Jastrzębianie ostatnim półfinalistą! (WIDEO)
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 2:1 i awansowali do półfinału play-off. Decydującą bramkę w 54. minucie zdobył Māris Jass.
– Może i Cracovia była lepsza „na krążku”, ale dziś świetnie graliśmy w defensywie. Wyszarpaliśmy im to zwycięstwo – powiedział Ondřej Raszka, bramkarz JKH i jeden z bohaterów tego spotkania. Reprezentant Polski obronił 36 z 37 uderzeń rywali i wielokrotnie uratował skórę swoim kolegom z pola.
– Dzisiaj „Ondra” pokazał klasę. Był mocnym punktem naszego zespołu i świetnie się spisywał. Cracovia była lepsza pod względem hokejowym, ale my nadrabialiśmy ambicją, zaangażowaniem, poświęceniem i ofiarnością. Dopisało nam też szczęście – zaznaczył Robert Kaláber, trener ekipy z Leśnej.
Jego zespół dobrze rozpoczął spotkanie i już w 23. sekundzie otworzył wynik spotkania. Kamil Wałęga wyłożył krążek Dominikowi Pasiowi, a ten złapał na przemieszczeniu Miroslava Kopřivę i zmieścił gumę pod poprzeczką. Później jastrzębianie kurczowo bronili dostępu do własnej bramki. Blokowali wiele strzałów, ale mieli też wsparcie w osobie swojego golkipera.
Potknięcie gospodarzy
Na początku drugiej odsłony gospodarze nie utrzymali krążka na linii niebieskiej, więc gumę błyskawicznie przejął Damian Kapica i wyprowadził kontrę. Następnie uderzył z nadgarstka z okolic lewego bulika i zaskoczył Ondřeja Raszkę. Ten gol dodał gościom wiatru w żagle. Krakowianie w przekroju całego meczu wykazali się większą kulturą gry. Byli aktywniejsi, dokładniejsi i częściej decydowali się na strzały.
W połowie drugiej tercji ich napór był taki, że trener Robert Kaláber musiał wziąć czas, by przypomnieć swoim podopiecznym o założeniach taktycznych i o tym, jak prawidłowo rozbijać ataki silniejszej kadrowo Cracovii.
Z biegiem czasu na robiło się coraz bardziej nerwowo. Po dwóch tercjach na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1, więc stało się więc jasne, że zespół, który jako pierwszy trafi do siatki, wykona milowy krok w kierunku zwycięstwa.
Przewaga zamieniona na gola
W 54. minucie jastrzębscy kibice oszaleli ze szczęścia, bo ich ulubieńcy wykorzystali okres gry w liczebnej przewadze. Māris Jass uderzył z pełnego zamachu, a Miroslav Kopřiva, któremu pole widzenia ograniczył Maciej Urbanowicz, nie zdążył w porę złączyć parkanów. Guma znalazła się w siatce.
– Uważam, że była to zbyt łatwo stracona bramka. Nasz golkiper powinien złapać ten krążek lub go odbić – ocenił Rudolf Roháček, trener Cracovii.
Jego podopieczni rozpoczęli pogoń za wynikiem, jednak nie byli już w stanie znaleźć sposobu na Ondřeja Raszkę. Nie pomogły im też dwa manewry z wycofaniem bramkarza.
– Mieliśmy dziś tyle sytuacji, że spokojnie mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Nie udało się, więc kończymy tę rywalizację, jak i cały sezon – zakończył.
JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)
1:0 - Dominik Paś - Kamil Wałęga (00:23),
1:1 - Damian Kapica (20:37),
2:1 - Māris Jass - Kamil Wałęga (53:17, 5/4),
Sędziowali: Przemysław Kępa, Paweł Meszyński (główni) – Andrzej Nenko, Wiktor Zień (liniowi)
Strzały: 27-37 (5-14, 9-12, 13-11).
Minuty karne: 6-6.
Widzów: 1400.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 4:3 dla JKH GKS-u Jastrzębie
Awans do półfinału: JKH GKS
JKH: Raszka – Jass (2), Górny; Urbanowicz, Paś, Wałęga – Auvinen, Kostek; Sawicki, Rohtla (2), Iossafov – Michałowski, Gimiński; Wróbel, Jarosz (2), R. Nalewajka – Radzieńciak, Matusik; Virtnen, Kulas, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber
Cracovia: Kopřiva – Rompkowski (4), Gula; Leivo, Bahenský, Kapica – Štebih, Ježek; Bepierszcz, Vachovec, Tvrdoň (2) – Jáchym, Kruczek; Mikula, Urban, Domogała – Musioł; Gajor Bryniczka, Kalinowski oraz Kamiński.
Trener: Rudolf Roháček
Komentarze