Hokej.net Logo

Adrian Gajor: Miałem szansę grać gdzieś wyżej, ale zaprzepaściłem ją

Adrian Gajor: Miałem szansę grać gdzieś wyżej, ale zaprzepaściłem ją

Adrian Gajor urodził się w Plainville w stanie Connecticut. Spędził w USA całe swoje życie, do czasu, gdy przed startem obecnego sezonu zameldował się w Krakowie, by kontynuować zawieszoną wcześniej karierę. Wystąpił w 43 spotkaniach „Pasów”. Zdobył dwa gole i asystę. O grze w Polsce oraz hokeju w USA opowiedział nam po wczorajszym wygranym pojedynku w Katowicach.

HOKEJ.NET: Wasz mecz z Tauronem KH GKS-em Katowice miał dwa oblicza. Wydawało się, że rywale kontrolują jego przebieg, a tymczasem odwróciliście losy spotkania. Czy podobnie oceniasz ten pojedynek?


Na pewno nie można być zadowolonym z tego, że przegrywaliśmy 0:2, ale walczyliśmy i pomimo pewnych mankamentów udało się przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Dobrze zagraliśmy w obronie, choć zdarzały się okresy, w których nie ustrzegliśmy się błędów. Długo nie graliśmy przed tym starciem i było trochę obaw, jak się zaprezentujemy. Zrobiliśmy ważny, pierwszy krok.


Czy uważasz, że ta wygrana w Katowicach daje wam teraz przewagę nad rywalem w rywalizacji półfinałowej?


Pierwszy mecz jest zawsze najważniejszy. Graliśmy na wyjeździe. Udało nam się „ukraść” zwycięstwo gospodarzom. To może mieć duże znaczenie w dalszym rozwoju sytuacji w tej rywalizacji. Teraz przed nami spotkanie na własnym lodowisku i przed naszymi kibicami. Nie oznacza to, że będzie łatwiej. Walczyć musimy tak samo. Znów trzeba dać z siebie maksimum tego, co mamy.


Urodziłeś się w Stanach Zjednoczonych, jak dotąd nigdy nie grałeś w Polsce. Przybliż kibicom początki swojej przygody z hokejem. Jak to się stało, że akurat padło na tę dyscyplinę sportu?


Zaczęło się od tańców. Mama mnie zapisała na nie. Chodziłem na zajęcia, ale bardzo tego nie lubiłem. Mówiłem, że nie podoba mi się to, no i na szczęście syn znajomych grał w hokeja. Wtedy mama stwierdziła, że ma coś dla mnie. Powiedziała „sprawdzimy czy ci się spodoba”. Byłem na tyle mały, że nie bardzo wiedziałem, o co chodzi z tym hokejem. W ogóle to trzeba było mieć 4 lata, żeby zacząć trenować.


Rozumiem, że zapałałeś do hokeja nieco innym uczuciem, niż do tańców?


Bardzo mi się spodobało. Zacząłem od hokeja na rolkach. To była jedyna forma tego sportu jaką uprawiałem w ciągu pierwszych czterech lat treningów. Zaliczyłem trzy albo cztery drużyny. Ciągle grałem. Na boisku, na dworze, spędzałem na rolkach po osiem godzin dziennie. Tak to się zaczęło.


Znalezione obrazy dla zapytania adrian gajor hockey

Fot. cracovia.pl


W jakim wieku rozpocząłeś treningi w lodowej odmianie hokeja?


Na lodzie pojawiłem się dopiero w wieku ośmiu lat. Pierwszy sezon był dla mnie bardzo udany. Wtedy rodzice postanowili dalej pchać mnie w tę stronę. Zaczynałem w ogóle od gry w ataku, ale że zawsze miałem niezłe warunki, więc od drugiego sezonu przesunęli mnie do obrony.


W sezonie 2011/12 występowałeś w drużynie Hartford Juniors Wolfpack. Jak wiadomo seniorska drużyna z Hartford to „farmerski” klub New York Rangers. Na ile zatem byłeś blisko tego hokeja z najwyższej półki grając w Wolfpack?


Byłem w juniorskim składzie tego klubu. Wolf Pack mieli treningi w tym samym miejscu co my. Widywaliśmy zawodników z AHL, jak również drużynę oldbojów tego klubu. Żadnych większych związków pomiędzy zespołem, w którym ja trenowałem, a ekipą z AHL lub tym bardziej z NHL nie było. Z Wolf Pack łączyła nas praktycznie tylko nazwa i to, że czasami występowaliśmy w takich samych strojach, jak oni.


Znasz realia amerykańskiego hokeja. Jakich wskazówek, czy rad mógłbyś udzielić młodym polskim zawodnikom, którzy chcieliby spróbować swoich sił za Oceanem? Wielu o tym marzy, aby tam trenować.


Wiadomo, że trzeba zacząć od tego, żeby złapać jakiś kontakt. To znaczy znać kogoś, kto wprowadzi cię do odpowiedniego klubu. W USA lubią agresywnych graczy. Ważne jest dla nich, żeby oddawać dużo strzałów, szukać sobie dogodnych pozycji. Mocno w cenie jest gra ciałem. Trzeba być aktywnym przed bramką rywala, dokuczać mu ile się da. Mówię o tym, ponieważ kiedy przyjechałem do Polski to zauważyłem, że te aspekty nie funkcjonują na takim poziomie jak w Stanach Zjednoczonych. Jest jeszcze jedna rzecz, która będzie potrzebna, żeby zacząć swoją karierę w USA. Chodzi o odrobinę szczęścia. Tak naprawdę we wszystkim co się robi, ten czynnik odgrywa znaczenie. Szczęście jest potrzebne do tego, żeby ktoś pojawił się w odpowiednim miejscu i czasie, zobaczył cię i wyłowił z tłumu. Każdego dnia trzeba ciężko pracować, naprawdę mocno i ciężko. Każdy mecz musi być zagrany na sto procent. Nigdy nie wiesz, kto jest na trybunach i ogląda cię w danej chwili.


Jak wygląda szkolenie dzieci w USA? Jakie elementy dominują w treningu?


Bardzo duży nacisk kładzie się na naukę jazdy na łyżwach. Pamiętam, że na początku każdego treningu pierwsze 10 minut to były same ćwiczenia łyżwiarskie. Poza tym ciągle jeździliśmy wkoło lodowiska: przodem, tyłem, z różnymi zadaniami. Tego było naprawdę dużo. Drugą taką ważną rzeczą, której poświęca się mnóstwo czasu to technika strzału.


Znasz hokej zarówno w odmianie północnoamerykańskiej, jak i europejskiej. Jakie różnice dostrzegłeś pomiędzy tymi dwiema szkołami?


Dla mnie hokej to hokej zawsze niezależnie od miejsca. Nawet nie zastanawiałem się nad jakimiś różnicami. Wiadomo, że lodowiska są w USA trochę mniejsze, ale nie odczuwam z tego tytułu jakiejś różnicy w grze. To mój pierwszy sezon w Polsce, więc czasami zdarza się, że czegoś od razu nie załapię, ale to tylko kwestia przyzwyczajeń.


Na pewno ciężko się przebić w USA i zrobić karierę. Jak wiadomo jest tam mnóstwo zawodników. Co zadecydowało o tym, że nie udało ci się rozbłysnąć na północnoamerykańskich taflach?


Przede wszystkim musisz mieć cały czas wielką ochotę do grania. Moja kariera stanęła w miejscu, ponieważ po prostu przestałem trenować. To długa historia. Miałem trochę problemów, które spowodowały, ze odłożyłem łyżwy na bok. Naprawdę dobrze mi szło. Potem nawet wielu kolegów do mnie dzwoniło i namawiało mnie, żebym wrócił. Myślę, że miałem szansę pójść gdzieś wyżej tyle, że sam ją zaprzepaściłem. W zasadzie nie było takiego dnia, żebym nie tęsknił za hokejem. Jeżeli pytasz o to, co zrobić, żeby odnieść jakiś sukces w USA, to naprawdę potrzebna jest do tego ciężka praca. Przy tej ilości graczy, którzy tam są, konieczne jest pokazywać swoje nieprzeciętne umiejętności dzień za dniem. Potwierdzać swoją klasę, a poza tym mieć dyscyplinę i samozaparcie.


Czy kiedy patrzysz na to z perspektywy czasu, to żałujesz tamtej decyzji o zawieszeniu kariery?


Oczywiście, że tak. Żałuję tego w stu procentach. Wiem, że była przede mną szansa. Ciężko jest wrócić, kiedy masz świadomość, co cię ominęło.


Jak długo nie grałeś?


To było kilka lat, które musiałem poświęcić innym rzeczom. Taka niestety sytuacja wynikła, ale żałuję tego ogromnie.


A na jakim poziomie w Stanach Zjednoczonych pojawiają się w hokeju pieniądze, które pozwalają spokojnie utrzymywać się z grania?


Powiem ci, że nie wiem za dużo na ten temat. Nie doszedłem do takiego poziomu. Słyszałem, że grając w ECHL (East Coast Hockey League, rozgrywki trzeciego szczebla, za NHL i AHL – przyp.red.) można już żyć z hokeja. Niestety tak wysoko nie dane mi było występować.


Jak to się stało, że przyleciałeś do Polski kontynuować swoją karierę? Skąd akurat taki wybór?


Przerwa, którą miałem spowodowała, że trochę wypadłem z obiegu, jeżeli chodzi o USA. Musiałbym mieć naprawdę dużo szczęścia, żeby ktoś się mną zainteresował. Wykorzystałem fakt, że mam polskie obywatelstwo i podjąłem próbę kontynuowania kariery tutaj. Pomógł mi w tym Robert Kostecki, który załatwił mi testy w Polsce, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Tak to się zaczęło. Później trenerRudolf Roháček obserwował mnie przez jakieś cztery tygodnie. Mogę powiedzieć, że mnie polubił i dał mi szansę. Każdego dnia ciężko pracuję. Robię wszystko, żeby wciąż podnosić swoje umiejętności. To mój pierwszy sezon w PHL, więc czasami jeszcze jest mi trudno z pewnymi rzeczami. Myślę, że będę coraz lepszy. Jestem z tych, którzy pracy się nie boją. Mam w planach poszukać też jakiegoś klubu, gdzie mógłbym trenować hokej na rolkach.


Hokeista GKS Tychy Jakub Witecki (P) i Adrian Gajor (L) z Comarch Cracovii podczas meczu o Superpuchar (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Fot. PAP


Widzę, że ciągnie cię jednak do hokeja na rolkach.


Ja uwielbiam rolki. Dla mnie kiedy tylko kończył się sezon na lodzie, to zawsze wskakiwałem na rolki i kontynuowałem grę. Miałem to szczęście, że blisko mojego domu było odpowiednie boisko. Jeżeli w Polsce nie znajdę klubu, to będę sam jeździł.


Ciekawy jestem, czy wiesz, że występowałeś dzisiaj przeciwko mistrzowi świata w hokeju na rolkach z 2014 roku i strzelcowi gola w finale w 2015? To Janne Laakkonen. Może chciałbyś się z nim zmierzyć w takim pojedynku jeden na jeden?


No proszę, nie wiedziałem. Zaskoczyłeś mnie. Co do pojedynku z kimś takim, to jak najbardziej. Ja mam zawsze ochotę na taką rywalizację. Dla mnie hokej na rolkach jest na równi z lodową odmianą. Uwielbiam go. Świetnie można dzięki niemu ćwiczyć technikę, pracę nóg. Poza tym to zawsze coś innego niż klasyczna forma. Daje pewną świeżość. Powoduje, że hokej się nie nuży.


Skoro tak bardzo lubisz hokej na rolkach, to może warto pomyśleć o grze w reprezentacji Polski w tej dyscyplinie?


Po pierwsze muszę znaleźć drużynę, bo póki co nie mam pojęcia, gdzie jest jakiś klub. Mam znajomego, który ma mi w tym pomóc. Oczywiście, jeżeli byłaby możliwość zagrania w reprezentacji Polski, to jak najbardziej bym chciał. Ochotę mam wielką.


Jakie są twoje hokejowe marzenia? Co chciałbyś osiągnąć?


Na pewno chciałbym zdobyć mistrzostwo Polski. To byłoby idealnie, gdyby udało mi się ten cel zrealizować w czasie pierwszego sezonu gry w PHL. O tym teraz marzę, a jeżeli się uda, to będę wyznaczał sobie kolejne cele. Chcę zdobyć jak najwięcej. Wszystko, co się da. Może ktoś mnie zauważy. Być może dostanę jakąś ofertę gry. To co dalej, zależy już od wielu czynników.


Czy masz zamiar zostać w Cracovii na kolejny sezon?


Jak najbardziej. Mam w kontrakcie jeszcze jeden rok, także chciałbym tu zostać. Wszystko wyjaśni się po zakończeniu ligi. Zobaczymy jak trener oceni moją przydatność do zespołu. Jestem szczęśliwy, że dostałem szansę gry w Cracovii. Jedno mogę obiecać. Nigdy nie przestanę pracować nad sobą i starać się rozwijać.


Rozmawiał: Dawid Antczak


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe