Ćwierćfinał play-off: GKS Tychy - TH Unia Oświęcim
W sobotę serca wszystkich hokejowych kibiców zaczną mocniej bić. Rozpoczyna się play-off, czyli najważniejsza faza rozgrywek, w której nie ma już czasu na eksperymenty. W jednym z ćwierćfinałów GKS Tychy zmierzy się z Unią Oświęcim.
Tyszanie marzą o tym, by po dziesięciu latach zdobyć w końcu tytuł mistrzowski. Pierwszą przeszkodą na drodze do tego celu będą oświęcimianie, których w sezonie zasadniczym pokonali aż sześciokrotnie.
– Wszystko to, co było w sezonie zasadniczym odchodzi w niepamięć. Teraz walka zaczyna się na nowo – nie ukrywa Jarosław Rzeszutko. – Do każdego meczu musimy przystąpić niesamowicie skoncentrowani i grać jako drużyna. Wzajemnie się wspierać, walczyć i dążyć do postawionych sobie celów.
Środkowy GKS-u doskonale zna wagę i ciężar gatunkowy tysko-oświęcimskich pojedynków, bowiem miał okazję występować po obu stronach barykady. Nie da się ukryć, że zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są trójkolorowi, którzy dysponują większym budżetem i ogromnym potencjałem kadrowym. Trener tyszan Jiří Šejba ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Brakuje tylko Mikołaja Łopuskiego, który przechodzi rehabilitację po rekonstrukcji więzadeł w kolanie.
Spory ból głowy ma za to Josef Doboš, który na weekendowe konfrontacje będzie musiał zestawić skład bez kontuzjowanych Bartosza Ciury i Michała Kasperczyka. Oznacza to, że do dyspozycji będzie miał zaledwie pięciu defensorów. Dlatego też do linii obrony zostanie cofnięty Marek Modrzejewski. 30-letni zawodnik występował na tej pozycji dwa sezony temu, kiedy Unię prowadzili Tomasz Piątek i Waldemar Klisiak.
To nie koniec zmartwień. W ostatnim spotkaniu z JKH urazu ręki doznał zadziorny skrzydłowy Mateusz Adamus. – Odczuwam ból, ale zrobię wszystko, by do soboty się wykurować – wyjaśnia popularny „Bercik”.
Oświęcimianie w starciu z naszpikowanym reprezentantami Polski rywalem muszą wykazać się determinacją i konsekwencją. Każdy z zawodników będzie musiał sumiennie wykonywać powierzone mu zadania. – Ważne jest to, abyśmy na tafli byli jednością– twierdzi Josef Doboš, trener Unii.
I dodaje: – Jesteśmy przygotowani na twardą walkę od pierwszych do ostatnich minut. Oczywiście zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by sprawić niespodziankę i pokonać GKS Tychy, który ma bardzo silny i wyrównany skład. Historia sportu zna takie przypadki, że faworyt zawodził. Poza tym chłopaki pokazali już w tym sezonie, że potrafią wygrywać z silniejszymi kadrowo zespołami i gorąco wierzę w to, że pokażą to również w starciu z Tychami.
53-letni czeski szkoleniowiec uważa, ze sporo zależeć będzie także od dyspozycji golkiperów. – Jeśli Michal Fikrt będzie miał dobry dzień, to kilkoma świetnymi interwencjami jest w stanie pobudzić, a nawet natchnąć swoich kolegów z pola – wyjaśnia.
W sobotę rusza zatem gra o honor, szacunek, ale też o spore pieniądze. A zawodnicy, zgodnie z panującym rytuałem, odkładają maszynki do golenia...
Przypomnijmy, że rywalizacja w ćwierćfinale toczyć się będzie do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze oraz ewentualnie piąty, zostaną rozegrane w Tychach. Terminy: 28 lutego oraz 1, 4, 5* i 8* marca.
Mecze sezonu zasadniczego:
TH Unia Oświęcim – GKS Tychy 2:4 (1:1, 0:2, 1:1)
GKS Tychy – TH Unia Oświęcim 3:0 (0:0, 3:0, 0:0)
TH Unia Oświęcim – GKS Tychy 1:4 (0:0, 1:1, 0:3)
GKS Tychy – TH Unia Oświęcim 5:2 (0:0, 4:0, 1:2)
GKS Tychy – TH Unia Oświęcim 8:3 (3:1, 4:1, 1:1)
TH Unia Oświęcim – GKS Tychy 2:3 d. (1:0, 0:0,1:2. d. 0:1)
Bilans bramek:27-10 dla GKS Tychy
Garść statystyk...
Najlepsi strzelcy GKS Tychy w meczach z Unią:
Maksim Kartoszkin – 4 bramki.
Radosław Galant, Jarosław Rzeszutko, Josef Vitek – 3 bramki.
Najlepsi strzelcy Unii w meczach z GKS Tychy:
Wojciech Wojtarowicz – 4 bramki.
Jan Daneček, Filip Komorski – 2 bramki.
Najwięcej punktów przeciwko Unii:
Maksim Kartoszkin – 8 (4 bramki + 4 asysty)
Marcin Kolusz – 7 (1 bramka + 6 asyst)
Kacper Guzik – 6 (2 bramki + 4 asysty)
Najwięcej punktów przeciwko GKS Tychy:
Wojciech Wojtarowicz – 6 (4 bramki + 2 asysty)
Jan Daneček – 4 (2 bramki + 2 asysty)
Lubomir Vosatko – 3 (3 asysty)
Najwięcej minut na ławce kar:
GKS Tychy: Michał Kotlorz – 31 minut,
Jakub Wanacki – 20 minut
Unia: Peter Tabaček – 27 minut,
Kamil Kalinowski, Lubomir Vosatko – 8 minut
Skuteczność bramkarzy:
GKS Tychy: Štefan Žigardy – 94 procent (obronił 148 ze 156 strzałów), Kamil Kosowski – 91 procent (obronił 20 z 22 strzałów).
Unia: Michal Fikrt - 90 procent (obronił 213 z 236 strzałów), Przemysław Witek - 89 procent (obronił 25 z 28 strzałów).
Komentarze