Uraz "Malasia"
Tomasz Malasiński nie dokończył wczorajszego spotkania z Cracovią. 27-letni skrzydłowy doznał urazu prawego oka i tuż po końcowej syrenie został przewieziony do szpitala.
- To się stało zaraz po buliku, po którym łopatka kija jednego z rywali znalazła się pod pleksą mojego kasku. Zostałem trafiony prosto w oko. Wydaje mi się jednak, że zagranie było całkowicie przypadkowe... - wyjaśnia na łamach oficjalnej strony klubu Tomasz Malasiński.
- Diagnoza lekarza brzmiała: wstrząśnienie siatkówki prawego oka. Dodatkowo mam rozciętą skórę. Na pewno mogło być gorzej, chociaż kilka najbliższych dni muszę spędzić w łóżku. W środę mam się zgłosić do kontroli - dodaje.
Wychowanek Podhala Nowy Targ był zadowolony ze zwycięstwa nad Cracovią. Żałował jednak, że jego zespołowi nie udało się zdobyć pełnej puli. - Będąc już w szatni słyszałem dwa wybuchy radości naszych kibiców. Potem dowiedziałem się, że bohaterem końcówki został Jarek Rzeszutko. Kolejna wygrana cieszy, chociaż z przebiegu gry powinniśmy zdobyć trzy punkty.
Komentarze