HLM: Dodatkowe miejsce dla Polski potwierdzone
Jeśli Tauron KH GKS Katowice zdobędzie 13 stycznia w Belfaście Puchar Kontynentalny, to Polska w kolejnej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów reprezentowana będzie przez dwa kluby. Taką decyzję podjął Zarząd CHL na swoim niedawnym posiedzeniu.
Obradujący w Wiedniu organ zarządzający rozgrywkami Hokejowej Ligi Mistrzów potwierdził, iż zwycięzca bieżącej edycji Pucharu Kontynentalnego wywalczy dla swojego kraju na przyszły sezon dodatkowe miejsce w najbardziej prestiżowej konkurencji klubowej w Europie.
Sprawa nie dotyczy jednakże wszystkich finalistów turnieju w Belfaście, który odbędzie się w terminie 11-13 stycznia. Ewentualna wygrana kazachskiego Arłanu Kokczetaw nie da temu klubowi miejsca w HLM. Powodem są względy logistyczne. Zarząd uznał, że podróże do dalekiego Kazachstanu byłyby zbyt męczące dla uczestników rozgrywek.
Zwycięstwo któregokolwiek z pozostałych zespół oznaczać będzie, że w kolejnej edycji HLM pojawi się przynajmniej jeden debiutant. Ani Tauron KH GKS Katowice, ani The Stena Line Belfast Giants, ani też HK Homel nie mają na swoim koncie występów w tych rozgrywkach.
Decyzja Zarządu CHL jest potwierdzeniem przyjętej dwa lata temu zasady wzmacniającej pozycję Pucharu Kontynentalnego w myśl, której triumf w tych rozgrywkach oznacza awans do HLM. Z takiej możliwości skorzystały już dwie federacje z trzech (nie licząc Kazachstanu), których przedstawiciele zagrają w Belfaście. W edycji 2017/18 do Ligi Mistrzów awansował angielski Nottingham Panthers, a w bieżącej edycji tą drogą zadebiutowała białoruska Junost’ Mińsk.
Tak z awansu do HLM dzięki zdobyciu Pucharu Kontynentalnego cieszyli się w tym roku Białorusini z Junostii Mińsk (fot. iihf.com).
W przypadku zdobycia Pucharu Kontynentalnego przez katowicki GKS, jeśli ta drużyna na koniec sezonu potwierdzi również swój prymat w PHL, to wtedy drugim polskim reprezentantem w HLM będzie zwycięstwa fazy zasadniczej naszej ligi. Chyba, że „GieKSa” przystąpiłaby do play-offów z pierwszego miejsca. Wtedy w Lidze Mistrzów zagra zespół będący bezpośrednio za jej plecami w klasyfikacji po sezonie zasadniczym.
Dokładnie taka sama sytuacja dotyczy ewentualnego triumfu białoruskiego HK Homel. Gdyby puchar nie opuścił Belfastu i wpadł w ręce „Gigantów”, sprawa wygląda nieco inaczej, bowiem jedyne miejsce należne klubom EIHL w Lidze Mistrzów przypada zwycięzcy sezonu zasadniczego, uznawanego za krajowego mistrza. Gdyby Giants zdobyli złote medale w Wielkiej Brytanii, wtedy dodatkowe miejsce w HLM powędruje do rąk zwycięzców fazy play-off EIHL.
Zdobycie Pucharu Kontynentalnego przez Arłan Kokczetaw oznaczać będzie, że dodatkowe miejsce, o które toczyć się będzie walka w stolicy Irlandii Północnej nie powędruje automatycznie do jednego z krajów biorących udział w tym turnieju, ale na zasadzie „dzikiej karty” zostanie przyznane decyzją Zarządu CHL.
Przed hokeistami z Katowic zatem nie lada szansa. Już 13 stycznia mogą mieć zapewniony udział Hokejowej Lidze Mistrzów niezależnie od swoich poczynań w PHL. Dwa miejsca dla polskich klubów w najbardziej prestiżowych rozgrywkach europejskich, no cóż to brzmi dumnie. Oby zatem się udało.
Komentarze