Zwycięska dogrywka "GieKSy". Pierwsza porażka lidera (WIDEO)
Hokeiści Tauronu KH GKS-u Katowice pokonali po dogrywce lidera tabeli PHL JKH GKS Jastrzębie 3:2. Prawdziwe emocje zaczęły się w 58 minucie gdy w przeciągu 26 sekund padły dwie bramki. Decydujący cios w 19 sekundzie dogrywki zadał Jesse Rohtla.
Gospodarze stanęli przed szansą zrehabilitowania się za bolesną porażkę z Comarch Cracovią. Kolejnym gościem w “Satelicie” był JKH GKS Jastrzębie, który do meczu przystępował jako lider rozgrywek, z dwoma punktami przewagi nad GieKSą. W pierwszej kwarcie oba zespoły stwarzały groźne sytuacje. Gospodarze dwukrotnie grali w przewadze, ale mimo to na przerwę zjeżdżaliśmy z bezbramkowym remisem.
Podopieczni trenera Toma Coolena na pierwszego gola czekali 26 minut, gdy Eetu Heikkinen strzałem z niebieskiej wykorzystał zamieszanie pod bramką i zaskoczył Ondreja Raszkę. Spotkanie nadal było niezwykle zacięte i obie strony testowały czujność bramkarzy. Goście nacisnęli w końcówce starając się doprowadzić do wyrównania przed przerwą. To im się jednak nie udało i na trzecią tercję gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Na początku trzeciej tercji GieKSa kontrolowała wydarzenia, częściej kreując ataki. Jednak to Radosław Nalewajka wykorzystał podanie od kolegi po dynamicznej kontrze i na osiem minut przed końcem tercji doprowadził do wyrównania. Końcówka miała niezwykle ekscytujący przebieg. Obsłużony Mikołaj Łopuski przez Jessego Rothlę strzelił na 2:1, gdy na zegarze pozostawały niecałe 2 minuty. Jednak już 26 sekund później odpowiedziało Jastrzębie, po raz kolejny wyrównując stan meczu. Radosław Nalewajka zmienił lot kierunku krążka po strzale Jakuba Grofa.
To oznaczało, że zespoły czeka dogrywka, dla GieKSy pierwsza w tym sezonie. Skończyła się po zaledwie kilkudziesięciu sekundach, gdy Jesse Rohlta objechał obronę JKH i wpakował krążek z backhandu do siatki.
- To był trudny mecz, lecz wkurza nas fakt że straciliśmy jeden punkt. W każdym bądź razie dobre i dwa "oczka". Straciliśmy szybko bramkę po wyjściu na prowadzenie w trzeciej tercji. Musimy nauczyć się grać mądrzej, zwłaszcza w takim momencie przed zakończeniem tercji. Ale to postęp w nauce i mam nadzieję, że następnym razem zagramy mądrzej - wyjaśnia Eetu Heikkinen, obrońca "GieKSy".
- Trzeba powiedzieć, że zdecydowanie straciliśmy jeden punkt. Prowadziliśmy dwa razy a oni łatwo nam strzelili dwie bramki. Musimy porozmawiać o tych błędach i wyciągnąć wnioski na przyszłość - dodał Jesse Rohtla, napastnik Tauronu KH GKS.
Tauron KH GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 3:2 po dogrywce (1:0, 0:0, 1:2 - 1:0)
1:0 Eetu Heikkinen - Grzegorz Pasiut, Tomasz Malasiński (25:45)
1:1 Radosław Nalewajka - Kamil Wróbel, Dominik Jarosz (51:58)
2:1 Mikołaj Łopuski - Jesse Rohtla, Eetu Heikkinen (58:04)
2:2 Radosław Nalewajka - Jakub Grof, Dominik Jarosz (58:30)
3:2 Jesse Rohtla - Mikołaj Łopuski, Eetu Heikkinen (60:19, 3/3)
Sędziowali: Patryk Pyrskała (główny) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Minuty karne: 2-16 (w tym 10 minut za atak z tyłu dla Artioma Dubinina)
Strzały: 44-38
Widzów: 1000
Tauron KH GKS: Lindskoug (Kieler n/g) - Heikkinen, Wanacki; Wronka, Rohtla, Łopuski (2) - Čakajík, Devečka; Laakkonen, Pasiut, Malasiński - Tomasik, Krawczyk; Fraszko, Urbanowicz, Krężołek oraz Skokan, Wysocki, Ma. Rybak, Sawicki.
Trener: Tom Coolen
JKH GKS: Raszka (Prokop - n/g) - Grof, Michałowski; Kasperlík, Dubinin (12), Paś - Sulka (2), Homer; Komínek (2), Fabuš, Wróbel - Bigos, Gimiński; Świerski, Jarosz, Ł. Nalewajka - Chorążyczewski, Radzieńciak; Pelaczyk, Kulas, R. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber
Komentarze