Wynik gorszy od gry (WIDEO)
Hokeiści Ciarko PBS Bank STS Sanok postawili trudne warunki liderowi Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovii. Do ostatniej syreny ważyły się losy spotkania, ostatecznie "Pasy" wygrały 2:1 i wywiozły z Sanoka cenne trzy punkty.
Na prowadzenie Cracovia wyszła w 17 minucie gdy nieco pogubiła się obrona gospodarzy i po asyście Damiana Słabonia do pustej praktycznie bramki trafił Maciej Urbanowicz.
- Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, poniekąd kontrolowaliśmy grę przy prowadzeniu. Ogólnie nie było dużo sytuacji bramkowych i nie był to może piękny hokej, ale najważniejsze dla nas są punkty zdobyte na trudnym terenie - mówił po meczu Krystian Dziubiński, napastnik Comarch Cracovii.
W drugiej odsłonie sanoczanie mieli wiele okazji do zdobycia bramki, ale nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Rafała Radziszewskiego. W 26 minucie Bogusław Rąpała przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Sami krakowianie czekali na zadanie decydującego ciosu i tak w 34 minucie strzał z niebieskiej oddał Novajovský a stojący przed bramką Damian Słaboń zmienił lot krążka i zaskoczył po długim rogu Mateusza Skrabalaka.
- Bardzo waleczne spotkanie z obydwu stron. Bramkarze spisywali się dobrze, dlatego padło mało bramek. Trafiliśmy dwa razy w słupek, a trzeba podkreślić że zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie ten mecz. Szkoda straconej pod koniec bramki, ale jesteśmy zadowoleni ze zdobycia trzech punktów bo wiedzieliśmy że Sanok będzie trudnym rywalem po wygranej w Tychach - podkreślił Petr Sinagl były gracz Sanoka a obecnie Comarch Cracovii.
Ostatnia faza spotkania przebiegała dość spokojnie, a goście starali się kontrolować przebieg meczu nie kwapiąc się z częstymi atakami. Dopiero na 24 sekundy przed końcem meczu strzelecki impas przełamał Marek Strzyżowski wykorzystując podanie Zsolta Azariego. Na więcej nie starczyło już czasu.
- Szansę na zwycięstwo były porównywalne dla obu stron. Dziś zrobiliśmy dwa błędy przez co straciliśmy bramki. Jeśli będziemy trzymać się daleko od ławki kar, to możemy pokonać każdy zespół w lidze. To był szósty mecz z 15 zawodnikami w składzie, to już jest męczące dla nich - mówił po meczu Kari Rauhanen, który powrócił po problemach osobistych na ławkę trenerską Sanoka.
Do Sanoka dołączy w przyszłym tygodniu dwóch kanadyjskich zawodników. Obrońca Steven Tarasuk i napastnik Bryan Cameron. - Sprawdzamy nowych zawodników tym razem bardzo ostrożnie. Wszyscy nowi zawodnicy muszą być na odpowiednim poziomie. Dyrektor klubu Bilański z menadżerem Omastą robią doskonała robotę - dodał Rauhanen.
Ciarko PBS Bank STS Sanok - Comarch Cracovia 1:2 (0:1, 0:1,0:0)
1:0 Maciej Urbanowicz - Damian Słaboń, Adam Domogała (16:34)
2:0 Damian Słaboń - Peter Novajovsky (34:20)
2:1 Marek Strzyżowski - Zsolt Azari (59:36, 5/4)
Sędziowali: Paweł Breske - Robert Długi, Mateusz Niżnik.
Minuty karne: 8 - 6
Strzały: 34 - 21 (8:11, 16:5, 10:5)
Widzów: 1500
Comarach Cracovia: Radziszewski - Rompkowski, Grman; Kapica, Dziubiński, Šinagl - Noworyta, Novajovsky; Domogała, Słaboń, Urbanowicz - Kruczek, Wajda; Drzewiecki, Pasiut, Kisielewski - Maciejewski, Dutka; Wróbel, Paczkowski.
STS Sanok: Skrabalak - Roberts, Sproule; Danon, Azari, Biały - Salija, Tuominen; Strzyżowski, Kosteci, Ćwikła - Demkowicz, Rąpała; Bzdyl, Wilusz, Śliwiński - Olearczyk.
Komentarze