Tyszanie zwyciężają w karnych
W pojedynku dwóch GKS-ów z Jastrzębia i Tychów, lepsza okazała się drużyna prowadzona przez Jana Vavreckę. - Naprawdę sumiennie przygotowaliśmy się do tego spotkania, bo zdawaliśmy sobie sprawę z kim nam przyszło dzisiaj grać - powiedział po meczu trener ekipy gospodarzy, Wojciech Matczak.
Pomimo braku kilku podstawowych zawodników - Lipina, Zdrahal, Dąbkowski - jastrzębianie radzili sobie całkiem dobrze. Jednym z pierwszych zawodników, którzy zdecydowali się sprawdzić czujność tyskiego bramkarza był Jiri Zdenek. Szybko okazało się, że pokonanie Arkadiusza Sobieckiego nie będzie łatwym zadaniem. W 15. minucie Tomasz Proszkiewicz celnym strzałem w okienko bramki gospodarzy otworzył wynik piątkowego pojedynku. Kilka minut później Kamil Kosowski zmuszony był po raz drugi wyciągać krążek z siatki. Tym razem golkipera jastrzębskiego GKS-u pokonał Sławomir Krzak. Nieco ponad minutę przed zakończeniem tej odsłony podopiecznym Wojciecha Matczaka udało się zdobyć kontaktową bramkę. Na listę strzelców wpisał się Sebastian Kowalówka.
Gospodarze już od pierwszych sekund drugiej tercji podjęli próby doprowadzenia do wyrównania. Dogodnej okazji do zdobycia wyrównującego gola nie wykorzystał w 24. minucie Tomasz Kulas, który nie trafił do niemal pustej bramki tyskiego GKS-u. Jednak już kilka minut później szansy nie zmarnował Mateusz Danieluk, który dobre podanie od Macieja Urbanowicza zamienił na bramkę dla jastrzębskiego GKS-u. Jeszcze przed zakończeniem drugiej tercji zmuszony do opuszczenia tafli jastrzębskiego "Jastoru" został Sławomir Krzak, który otrzymał karę meczu (wcześniej 10 minut za niesportowe zachowanie).
Nieco ponad minuta wystarczyła, aby gospodarze objęli prowadzenie w pojedynku z GKS-em Tychy. Trzecią bramkę dla JKH GKS zdobył Mateusz Bryk. Taki obrót spraw nie mógł być powodem do zadowolenia dla lidera tabeli. W 44. minucie strzał Adama Bagińskiego został zatrzymany przez jastrzębskiego bramkarza. Kilka minut po jednym z ataków przeprowadzonych przez gospodarzy na bramkę Sobeckiego, doszło do bójki, której uczestnicy (Damian Kiełbasa oraz Łukasz Sokół) chwilę później zostali odesłani na ławkę kar. Kilkadziesiąt sekund później błąd jednego z jastrzębskich obrońców wykorzystał Michał Garbocz, zdobywając bramkę, która jak się później okazało doprowadziła do dogrywki. - To spotkanie było nasze, gdyby nie jeden błąd bardzo dobrze grającego dzisiaj Bryka. Akurat w pobliżu znalazł się doświadczony zawodnik, jakim jest Garbocz, a on takich sytuacji nie marnuje - powiedział po meczu trener JKH GKS, Wojciech Matczak.
Blisko zakończenia starcia w dogrywce byli goście. Jednak ani Adrian Parzyszek, ani też Ladislav Paciga nie zdołali pokonać Kosowskiego. Pięć minut dogrywki nie przyniosło odpowiedzi na pytanie, kto zostanie zwycięzcą tego pojedynku. Trener gospodarzy jeszcze przed rozpoczęciem tej fazy rozgrywek stwierdził, że będzie chciał dać szansę do zaprezentowania swoich umiejętności każdemu zawodnikowi. Dlatego też kolejny raz zdecydował się desygnować do obrony jastrzębskiej bramki podczas rzutów karnych młodego jastrzębskiego bramkarza - Mateusza Wąsika. - Pomimo tego, że Wąsik dopiero po raz trzeci dostał szansę w rzutach karnych, to spisuje się rewelacyjnie. On dopiero wchodzi do drużyny, bo to jest junior. W konfrontacji z Sobeckim miał małe szanse - dodał Wojciech Matczak. Trener gospodarzy stwierdzając, że prowadzona przez niego drużyna przegrała spotkanie z Arkadiuszem Sobeckim, miał sporo racji, bowiem ani jednemu zawodnikowi jastrzębskiego GKS-u, wybranemu do wykonania rzutu karnego, nie udało się pokonać tyskiego golkipera. Zarówno po strzale Zdenka, jak i Kowalówki czy Piekarskiego krążek nie zdołał znaleźć drogi do bramki GKS-u Tychy. Natomiast Sebastianowi Gonerze udało się pokonać Wąsika i dzięki temu zapewnił swojej ekipie zwycięstwo.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 3:4k (1:2; 1:0; 1:1; 0:0d; 0:1k)
0:1 (14.30) Tomasz Proszkiewicz - Sławomir Krzak - Krzysztof Śmiełowski
0:2 (17.46) Sławomir Krzak - Michał Woźnica - Michał Kotlorz
1:2 (18.58) Sebastian Kowalówka - Jiri Zdenek - Bartłomiej Gawlina
2:2 (31.14) Mateusz Danieluk - Maciej Urbanowicz - Jakub Radwan
3:2 (41.02) Mateusz Bryk - Grzegorz Piekarski - Jiri Zdenek 5/4
3:3 (48.06) Michał Garbocz - Łukasz Mejka - Tomas Jakes
Karnego, który zadecydował o zwycięstwie GKS-u Tychy, zdobył Sebastian Gonera.
Kary: JKH GKS - 14 min., GKS Tychy - 55 min. (w tym 10 min. za niesportowe zachowanie oraz kara meczu dla Sławomira Krzaka).
Sędziowali: Maciej Pachucki oraz Piotr Matlakiewicz, Marek Wieruszewski.
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Kamil Kosowski (Mateusz Wąsik)- Rudolf Wolf, Mateusz Bryk; Sebastian Kowalówka, Jiri Zdenek,Bartłomiej Gawlina - Grzegorz Piekarski, Adrian Labryga; MaciejUrbanowicz, Jakub Radwan, Mateusz Danieluk - Kamil Górny, Tomasz Pastryk; Tomasz Kulas, Damian Kiełbasa, Arkadiusz Kąkol.
GKS Tychy: Arkadiusz Sobecki (Przemysław Witek - nie grał) - Sebastian Gonera, Krzysztof Śmiełowski; Ladislav Paciga, Adrian Parzyszek,Adam Bagiński - Michał Kotlorz, Tomas Jakes; Tomasz Proszkiewicz, Michał Garbocz, Michał Woźnica - Łukasz Sokół,Krzysztof Majkowski; Tomasz Wołkowicz, Sławomir Krzak, Jakub Witecki - Łukasz Mejka, Tomasz Maćkowiak, Paweł Banachewicz.
Komentarze