Kulisy długoletniego wynajęcia Hali Olivia
W ostatnich dniach do internetu wypłynął fragment umowy notarialnej, którą zawarło w 1998 roku miasto Gdańsk ze stowarzyszeniem RKS Stoczniowiec. Z umowy jasno wynika, że w tamtych latach roczna dzierżawa Hali Olivia opiewała na symboliczną kwotę 2 tysiące 213 złotych.
Zobowiązuje ona stowarzyszenie do: bieżących napraw, ubezpieczania hali, utrzymywania ładu i porządku na terenie hali, udostępnianiu miastu na imprezy, a także przedstawiania bilansu za zeszły rok. Ostatnią rzecz dodano nieco później, gdyż umowa była czterokrotnie renegocjowana, ostatni raz w 2014 roku.
Miasto Gdańsk ma możliwość zerwania umowy, jeśli "Olivia" byłaby wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem lub spowodowane byłoby zagrożenie dla środowiska, bądź zmieniłby się plan zagospodarowania przestrzennego, a stowarzyszenie nie zgodziłoby się z nim.
Gołym okiem dostrzec można brak spełniania warunków umowy przez GKS Stoczniowiec, gdyż hala znajduje się w opłakanym stanie, jednak władze miasta zarzekają się, że nie da się z tym nic zrobić. Obecna umowa obowiązuje aż do 2036 roku, gdyż w 2014 roku została przedłużona.
Najciekawszym punktem umowy pozostaje jednak kwota dzierżawy. W 1998 roku nieruchomość warta była ponad 15 milionów złotych, a kwota opłaty wynosiła 0,01% wartości gruntu, wraz z powiększeniem co roku o wskaźnik inflacji. W roku zawarcia umowy, opłata ta wyniosła więc 2213 złotych, co jest kwotą śmieszną i skandaliczną.
Przypomnijmy, że przez nieustanne podnoszenie cen wynajmu lodu władze Lotosu PKH Gdańsk zmuszone były do wycofania drużyny z rozgrywek PHL. Miejsce Lotosu zajął GKH Stoczniowiec, a efekty tej zamiany widoczne są gołym okiem. Niestety jeśli tak dalej pójdzie to nad morzem wkrótce zgaśnie ostatnie światełko tego hokejowego ośrodka, który wychował wielu reprezentantów Polski.
Fot: JanuszCh
Komentarze