Spotkanie po szesnastu latach
Na pomeczowej konferencji trener Naprzodu Janów Waldemar Klisiak wspominał o spotkaniu po szesnastu latach z Miroslavem Fryčerem, z którym w sezonie 1997/1998 współpracował na linii zawodnik - trener we włoskim Brunico. Szkoleniowcy ocenili także szansę sanockiego zespołu w trzeciej rundzie Pucharze Kontynentalnym.
47-letni Waldemar Klisiak w sezonie 1997-98 występował we włoskim Brunico, gdzie trenerem byłMiroslav Fryčer. Zespół w sezonie zasadniczym nieźle się prezentował, ale w play-off odpadł w ćwierćfinale.
- Dzisiaj uczeń zagrał przeciwko mistrzowi, oczywiście teraz mówiąc o trenerach. Nie wiem czy wszyscy państwo wiecie, ale kilka dobrych lat temu z trenerem Miroslavem
Fryčerem
wspólnie współpracowaliśmy we włoskim Brunico. Miro jako trener, a ja jako zawodnik. Był to dla mnie wielki zaszczyt grać pod okiem takiego fachowca i wielka przyjemność, gdyż był to najlepszy sezon w mojej karierze i bardzo mile wspominam ten czas. Mam teraz okazję publicznie mu podziękować - Waldemar Klisiak
- To były piękne lata, wspólne w Brunico. Też bardzo dobrze to pamiętam jak walczyliśmy w jednym zespole- dodajeFryčer.
W meczu z Janowem nastąpiła rotacja w składzie zawodników. Nie grał Marek Strzyżowski, Mateusz Wilusz i Marcin Biały.
- Przed wyjazdem do Francji trzeba było przygotować wszystkich zawodników, bo do Francji nikt z młodych zawodników nie pojedzie. Skład będzie tak jak w Nowym Targu lub teraz z Janowem. Jedziemy do Francji w nastrojach żeby wygrać, będzie ciężko ale spróbujemy. Awansują dwie drużyny z grupy, więc dlaczego nie - wyjaśniłMiroslav Fryčer.
Siedmiokrotny mistrz Polski i olimpijczyk z Albertville ocenił szansę Mistrzów Polski w trzeciej rundzie Pucharu Kontynentalnego (21-23 listopad), gdzie zmierzą się z zespołami z Grodna, Angers i Belfastu.
- Korzystając z okazji, że Sanok wyjeżdża na turniej do Francji chciałbym im życzyć przede wszystkim awansu, bo polskiemu hokejowi jest potrzebny sukces zagraniczny. Być może wtedy media zainteresują się tą piękną dyscypliną sport i uda się dotrzeć do sponsorów. Ciężko nam to idzie i spektakularne zwycięstwa są nam potrzebne - stwierdził trener Klisiak.
I dodał: - Każdy z przeciwników, z którymi we Francji zmierzy się Sanokiem gra inny hokej niż moja drużyna zaprezentowała. Zagraliśmy defensywnie a Sanok lubi atakować i grać z kontry. Tu upatruję szansę dla polskiego klubu.
Komentarze