Koniec sporu. Jest ugoda na 30 tysięcy
30 tysięcy złotych ma zapłacić szefostwo TatrySki Podhala Nowy Targ trenerowi Witalijowi Semenczcence za przedwczesne rozwiązanie umowy. To efekt ugody, która została zawarta w przerwie dzisiejszej rozprawy przed Sądem Rejonowym w Nowym Targu.
43-letni szkoleniowiec prowadził „Szarotki” przez zaledwie dwa miesiące, zastępując na tym stanowisku zawieszonego przez PZHL Marka Ziętarę. Roczny kontrakt Semenczenki opiewał na 57 tysięcy złotych, ale z tej kwoty na konto Ukraińca nie zostały przelane żadne pieniądze. Klub nie zawarł ugody ze szkoleniowcem, więc ten zgłosił sprawę do sądu. Były trener domagał się 60 tysięcy złotych.
W przerwie posiedzenia sądu między stronami doszło do porozumienia. W jego myśl nowotarski klub wypłaci Witalijowi Semenczence 30 tysięcy złotych w sześciu ratach po pięć tysięcy i pokryje koszty sądowe.
- Nie wiem, dlaczego tej ugody nie dało się uzgodnić wcześniej. Myślałem, że kilka odbytych rozmów przyniesie jakieś efekty, ale tak się nie stało – mówił po podpisaniu porozumienia Semenczenko. – W piątek wracam na Ukrainę i nie zamierzam wiązać się sportem w Polsce, chociaż Nowy Targ pozostał w moim sercu i jeszcze jutro zamierzam pozwiedzać miasto i okolice.
Komentarze