Brązowy Oświęcim
Aksam Unia Oświęcim pokonała w decydującym meczu JKH GKS Jastrzębie 3:2 i uplasowała się na najniższym stopniu podium. Złotego gola w 39. sekundzie dogrywki zdobył Jerzy Gabryś. - To była pasjonująca rywalizacja, która dostarczyła kibicom wielu wrażeń i emocji. Cieszę się z tego brązowego medalu, ale zaznaczam, że to jeszcze nie koniec. W przyszłym sezonie walczymy o mistrzostwo - powiedział po meczu Tomasz Piątek, trener biało-niebieskich.
Jego podopieczni wykonali plan taktyczny i pierwszą odsłonę zagrali na "zero z tyłu". Na dodatek w 16. minucie udało im się otworzyć wynik spotkania. Kapitalne podanie wzdłuż bramki Lukasza Rzihy wykorzystał Peter Tabaczek i oświęcimska hala lodowa eksplodowała. - Wszystko dobrze się układało, jednak po przerwie zbyt łatwo daliśmy sobie strzelić gola - przyznał popularny "Tabo".
Krzysztofa Zborowskiego precyzyjnym strzałem z nadgarstka zaskoczył Adrian Labryga i jastrzębianie wrócili do gry. Jednak w 37. minucie biało-niebiescy ponownie wyszli na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Wojciech Wojtarowicz. - Chciałem podać do nieobstawionego Mikołaja Łopuskiego, ale troszkę mi zeszło. Krążek odbił się od parkanów Kamila Kosowskiego i znalazł się w bramce - uśmiechnął się 31-letni skrzydłowy.
Hokeiści JKH nie zamierzali składać broni i zaczęli atakować coraz odważniej. Podczas gry w liczebnym osłabieniu Tomasz Pastryk dostrzegł Mateusza Danieluka, który nie miał problemów z doprowadzeniem do wyrównania. - Nikt nie lubi tracić bramek podczas gry w przewadze. Cieszę się, że chłopcy podnieśli się po tym ciosie. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby rywale siłą rozpędu zaaplikowali nam jeszcze jedno trafienie - przyznał Tomasz Piątek, trener Aksam Unii.
W regulaminowym czasie gry żadna z drużyn nie potrafiła zadać ostatecznego ciosu, dlatego sędziowie zarządzili pięciominutową dogrywkę. Na trybunach zrobiło się nerwowo, niektórzy kibice nie wytrzymywali napięcia i zaczęli obgryzać paznokcie.
Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 3:2 d. (1:0, 1:1, 0:1, d. 1:0)
1:0 - Tabaczek - Rziha, Noworyta (15:34)
1:1 - Labryga - Marzec, Pastryk (22:50)
2:1 - Wojtarowicz - Gabryś (36:58)
2:2 - Danieluk - Pastryk, Labryga (48:16, 4/5)
3:2 - Gabryś - Zatko, Tabaczek (60:39)
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk i Maciej Pachucki (jako główni) - Patryk Kasprzyk i Wojciech Moszczyński (jako liniowi).
Kary: 4 minuty - 10 minut.
Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 4:3 dla Aksam Unii.
Widzów: ok. 3000.
Aksam Unia: Zborowski - Noworyta, Piekarski; Łopuski, Prochazka, Wojtarowicz - Połącarz, Gabryś; Jaros, S. Kowalówka, Stachura - Urbańczyk, Zatko (4); Rziha, Tabaczek, Krajczi - Valusiak, Jakubik, Modrzejewski.
Trener: Tomasz Piątek.
JKH: Kosowski - Iviczicz (4), Górny; Danieluk (2), Kral, Lipina (2) - Rompkowski, Bryk; Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Labryga (2), Pastryk; Kulas, Kąkol, Drzewiecki - Strużyk, Salamon, Kogut oraz Marzec.
Trener: Jirzi Reżnar.
Komentarze