Udany początek sezonu i fotel lidera
Drużyny grające w ekstralidze hokejowej inaugurację sezonu mają już za sobą. Dla jednych niedziela, 13 września okazała się bardziej szczęśliwa, a dla innych mniej. Zadowoleni ze startu w nowym sezonie, 2009/10 bez wątpienia są podopieczni Alesa Tomaska i Jacka Chrabańskiego, którzy w pierwszym ligowym spotkaniu dosłownie zmiażdżyli Naprzód Janów, wygrywając 8:0.
Pomimo zamieszania, jakie ostatnio powstało wokół ekipy z Janowa, hokeiści Naprzodu nie zamierzali się zbyt łatwo poddawać, co było widać w pierwszych minutach spotkania. Przed okazją na zdobycie bramki w 9. minucie stanął Robert Najdek, ale nie udało mu się pokonać Kamila Kosowskiego. Na pierwszą akcję, która zakończyła się sukcesem należało poczekać do 10. minuty spotkania. Bramkę, która otworzyła wynik niedzielnego pojedynku pomiędzy jastrzębskim GKS-em a Naprzodem Janów, zdobył reprezentant Polski, broniący barw ekipy gospodarzy – Bartosz Dąbkowski. Dokładnie dwie minuty później jastrzębianie cieszyli się z drugiej bramki. Tym razem krążek w bramce strzeżonej przez Michała Elżbieciaka umieścił Damian Kiełbasa, wykorzystując grę w przewadze. Przed zakończeniem tercji groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy. Po strzale Mariana Kacira krążek uderzył w słupek.
Dwie bramki zdobyte w pierwszej odsłonie meczu wpłynęły na grę jastrzębian w drugiej tercji. Nieco ponad dwie minuty od gwizdka rozpoczynającego kolejne dwadzieścia minut spotkania na tablicy wyników po stronie gospodarzy widniała trójka. Krążek znalazł się w bramce Naprzodu po uderzeniu spod niebieskiej linii w wykonaniu Kamila Górnego, który tym samym zdobył swoją pierwszą bramkę, grając w seniorskiej drużynie JKH GKS Jastrzębie. W 32. minucie podopieczni Alesa Tomaska stanęli przed szansą na podniesienie wyniku, jednak Zdenkowi udało się ustrzelić jedynie słupek. Czwarta bramka dla ekipy gospodarzy padła po strzale Mateusza Danieluka. Po zakończeniu drugiej tercji jastrzębski GKS prowadził 4:0.
Zaledwie po upływie 37 sekund od wznowienia gry w trzeciej odsłonie kibice zgromadzeni na „Jastorze” cieszyli się z kolejnej bramki. Tym razem Michała Elżbieciaka pokonał Jiri Zdenek. Kilka minut później na listę strzelców ponownie wpisał się Danieluk. Nie był to jednak koniec wrażeń, jakie jastrzębscy hokeiści zafundowali swoim kibicom. Do końca spotkania krążek jeszcze dwukrotnie znalazł się w bramce rywali. Na dziewięć minut przed zakończeniem meczu, dobitkę po strzale Petra Lipiny wykorzystał Pavel Zdrahal, a ostateczny wynik spotkania ustalił Jiri Zdenek, zdobywając ósmą bramkę tego wieczoru. Wysokie zwycięstwo nad Naprzodem Janów zapewniło jastrzębskiemu GKS-owi pozycję lidera.
JKH GKS Jastrzębie: Kamil Kosowski (Bartosz Mrula – nie zagrał) – Rudolf Wolf, Mateusz Bryk (2), Petr Lipina, Jiri Zdenek, Pavel Zdrahal (2) – Grzegorz Piekarski, Bartosz Dąbkowski, Maciej Urbanowicz, Sebastian Kowalówka, Mateusz Danieluk (2) – Kamil Górny, Adrian Labryga (16), Damian Kiełbasa, Arkadiusz Kąkol (2), Jakub Radwan.
Naprzód Janów: Michał Elżbieciak (od 50' Piotr Jakubowski) – Andrzej Gretka (2), Łukasz Kulik (2), Marian Kacir, Dawid Słowakiewicz (4), Tomasz Jóźwik – Łukasz Wilczek, Miroslav Zatko, Michał Gryc, Rafał Bernacki, Łukasz Elżbieciak – Marek Pohl, Łukasz Sośnierz, Marek Sowiński – Martin Bouz (14), Błażej Salamon (2), Robert Najdek (2).
Trenerzy po meczu:
Ales Tomasek (JKH GKS Jastrzębie)–Przed meczem obawialiśmy się trochę, że problemy, z jakimi ostatnioborykał się Naprzód, wpłyną na postawę zawodników, którzy nie doceniąodpowiednio rywali. Nie zagraliśmy na 100%, ale to dopiero początekligi. Udało się wygrać na własnym lodowisku 8:0 i cieszę się zezdobycia pierwszych punktów.
Jarosław Lehocky (Naprzód Janów)– Wynik tego spotkania mówi sam za siebie. Mamy sporo kontuzjowanychzawodników. Ciężko jest wygrać z taką drużyną jak Jastrzębie, kiedy masię do dyspozycji jedynie 17 zawodników. Poza tym zamieszanie, którewystąpiło w ostatnich dniach również nie przeszło bez echa.
Komentarze