Duże osłabienie Orlika, odchodzi Booras
Jon Booras nie jest już zawodnikiem Orlika Opole. Amerykanin rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron i zamierza wrócić ... na Węgry.
- O tym, że Booras opuszcza ekipę z Barlickiego zdecydowały względy rodzinne. Mogliśmy się szarpać, przeciągać, ale nie oto chodzi, bo przecież z niewolnika nie ma dobrego pracownika. Nie wiem, co do końca zdecydowało, wiem że bił się z myślami i gdyby nie rodzina, to nie byłoby tematu. Nie chcieliśmy mu robić problemów - wyjaśnił Dariusz Sułek, prezes PGE Orlika Opole.
Booras był jednym z ważniejszych zawodników Orlika Opole. Tworzył świetnie uzupełniający się duet z Jaredem Brownem. W 11 meczach zdobył 10 bramek, do których dołożył 6 asyst. Na ławce kar spędził 10 minut. Znalazł się także w szóstce 9. kolejki Polskiej Hokej Ligi.
- Na pewno myślimy o znalezieniu zastępstwa za Boorasa. W tej chwili będzie to niezwykle trudne, bo w piątek, niedzielę i we wtorek czekają nas spotkania. Na tym w tej chwili musimy się skupić. Musimy je wygrać bo dla nas najważniejszy jest awans do szóstki- zaznaczył prezes Orlika Opole. - Nie będziemy brać nikogo na siłę, bo to wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem. Każdego zawodnika trzeba odpowiednio sprawdzić.
Sternik ekipy z Barlickiego zdradził, że ma listę zawodników, którzy z pewnością wzmocniliby klub. Wszystko rozbija się jednak o finanse. - Dysponujemy określonym budżetem i chcemy go jak najlepiej zrealizować. Dlatego też nie będziemy szaleć. Trener zbudował nowe formację i po trzech najbliższych meczach zobaczymy, gdzie potrzebujemy wzmocnień - zakończył Sułek.
Komentarze