uniaosw: Nie sztuką jest być w klubie gdy jest sielanka i medale
  • krych: Jakoś sobie nie przypominam żeby osoba Waldka Klisiaka wywoływała takie emocje na hali ( negatywne) jak Kłys.
  • Zaba: Simon23 to moze zbyt młody jesteś, aby pamiętać co musiał się nasłuchać Sławek Czerwik przez wiele lat... a później nagle w jeden sezon już jako dojrzały zawodnik... stał sie jednym z naszych najlepszych obrońców, z bardzo dobrym strzałem spod niebieskiej nawet trafiając do kadry
  • Zaba: krych, tak to już jest, ze pewne rzeczy wypieramy z pamięci, a inne nam zostają... Mógłbym napisać, że ja nie pamiętam, żeby cała hala krzyczała coś na Jarka Kłysa...
  • uniaosw: https://youtu.be/ZUYU5x0iFEo?si=uT_GWqwmhBGHrr8-
  • Zaba: a myślisz z jakiego powodu Waldek do dziś w wielu kręgach nazywany jest "smalec"?
  • uniaosw: Wejdź żaba w link
  • Zaba: widziałem :)
  • emeryt: dlatego Waldemar nie powinien byc celebrowany bo tez zostawil Unie dla kasy...
  • krych: To dotyczyło kadry nie Unii Zabo.
  • Stoleczny1982: Ogladalem dzis Patryka Zubka, [****] nie urywa. Wiem ze to na tle USA, jeden z faworytow, ale i tak bardzo przecietny.
  • Zaba: :) i tak to sobie tłumacz... :)
  • emeryt: a Kłysa wynosic na sztandary to juz ponury żart...
  • Zaba: Niech każdy pozostanie przy swoi zdaniu...
    Na szczęście kążdy z Was nigdy nie zmienił pracodawcy, pracujecie od szkoły średniej u jednego i nawet jak miał w jakiśm czasie problemy to proacowliscie społecznie a Wasze rodziny żywiły sie tylko i wyłącznie miłością do tego pracodawcy... Będziecie błogosławieni ;)
  • emeryt: Beza,Osoba,Kotoński jak najbardziej...Beza za wiernośc i narażanie zdrowia dla Unii
  • Simonn23: Zaba no zawodnik przeze mnie wymieniony trochę się odgryzł za to, w 2014 bramka w dogrywce w playoff :-P
  • Zaba: dlatego macie pełne prawo do krytykowania innych i decydowania kto jest godzien...
  • krych: Jeszcze Tabaczka bym dodał ;)
  • Simonn23: https://youtu.be/kCgnlwn5omw?si=qpGzx-N0odjHu5Vi
  • uniaosw: Żaba ale tu nie chodzi o bycie wiernym jednemu pracodawcy tylko między innymi o sposób rozstania
  • Luque: Stołeczny Zubek dostał lekcję hokeja, ciekawe jakie są jego staty z tego meczu
  • Polaczek1: Dziś o 19.46 jeden z ulubieńców Emeryta :)
  • Simonn23: Czyli goalie xd
  • uniaosw: Kovalainen 2025
  • emeryt: Linusek kochany
  • emeryt: ew Kovalainen
  • Jamer: L.L 2025
  • Oświęcimianin_23: Po ile dzisiaj bób na targu? Czy info o podpisaniu Zupy bardzo zmieniło cenę?
  • Zaba: to jednak nie szukamy nowego bramkarza? :)
  • Arma: A szukaliśmy ?
  • Oświęcimianin_23: Mam nadzieję, że dwójki szukamy:)
  • narut: młodzi kowboje są niesamowici, z kwitkiem odprawili Słowację.. 9-0.. są niesamowici...jeśli się kształcić hokejowo to tylko za oceanem.. a Zubek, cóż - pokazał, że ma umiejętności całkiem całkiem aczkolwiek i też że ma słabsze strony jako obrońca..
  • Simonn23: Zdrowy Lundin, w formie z półfinałów z Tychami i będzie git
  • Zaba: kluczowe pierwsze słowo...
  • mario.kornik1971: Beza,Osoba,Kotonski,Tabaczek
  • Zaba: a Lulek? Tez nie?
  • Luque: A Grzesiu Piekarski? Braknie Wam tego dachu za chwilę... ;P
  • Zaba: :)
  • Zaba: i jeszcze Gabłyś S. :)
  • Vincent Vega: Idąc tym tropem to jeszcze np. Kuberski, Pilarski, Piwowarczyk bo niby dlaczego nie?
  • Simonn23: Tychy zapowiadają transfer... Ciekawe któż to
  • KubaKSU: Pewnie Paś
  • Simonn23: Brynkus podpisał w Cracovii
  • głośny71: Rzeszut za Matczaka.
  • Luque: Hmm czyżby chodziło o byłego zawodnika, który zostanie dyrektorem sportowym?
  • Luque: Głośny serio Rzeszut?
  • głośny71: Z tego co mi wiadomo to tak.
  • stasiu71: Luque:
    Tak pewne info.

    https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/trojkolorowa-podroz-masy-dobiegla-konca/
  • Luque: W takim razie witamy Jarka ponownie na pokładzie ;) liczymy na udane transfery
  • jack_daniels: W końcu jakaś normalna pozytywna informacja...
  • Passtor: W Tychach cyrk trwa dalej, najdłuższa ławka trenerska,kierownicza a na lodzie pewnie zobaczymy perspektywicznych i obiecujących 35+😡😡😡😡
  • TYSKI_OLDS: jedna wielka źenada
  • stasiu71: Jack_daniels
    w samo sedno trafiles:))
  • Luque: Panowie dajcie szansę Jarkowi, jeszcze dobrze nie zaczął a z Waszej strony niczym nieuzasadniona krytyka...
  • głośny71: osobiście uważam że to dobry wybór, powodzenia Jarek.
  • TYSKI_OLDS: Tu nie chodzi o Jarka... to akurat naprawdę pozytywna informacja
  • Alex2023: Życzę Rzeszutowi powodzenia. Fajnie że wraca do nas w takiej roli. Myślę, z efajnoe sobie poradzi w szukaniu fajnych zawodników i w końcu ktoś bedzie dobrze czesał rynek teansferowy. Powoznia Jarek
  • thpwk: Uczucia mieszane, bo z drugiej strony tez może być kolegą szatni jak Wojtuś.
  • thpwk: Natomiast trzeba dać szanse się wykazać. Liczę na dobrze wykonana pracę w roli kierownika sekcji. Tak samo dobrze jak robił to jako zawodnik. Trzymam kciuki za Jarka.
  • Luque: Thpwk i może to też odpowiedź dlaczego kilku weteranów z tej szatni zostało pożegnanych
  • thpwk: Z tych weteranów szkoda mi jedynie Galanta. Reszta była tu jeden albo dwa sezony. Marzec nigdy mnie nie przekonywał. Niby Walczak, ale często osłabiał drużynę, a w ataku nie dawał w ogóle jakości. Galant mial głównie zalety defensywne, ale potrafił też strzelić ważne bramki i stworzyć groźne sytuacje w ofensywie. Typowy twoway Forward. Marzec to dla mnie marna podróbka i pozostałość po rudym Majku.
  • thpwk: A no i Mroczka tez czas się już skończył, od półfinału z Katowicami w pierwszym sezonie Sidora niestety zgasł. To już nie było to. Zmiana otoczenia wyjdzie mu na dobre.
  • thpwk: Czekam na info o odejściu ukrów i martwi mnie, że tak długo o tym cisza.
  • Luque: Oj Padakin to w pierwszej kolejności, prześlizgał się przez ten sezon
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe