Bez litości dla outsidera
W 29 kolejce spotkań Polskiej Hokej Ligi hokeiści Podhala Nowy Targ gładko rozprawili się na własnym lodzie z najsłabszą drużyną w lidze Naprzodem Janów. „Szarotki” wygrały 7:0.
W barwach Podhala nie grał jeszcze pozyskany w tym tygodniu Kanadyjczyk Kyle Campbell, którego transfer opóźnia były jego klub francuski Briancon. Brakowało także kontuzjowanych Jauhienija Kamienieu i Tomasa Franka. Nie było też Przemysława Odrobnego. W bramce Podhala po raz pierwszy w tym sezonie od pierwszej minuty wystąpił Błażej Kapica, a rola rezerwowego przypadła Pawłowi Bizubowi.
Patrząc na ligową tabelę i dotychczasową historię bieżących rozgrywek, jedyną niewiadomą w tym meczu były rozmiary zwycięstwa gospodarzy. Szybko znalazło to potwierdzenie w rzeczywistości, bo już po 5 minutach Podhale prowadziło 3:0. Wszystkie te gole Szarotki” zdobyły w odstępie 132 sekund. Trener gości Jacek Szopiński po takim początku jego podopiecznych wziął czas, by dać odsapnąć przede wszystkim Dominikowi Krausowi.Ten po powrocie do bramki już w tej odsłonie pokonać się nie dał, zaliczając kilka efektownych interwencji.
28 sekund od rozpoczęcia drugiej tercji gospodarze potrzebowali na zdobycie pierwszej w tej odsłonie, a czwartej w meczu, bramki. Na listę strzelców wpisał się Alexander Pettersson, który parę chwil później ostemplował słupek. W 28 min swoje drugie trafienie tego dnia zaliczył Dziubiński. Kapitan „Szarotek” w ładnym stylu wykorzystał rzut karny, którego zresztą sam wywalczył. Wynik po 40 min gry ustalił – w momencie liczebnej przewagi nowotarżan – Samu Suominen.
W trzeciej tercji gospodarzejuż oszczędzili przyjezdnych. Zdobyli już tylko jedną bramkę. Wzbudziła ona jednak duży aplauz na trybunach, bowiem jej autorem był Jarosław Różański, dla którego było to pierwsze w sezonie trafienie.
- Zaczęliśmy źle. Wpływ na to miało też to, że późno przyjechaliśmy. W dodatku zabrakło w składzie 6 zawodników, którzy albo narzekają na urazy, albo mają obowiązki w pracy czy w szkole. Miałem do dyspozycji 4 obrońców w tych 2 przerobionych z napastników. Wyszliśmy na ten mecz bez wiary. Straciliśmy trzy szybkie gole. Co strzał to bramka. Potem jakoś się nam udało podnieść i powalczyć. Podhale to jednak dla nas zdecydowanie za wysoka półka. Zresztą trenerowi Podhala chcę pogratulować zbudowania ciekawego zespołu. Jego gra przypomina mi Podhale za moich czasów. Grają agresywny, szybki hokej, który może się podobać. A my walczymy cały czas o przetrwanie – przyznał trener Naprzodu, Jacek Szopiński.
- Przede wszystkim cieszymy się z wygranego meczu. Podeszliśmy w pełni profesjonalnie do tego spotkania i to znalazło przełożenie na wynik. Mamy duży szacunek do zespołu z Janowa, który w tak trudnej sytuacji nie poddaje się i walczy w każdym meczu. My już myślimy o kolejnym spotkaniu. Zostaliśmy z szóstką obrońców. Nie wiem czy uda się nam pozyskać kogoś nowego na tę pozycję. Nie robimy jednak tragedii. Mamy przecież w składzie Jarka Różańskiego, który jak będzie trzeba jest gotów pomóc nam w defensywie. Jestem pod jego wielkim wrażeniem i jako człowieka, i jako hokeisty. Taki zawodnik to skarb dla trenera– przyznał trener Podhala, Phillip Barski.
KH Podhale Nowy Targ – Naprzód Janów 7:0 (3:0, 3:0, 1:0)
1:0 Krystian Dziubiński - Samu Suominen, Jason Seed (02:13)
2:0 Petr Chaloupka - Adrian Słowakiewicz (03:04)
3:0 Bartłomiej Neupauer - Alexander Pettersson, Jarosław Różański (04:25)
4:0 Alexander Pettersson - Jarosław Różański, Bartłomiej Neupauer (20:58)
5:0 Krystian Dziubiński (27:35, karny)
6:0 Samu Suominen - Alexander Pettersson, Richard Jenčík (34:22, 5/4)
7:0 Jarosław Różański - Bartłomiej Neupauer (49:29)
Podhale: B. Kapica – Suominen (2), Seed; Jenčík, Willick, Švec – Chaloupka, Wsół; Pettersson, Neupauer, Różański (2) – Mrugała, Sulka (2); Dziubiński, Valentino, Nättinen oraz Słowakiewicz, Siuty (2), Guzik.
Naprzód: Kraus – Wąsiński, Sarna; Pohl, Kondraszow, Adamus (2) – Bodora, Stępięń; Ksiondz, Rajski (4), Wróbel – Niedźwiedź, Skrodziuk; Michał Rybak, Paczkowski, Maciej Rybak (2).
Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) - Artur Hyliński, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 8-8
Strzały: 56-11
Widzów: 500
Komentarze