Tyszanie wygrywają w Opolu (WIDEO)
Hokeiści PGE Orlika Opole przegrali z wicemistrzem Polski GKS Tychy 2:4. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Jarosław Lorek a po trzy punkty dla tyszan odnotowali Mateusz Bepierszcz i Kamil Kalinowski.
GKS Tychy objął prowadzenie już w 5minucie. Wtedy Adam Bagiński bezpośrednio po buliku znalazł się wdobrej pozycji i umieścił krążek w lewym okienku bramkiTrianiczewa. Pierwsza tercja była dość wyrównana i pomimolicznych kar, gra przebiegała bardzo dynamicznie. Obie drużynymiały świetne sytuacje, z których prawdopodobnie najlepszą byłosam na sam Koguta, po którym zadzwonił słupek.
W drugiej tercji drużyną zdecydowanielepszą, grającą bardziej dojrzały hokej był GKS Tychy. W strefieneutralnej panował chaos, ale to goście wychodzili z tej sytuacjiobronną ręką. W pewnym momencie zepchnęli oni Orlika do takgłębokiej defensywy, że druga bramka wręcz wisiała na włosku.Istotnie GKS podwoił swoje prowadzenie w 31 minucie, a do protokołujako strzelec wpisał się Mateusz Bepierszcz.
Trzecia tercja dostarczyła kibicomzdecydowanie najwięcej emocji. Zaczęło się od bramki KamilaKalinowskiego na 0:3. Następnie obie z drużyn nie były w staniewykorzystać swoich okazji. Kontaktowego gola dla Orlika zdobył w 50minucie Jarosław Lorek strącając strzał Stopińskiego. Minutępóźniej Kamil Kalinowski odpowiedział bramką po akcji sam na sam.W 52 minucie Lorkowi po raz drugi udała się ta sama sztuka, tymrazem zmienił tor lotu krążka po strzale Kostka. Wynik 2:4utrzymał się już do końcowej syreny.
Spore pomeczowe gratulacje z pewnościąnależą się obu bramkarzom. Trianiczew kilkukrotnie ratowałgospodarzy z poważnych tarapatów, a John Murray dał się pokonaćtylko po strzałach, których trajektoria ulegała zmianie tuż przedjego bramką. Mimo dużej ilości kar, żadna z liczebnych przewag wtym meczu nie została wykorzystana. Z pewnością da to wiele domyślenia obu szkoleniowcom. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iżdo tego meczu gospodarze wystawili zaledwie trzy pełne formacje, afunkcje jednego z obrońców pełnił Maciej Gawlik, grający zwyklew ataku, a w tym sezonie że względu na braki kadrowe częstowystawiany w defensywie.
PGE Orlik Opole - GKS Tychy 2:4 (0:1, 0:1, 2:2)
0:1 Adam Bagiński - Michał Woźnica (04:18)
0:2 Mateusz Bepierszcz - Kamil Kalinowski, Bartosz Ciura (30:51)
0:3 Kamil Kalinowski - Radosław Galant, Mateusz Bepierszcz (41:37)
1:3 Jarosław Lorek - Filip Stopiński (49:24)
1:4 Kamil Kalinowski - Mateusz Bepierszcz (50:20)
2:4 Jarosław Lorek - Arkadiusz Kostek, Filip Stopiński (51:26)
Sędziowali: Tomasz Radzik - Sebastian Adamoszek, Michał Kogut
Minuty karne: 8 (w tym 2 minuty za nadmierną ilość graczy na lodzie) - 24 (w tym 4 minuty za nadmierną ilość graczy na lodzie)
Strzały: 31 - 39
Widzów: 600
PGE Orlik: Trianiczew (Kieler - n/g) - Bychawski, Sordon; Przygodzki, Szydło, Lorek - Látal (2), Gawlik; Meidl, Höög, Demjaniuk - Sznotala (2), Kostek; Gorzycki, Stopiński (2), Kisielewski - Wąsiński.
GKS Tychy: Murray (Lewartowski - n/g) - Pociecha (4), Ciura; Galant, Kalinowski, Bepierszcz (6) - Bryk, Kaznadziej; Woćnica, Rzeszutko, Bagiński - Górny (12), Kolarz; Witecki, Cichy, Szczechura - Kotlorz, Gazda; Jeziorski, Komorski, Kogut.
Komentarze