Zwyciężyć i uciec przed grupą pościgową
Jeśli oświęcimianie nie wygrają dzisiaj na własnym lodzie z Orlikiem Opole (godz. 18.00), mocno skomplikują swoją sytuację w tabeli. - Naszym celem jest wyłącznie zwycięstwo - przekonuje Josef Doboš, trener biało-niebieskich.
Po wyjazdowej przegranej z Jastrzębiem (0:3) przewaga Unii nad siódmym Naprzodem Janów stopniała do trzech punktów. Cztery punkty do oświęcimian tracą plasujący się na ósmym miejscu opolanie. -To kolejne spotkanie za sześć punktów. Naszym celem jest wyłącznie zwycięstwo, bo chcemy odskoczyć obu ekipom- dodaje czeski szkoleniowiec.
Kluczem do wygranej nad Orlikiem będzie konsekwencja w realizacji założeń taktycznych. Drużyna z Chemików 4 musi zagrać też znacznie skuteczniej, bo w ostatnichdwóch meczach zdobyła raptem jednego gola.
Ponadto oświęcimskim napastnikom przyjdzie zmierzyć się z Johnem Murrayem, który dla wielu ekspertów jest najlepszym golkiperem grającym w PHL. Gdytylko widzi krążek, interweniuje z łatwością. Jego wkład w wyniki Orlika doskonale określają statystyki. Broni średnio 36 strzałów, wpuszcza 3,4 bramki na mecz izachowuje przy tym 91,4 procentową skuteczność interwencji. Biorąc pod uwagę skład beniaminka PHL, trzeba przyznać, że to naprawdę dobre liczby.
27-letni Amerykanin ma jednak jedną wadę - jest porywczy i często manifestuje swoje niezadowolenie.
- Mamy swoje sposoby na "Jaśka Murarza"- przyznał Peter Tabaček, środkowy Unii.Co miał na myśli? Zapewne nieustanną pracę na bramkarzu rywali, której zabrakło w ostatnich dwóch spotkaniach.
Jednak Orlik to nie tylko Murray. W niebiesko-żółtych barwach coraz lepiej radzi sobie Vladimir Nikiforov. Filigranowy skrzydłowy dysponuje znakomitą dynamiką i świetną,jak na polskie warunki, techniką użytkową. W trzech meczach zdobył trzy bramki i zanotował asystę.
Spotkanie poprowadzi Janusz Strzempek z Katowic. Na liniach pomagać mu będą Marcin Polak i Mariusz Smura. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Komentarze