Hokej.net Logo

Zygmunt: Chcę się rozwijać

Zygmunt: Chcę się rozwijać

Zapraszamy na kolejny wywiad z cyklu „Rozmowa Tygodnia”. Tym razem naszym gościem był Paweł Zygmunt, który coraz lepiej radzi sobie w czeskiej ekstralidze. Napastnik HC Vervy Litvínov opowiedział nam między innymi o tym, czego wymaga od niego trener Vladimír Országh oraz o swoich celach w obecnym sezonie. Wspomniał też o "magicznej" kawie, którą poczęstował go Aron Chmielewski.


HOKEJ.NET: – Ostatnio częściej używasz słowa „ahoj” czy „cześć”?

Paweł Zygmunt, napastnik HC Vervy Litvínov: – Zdecydowanie częściej mówię po czesku. Po polsku kontaktuje się oczywiście z dziewczyną, rodziną, no i ze znajomymi.

Rozgrywasz drugi sezon w czeskiej ekstralidze. Czy szybkie opanowanie języka pomogło Ci lepiej zaaklimatyzować się w drużynie?

– Prawdę mówiąc od samego początku dobrze czułem w zespole, jak i w samym mieście. To, że szybko nauczyłem się języka na pewno było pomocne. Mogłem swobodnie dogadać z kolegami, trenerami. Fajnie to wszystko się potoczyło.

Odwagą z Twojej strony było to, że już w pierwszym sezonie udzieliłeś wywiadu w języku czeskim.

– Może i tak. Od razu jednak muszę zaznaczyć, że nie byłoby tego wszystkiego, gdyby szefostwo klubu mi nie zaufało. Mogę tylko im dziękować za to, że we mnie uwierzyli i pozwolili mi się wykazać.

Oczywiście po poprzednim sezonie był pewien niedosyt. Mam tu na myśli tę kwestię związaną z moim urazem, którego nabawiłem się na kadrze. Czułem się bardzo dobrze, pojechałem z reprezentacją Polski na prekwalifikacje olimpijskie do Nur-Sułtanu, ale w meczu z Holandią doznałem pechowej kontuzji ręki, po której sezon się dla mnie zakończył.

W tym sezonie dostałem więcej szans i staram się je jak najlepiej wykorzystać.

I trzeba przyznać, że w tym sezonie radzisz sobie bardzo dobrze. Zacznijmy od tego, że uniknąłeś zesłania do drużyn farmerskich.

– Zgadza się. W poprzednim sezonie klub wypożyczał mnie do Stadionu Litomierzyce i SK Kadaň. Cały czas trenowałem z pierwszą drużyną HC Litvínov, ale część spotkań rozgrywałem na zapleczu czeskiej ekstraligi. Sztab szkoleniowy chciał, abym nie wypadł z meczowego rytmu. Jak wiadomo, ligowa konfrontacja daje zawodnikowi znacznie więcej niż trening.

Gdy spojrzymy w Twoje statystyki, to dowiemy się, że w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej zajmujesz czwarte miejsce z dorobkiem pięciu punktów. Pod względem zdobytych bramek jesteś trzeci z czterema bramkami. Zaznaczmy, że grasz w niższych formacjach.

– Jestem napastnikiem, więc muszę zdobywać gole i z tego jestem rozliczany (śmiech). Choć zazwyczaj moje nazwisko widnieje w czwartej formacji, to gram naprawdę sporo. Akurat tak się składa, że jako pierwszy wychodzę na osłabienia, trener daje mi szansę też podczas przewag. Dużo przebywam na lodzie i to jest dla mnie niesamowicie ważne.

Jak wgłębimy się w statystyki przebywania na lodzie, to można zaobserwować, że nie ma większej różnicy, w której piątce się jest.

A jak wygląda to w kwestii założeń taktycznych? Wszystkie formacje grają to samo, czy raczej niższe ataki mają za zadanie nieco porozbijać na bandach zawodników rywali?

– Wiadomo, że na pierwsze dwie formacje zawsze spogląda się mocniej w aspektach kreatywnych i strzeleckich. Na pewno w naszym zespole każdy ma swoją rolę i ze swoich obowiązków musi wywiązywać się jak najlepiej. Jeśli chodzi o nasz czwarty atak, to trener Vladimír Országh często wypuszcza na pierwsze ataki rywali. Oczywiście – mamy za zadanie zagrać agresywnie, fizycznie i powalczyć pod bandami.




Dla każdego zawodnika niesamowicie ważny jest rozwój, czyli systematyczne wspinanie się po szczebelkach i pokonywanie kolejnych barier. W tym sezonie już widać progres pod względem Twojej produktywności w czeskiej ekstralidze, jaki więc cel postawiłeś sobie na ten sezon?

– W poprzednim sezonie nie grałem tak dużo jak teraz, więc te zdobycze punktowe były takie, a nie inne. Wiesz, w pierwszym sezonie trzeba było się wykazać i jakoś zagospodarować ten czas, który dawali mi trenerzy. W sześć czy czasem w siedem minut jest niezwykle trudno pokazać to, co tak naprawdę możesz dać zespołowi. Tym bardziej, że nie grałem ani przewag, ani osłabień.

Nie brakuje opinii, że pod wodzą Vladimíra Országha prezentujecie się bardzo dobrze. Tym, bardziej, że zespół został odmłodzony.

– Gramy lepiej, ale oczywiście zostało jeszcze sporo detali do poprawienia. Brakuje na to czasu, bo w tym sezonie już dwukrotnie przechodziliśmy kwarantannę, poza tym liga była zawieszona na cztery tygodnie.

Liga pędzi jak szalona i gramy systemem wtorek-piątek-niedziela. Na porządny trening praktycznie nie ma czasu. Te detale musimy przyswajać dzięki analizom wideo i rozmowom. Codziennie spotykamy się, by obejrzeć materiały wideo i analizować to, co dobrze, a czego musimy się wystrzegać. Naprawdę czasu jest niewiele.

Wiadomo, że na razie naszą piętą achillesową jest skuteczność, bo nie strzelamy zbyt dużo bramek. Wierzę, że z czasem w tym elemencie będziemy radzić sobie znacznie lepiej.

Mówiłeś o przerwach w rozgrywkach. Gdy czeski rząd „zamroził sport”, miałeś okazję trenować z Ciarko STS-em Sanok.

– To prawda, trenowałem w Sanoku. Po uzgodnieniach ze sztabem szkoleniowym Litvínova dostałem zgodę na wyjazd do Polski. Dzięki temu mogłem potrenować na lodzie i podtrzymać formę.

Oczywiście dziękuję też za taką możliwość trenerowi Markowi Ziętarze i prezesowi Michałowi Radwańskiemu, którzy przygarnęli mnie na te kilka dni. Zresztą wszystko fajnie się złożyło, bo mogłem też odwiedzać babcię ze strony taty, która mieszka na co dzień w Iwoniczu-Zdroju (powiat krośnieński – przyp. red.). Nie miałem więc zbyt daleko na treningi.


Młodzi gracze z Sanoka w tym sezonie prezentują się naprawdę nieźle. Sprawili już kilka niespodzianek w lidze.

– Od dzieciństwa znam się z Konradem Filipkiem, Maćkiem Witanem czy Jakubem Bukowskim, z którymi grałem z w lidze słowackiej. Są utalentowani i mają dobre umiejętności. Trener Marek Ziętara fajnie ich poustawiał i naprawdę nieźle to „funguje” (śmiech).

A jakim trenerem jest Vladimír Országh?

– Jeszcze nie spotkałem się ze szkoleniowcem, który taką uwagę przywiązywałby do detali. Jest profesjonalistą w każdym calu, zresztą cały nasz sztab szkoleniowy jest naprawdę bardzo dobry.

Trener Országh podkreśla wielokrotnie, by obserwować to, co dzieje się na tafli. Czy ktoś nie „forecheckuje” ciebie, czy któregoś z twoich kolegów. W przypadku rollingu interesuje go na przykład to, w którym miejscu jest twoja głowa.

Dużo uwagi przywiązuje też do momentu wyprowadzenia akcji, tego, jak masz zachowywać się w tercji neutralnej. Wpaja nam, że w hokeju niezwykle ważne jest poświęcenie. To temat na naprawdę dobrą książkę.




Jaki cel postawiło przed Wami szefostwo klubu?

– Celem minimum jest to, by dostać się do kwalifikacji do fazy play-off. Oczywiście każdy będzie chciał walczyć o mistrzostwo, bo liga jest niesamowicie wyrównana. Zresztą w tym sezonie pokonaliśmy Spartę Praga, Liberec, powalczyliśmy też z Trzyńcem. Play-offy to będzie nowe rozdanie, dlatego ważne jest to, by znaleźć się w tej grupie ekip walczącej o najwyższy cel.

A jaki jest Twój cel na ten sezon? Może chcesz poprawić się w niektórych elementach?

– Chcę się rozwijać, doskonalić swoje umiejętności, słuchać i wykonywać polecenia trenerów. Nie da się skupić na przykład tylko poprawie strzału i zapomnieć o technice, bo to do niczego nie będzie prowadzić.

Chciałbym grać jak najlepiej i w każdym meczu dawać z siebie to procent.

Oprócz Ciebie w czeskiej ekstralidze gra jeszcze Aron Chmielewski. Po meczach wysyłacie sobie wiadomości? Jest drobna „szydera”?

– Może zaskoczę, ale nie. Są to miłe, przyjacielskie wiadomości. Zresztą dobrze się znamy i mamy fajny kontakt. Można powiedzieć, że wzajemnie się motywujemy.

Powiem nawet, że gdy graliśmy w Trzyńcu to go odwiedziłem. Poczęstował mnie kawą i tak mnie pobudziła, że później strzeliłem w tym meczu bramkę (śmiech).

Magiczna kawa Arona...

– (śmiech) Można tak powiedzieć, a nawet napisać.

Jak już jesteśmy przy polskich wątkach, to Twoim kolegą z drużyny jest też Samson Mahbod, który siedem lat temu czarował w Polskiej Hokej Lidze.

– I też mamy fajny kontakt. Zresztą po mojej ostatniej wizycie w Sanoku musiałem przekazać mu masę pozdrowień, bo bardzo go tam szanują i wspominają z sentymentem. Strasznie mi przykro, że w meczu z Hradcem Králové doznał tak fatalnej w skutkach kontuzji, która zakończyła się operacją. Praktycznie przekręciło mu się całe kolano. Liczę, że szybko się pozbiera i dołączy do nas.

A opowiadał Ci anegdoty o tym, od czego uczył się języka polskiego?

– Nie, ale większość obcokrajowców zaczyna od przekleństw. Tak było?

W jego przypadku od tego, jak prawidłowo rozmawiać z kobietami.

– Dopytam go o to w takim razie. To musi być ciekawy temat (śmiech).


Pewnie to pytanie ostatnio często pada, ale powtórzę się: czy brakuje Wam kibiców na trybunach?

– Oczywiście, że brakuje. Przy kibicach ranga widowiska jest wyższa. Zresztą nasza adrenalina też jest większa. Przecież to dla nich gramy w hokeja, a pierwsze mecze przy pustych trybunach były trochę dziwne.

Powoli czeskie kluby sobie radzą z tym faktem, bo na przykład zaczęły puszczać doping z głośników. Tak było ostatnio w Pardubicach. I nikt nie zrobił z tego afery, jak miało to miejsce po meczu piłkarskiej Cracovii.

Na sam koniec temat reprezentacji…

– Niestety z uwagi na fakt, iż czeska liga nadrabia zaległości nie będę mógł pojawić się w Katowicach na turnieju EIHC. Wcześniej nie pojechałem na Węgry, bo trenerzy klubowi chcieli mieć mnie na miejscu. Ale muszę zaznaczyć, że jestem w stałym kontakcie z dyrektorem kadry Leszkiem Laszkiewiczem i selekcjonerem Róbertem Kaláberem. Obaj doskonale rozumieją moją sytuację i ściskają kciuki za moją grę w Czechach.


Rozmawiał: Radosław Kozłowski

zdjęcia: E. Beneš / hcverva.cz



Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: Trener Zupa,Majk,Pani Anna 2025
  • emeryt: Wielka Trójca stworzyła Potwora
  • Oilers: Nic tylko mieć nadzieję, że na polskiej edycji NHL 25 nie zobaczymy Dziubińskiego
  • Simonn23: Wrzesień 2024, Unia - Trinec w CHL. Pomarzyć można :-P
  • hanysTHU: Ciś Kometa ciś!!!
  • C!chy: Oilers,-mają w końcu zrobić PLH w NHL 25 czy to tylko plotka?
  • narut: no i Budziejowice doprowadzają do remisu 3-3 w rywalizacji z Trzyńcem... zaś Litwinów pokonuje 4-1 Kometę i melduje się w półfinale.. 7 mecz w Trzyńcu - emocje będą niezłe, ciekawe czy brak Jerabka nie będzie kluczowy dla tej rywalizacji.. tak czy inaczej - gratulacje dla Pawła Zygmunta, bo na tym etapie rozgrywek jeszcze nigdy nie było mu dane grać, super (!)
  • Paskal79: No ciekawe czy w historii czeskiej ekstraklasy był przyląde by drużyna przegrywająca 0:3 doprowadziła do 4:3 ,pewnie mogło się zdarzyć, choć tylko strzelam......
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe