Torunianie lepsi od oświęcimian. Dobra skuteczność kapitana (WIDEO)
Hokeiści KH Energi Toruń w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego pokonali wicelidera rozgrywek Re-Plast Unię Oświęcim 4:2. Dwie bramki dla „Stalowych Pierników” zdobył Bartosz Fraszko.
Oświęcimianie przystąpili do spotkania w nieco przemeblowanym ustawieniu. Zacznijmy od tego, że trener Nik Zupančič nie zabrał do Torunia Sebastiana Kowalówki i Dariusza Wanata, dając im dzień wolnego. Ich miejsce zajęli Damian Piotrowicz i Dominik Raška. Z kolei w bramce postawił na Sebastiana Lipińskiego, który zastąpił etatową „jedynkę” – Clarke’a Saundersa.
Początek należał do torunian. Już w 4. minucie wynik spotkania po sprawnie rozegranym kontrataku otworzył Bartosz Fraszko, który pokonał oświęcimskiego bramkarza w sytuacji sam na sam.
Goście odpowiedzieli z nawiązką. Wyrównał Miroslav Zaťko, ale warto zaznaczyć, że jego trafienie zostało zaliczone dopiero wtedy, gdy do siatki trafił Siemion Garszyn. Przez prawie dwie minuty nie było przerwy w grze, więc sędziowie nie zdołali przeprowadzić analizy wideo. W 16. minucie okres gry w przewadze na bramkę zamienił Andrej Themár, który w swoim stylu pociągnął z nadgarstka.
Drugą tercję znów lepiej rozpoczęli gospodarze i efekt był podobny. Sebastiana Lipińskiego, który pierwsze bramkarskie szlify zbierał w Toruniu, pokonał kapitan KH Energi – Bartosz Fraszko. Z kolei w 34. minucie gumę do siatki, po wrzutce Jegora Szkodienki, sprytnie przekierował Michaił Jesajan.
Biało-niebiescy ruszyli w pogoń za wynikiem. Chwilę później grali w przewadze, bo na ławkę kar odesłany został Nikita Wiejtow. Najlepszą okazję miał Klemen Pretnar, ale guma po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce.
Z kolei w trzeciej odsłonie wyborną okazję miał też Radek Meidl, ale nie zdołał pokonać Patrika Spěšný’ego.
W końcówce trener Nik Zupančič postawił wszystko na jedną kartę. Zdjął z bramki Lipińskiego i wprowadził do gry dodatkowego napastnika, jednak ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu. Ba, przyczynił się do straty czwartej bramki, którą strzałem do pustej bramki zdobył Dienis Sierguszkin. Rosyjski skrzydłowy zasłużył na to trafienie, bo ciężko pracował w całym spotkaniu.
– Od samego początku ten mecz nie układał się po naszej myśli. Popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów, zabrakło nam też skuteczności. Cóż mam nadzieję, że trochę tego szczęścia zostawiliśmy sobie na play-offy – podsumował Miroslav Zaťko, defensor Re-Plast Unii Oświęcim
KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 4:2 (1:2, 2:0, 1:0)
1:0 - Bartosz Fraszko - Michał Kalinowski, Jarosław Dołęga (03:51),
1:1 - Miroslav Zaťko - Klemen Pretnar, Damian Piotrowicz (07:27),
1:2 - Andrej Themár - Siemion Garszyn, Jakub Wanacki (15:24, 5/4),
2:2 - Bartosz Fraszko - Jarosław Dołęga, Dmitrij Kozłow (22:28),
3:2 - Michaił Jesajan - Jegor Szkodienko, Robert Karczocha (33:15),
4:2 - Dienis Sierguszkin (59:45, 5/6, do pustej bramki)
Sędziowali: Paweł Breske, Marcin Polak (główni) – Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 6-2.
Strzały: 37-33 (9-10, 13-11, 15-12).
Widzów: 1650.
KH Toruń: Spěšný – Kozłow, A. Jaworski; Dołęga (2), Fraszko, M. Kalinowski – Zieliński, Smirnow, Sierguszkin, Fieofanow, Wiejtow (4) – Griebieniuk, Szkodienko; Jesajan, Karczocha, Wołżankin – Skólmowski, Jeriomienko; J. Jaworski, Olszewski, Naparło.
Trener: Juryj Czuch.
Unia: Lipiński – Zaťko, Pretnar; Piotrowicz, Kalan, Koblar – Bezuška, Šaur; Meidl, Trandin, Przygodzki – Wanacki, Luža; Garszyn, Oriechin (2), Themár – M. Noworyta, P. Noworyta; Malicki, Krzemień, Raška.
Trener: Nik Zupančič.
Komentarze