Urbanowicz: Nie gramy źle, ale ciągle czegoś brakuje
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie przegrali wczoraj z Unią Oświęcim po rzutach karnych. Jednak w całym meczu byli stroną dominującą.
- Nie gramy źle, ale ciągle czegoś brakuje. Choć prowadzimy grę, to niewiele z tego wynika. Razimy nieskutecznością, a punkty uciekają - mówi Maciej Urbanowicz, kapitan JKH.
Podopieczni Roberta Kalabera dobrze weszli w mecz i już po pięciu minutach mogli prowadzić dwiema bramkami. Niewykorzystane sytuacje się zemściły w 7. minucie. Oświęcimianie przeprowadzili kontrę i wyszli na prowadzenie po trafieniu Mateusza Bepierszcza.
- Rywale wykorzystali nasz błąd, a potem uwierzyli w siebie i zaczęli grać coraz odważniej. Sami jesteśmy sobie winni, bo strzelamy w meczu góra dwie bramki. Potem musimy grać dogrywki i rzuty karne. Tylko w tym roku straciliśmy już w takich okolicznościach pięć punktów: dwa z Sanokiem, dwa z Unią i jeden z GKS-em Tychy - wyjaśnia kapitan jastrzębian.
Oświęcimianie przerwali tym samym serię siedmiu kolejnych porażek z zespołem znad czeskiej granicy. Na dodatek wygrali z JKH po raz pierwszy od 360 dni.
Komentarze