Trandin nie zwalnia tempa. Kolejny hat trick
Hokeiści Unii Oświęcim pokonali na wyjeździe PGE Orlika Opole 6:4. Trzy bramki dla biało-niebieskich zdobył Aleksiej Trandin, dla którego był to już drugi hat trick z rzędu. Tym razem urodzinowy.
Trener Witold Magiera nie zabrał do Opola kontuzjowanych Dawida Maciejewskiego, Jana Danečka oraz chorego Petera Bezuški. Jeśli dodamy do tego dłuższe absencje Jerzego Gabrysia, Mateusza Gębczyka i Wojciecha Wojtarowicza to lista niezdolnych do gry graczy Unii robi się naprawdę pokaźna. A wkrótce oświęcimianom przyjdzie walczyć w kwalifikacjach do fazy play-off.
Kamil Paszek przyzwyczaił się już do tego, że w razie potrzeby zostaje przesunięty do linii defensywnej. Dziś podobny los spotkał Mateusza Adamusa, który wystąpił w parze z Adrianem Kowalówką.
Trzeba przyznać, że gra w destrukcji była dzisiaj piętą achillesową ekipy z Oświęcimia. Biało-niebiescy zostawiali opolanom zbyt dużo wolnego miejsca, a także pozwalali dobijać krążki. Przełożyło się na to, że Sebastian Lipiński aż czterokrotnie musiał wyciągnąć gumę z siatki. Po dwa razy pokonali go Kamil Świerski i Gieorgij Ostapczuk.
Hat trick na urodziny
Kolejny dobry mecz w drużynie Unii rozegrał Aleksiej Trandin, który zdobył dziś trzy bramki i zaliczył asystę przy trafieniu Adriana Kowalówki. To właśnie w taki sposób uczcił swoje 29. urodziny.
Listę strzelców uzupełnili Damian Piotrowicz, który wykorzystał dobre podanie zza bramki Sebastiana Kowalówki i Andrej Themár. Dla słowackiego skrzydłowego było to już 26. trafienie w tym sezonie, co oznacza, że w klasyfikacji najlepszych strzelców zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z napastnikiem KH Energi Toruń - Siemionem Garszynem. Themár będzie mógł poprawić swój dorobek we wtorkowym starciu z Tauronem KH GKS-em Katowice.
Warto też wspomnieć, że w ekipie Orlika nie wystąpił Bartłomiej Bychawski, który szykuje się do zmiany barw klubowych. Jak już informowaliśmy, 27-letni defensor ma oferty z Comarch Cracovii i GKS-u Tychy, ale w tej chwili bliżej pozyskania „Bychy” są „Pasy”.
PGE Orlik Opole – Unia Oświęcim 4:6 (1:2, 2:2, 1:2)
0:1 - Aleksiej Trandin - Jakub Šaur, Martin Przygodzki (02:46, 5/4),
0:2 - Damian Piotrowicz - Sebastian Kowalówka, Kamil Paszek (10:27),
1:2 - Gieorgij Ostapczuk - Kim Miettinen, Alexis Svitac (12:47),
1:3 - Andrej Themár - Juha Kiilholma, Peter Tabaček (20:14),
2:3 - Kamil Świerski - Patryk Pelaczyk, Marcin Obrał (26:02),
2:4 - Aleksiej Trandin - Andrej Themár, Juha Kiilholma (31:08, 5/4),
3:4 - Kamil Świerski - Sebastian Szydło, Patryk Pelaczyk (35:10),
3:5 - Aleksiej Trandin - Martin Przygodzki, Adrian Kowalówka (46:02),
3:6 - Adrian Kowalówka - Martin Przygodzki, Aleksiej Trandin (51:34, 5/4)
4:6 - Gieorgij Ostapczuk - Wojciech Gorzycki, Oskar Rzekanowski (52:45).
Sędziowali: Przemysław Kępa, Maciej Pachucki (główni) – Grzegorz Cytawa, Dawid Pabisiak (liniowi).
Minuty karne: 10-8.
Strzały: 21-38.
Widzów: ok. 120.
Orlik: Nobis – Obrał, Miettinen; Pelaczyk, Szydło (2), Świerski – Kandziuba (2), Sznotala (2); Rzekanowski, Skrodziuk (2), Gorzycki – Wojdyła, Chorążyczewski; Svitac, Ostapczuk, Zorin (2).
Trener: Jacek Szopiński.
Unia: Lipiński – Šaur, Vehmanen; Tabáček, Kiilolma, Themár – A. Kowalówka, Adamus; Gruszka, Trandin, Przygodzki – Paszek, M. Noworyta Piotrowicz, Wanat, S. Kowalówka oraz Prusak i Malicki.
Trener: Witold Magiera.
Komentarze