Jaros: Koniec jednego, zawsze jest początkiem drugiego
Wczoraj działacze oświęcimskiej Unii rozwiązali kontrakt z Marcinem Jarosem. Dziś 33-letni skrzydłowy pożegnał się z zespołem, zabrał swoje rzeczy i opuścił biało-niebieską szatnię.
-Zostałem wezwany przez działaczy i rozwiązaliśmy kontrakt. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego scenariusza - wyjaśnił "Maliniak".-Zostawiłem w Unii sporo serca i spędziłem tutaj wiele miłych chwil. Chłopakom życzę jak najwyższego miejsca na koniec rozgrywek.
Jaros w obecnym sezonie wystąpił w 34 spotkaniach, zdobywając w nich 9 bramek i notując 14 asyst. W ciągu całej przygody z Unią, według naszych statystyk, rozegrał 462 mecze, w których strzelił 155 goli, a przy 133 asystował. Z klubem z Chemików 4 zdobył cztery złote medale, jeden srebrny i dwa brązowe.
- Zdrugiej strony koniec jednego, zawsze jest początkiem drugiego - zaznaczył.
Doświadczony napastnik nie zamierza kończyć kariery. Wie, że może pograć na dobrym poziomie jeszcze przez dwa albo trzy lata. - Pojawiło się parę możliwości, ale na razie nie będę wdawał się w szczegóły. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy - zdradził.
Według nieoficjalnych informacji, pozyskaniem Jarosa zainteresowana jest Comarch Cracovia. Działacze klubu z Siedleckiego doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zakontraktowanie "Maliniaka" na trzy miesiące, nie wiąże się z większym ryzykiem.
Komentarze