Nic na siłę
– Nie widzę zainteresowania moją osobą, więc chyba czas najwyższy dać sobie już spokój. Nic na siłę – mówi Jarosław Różański, ikona nowotarskiego hokeja, pytany o swoją o swoją najbliższą przyszłość.
42-letni wychowanek Podhala, ma za sobą bardzo udany miniony sezon, w którym był jednym z najskuteczniejszych zawodników „Szarotek”. Rozegrał 51 meczów w których zdobył 19 bramek i zaliczył 18 asyst.
Zaraz po jego zakończeniu przyznał że najprawdopodobniej był to jego ostatni sezon, ale też podkreślił, że jest otwarty na rozmowy.
- Spotkałem się raz z działaczami. Miało to miejsce ponad tydzień temu. Warunki jakie mi zaproponowano było nie do zaakceptowania przeze mnie. Wygląda więc na to, że nie ma tematu. Nigdy nikomu się nie narzucałem i teraz też robił tego nie będę. Myślę, że sportowo się obroniłem zeszłym sezonem, ale nic na siłę. Nie mam problemu z tym by skończyć karierę. Kiedyś to musiało nastąpić – mówi „Różak”, który przyznał, transfer do innego klubu raczej nie wchodzi w grę. -
Nigdy nie mów nigdy, ale raczej nie w głowie mi już wędrówki po innych klubach. Czas leci, dzieci dorastają, więc moje miejsce jest przy nich – zaznacza 119-krotny reprezentant Polski, który z Podhalem sięgnął po pięć tytułów mistrza Polski.
Komentarze