Chcą mieć trzy wyrównane piątki
Hokeiści Orlika Opole rozpoczęli zmagania w sezonie 2015/2016 od porażki z Unią Oświęcim 2:3. Ekipa z Barlickiego wciąż jest budowana, a w klubie co rusz testowani są nowi zawodnicy.
– Mecz z Unią był bardzo wyrównany, ale nie mogę być po nim zadowolony. Pojechaliśmy do Oświęcimia z wolą zwycięstwa, jednak niestety nie udało się. Szczęście sprzyjało rywalom, którzy ostatecznie sięgnęli po trzy punkty – ocenił 51-letni szkoleniowiec.
Najbliżej wyrównania opolanie byli w trzeciej tercji, kiedy to wiele razy sprawdzali czujność Michala Fikrta. – Nie mieliśmy nic do stracenia i musieliśmy rzucić na szalę wszystko, co mieliśmy najlepsze. Dobrymi interwencjami popisywał się bramkarz rywali– dodał Szopiński.
Z niezłej strony pokazał się nowy nabytek Michael Cichy, który zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie. Na listę strzelców wpisał się także Branislav Fabry, wracający do Opola po miesięcznych testach w kazachskim Bejbarysie Atyrau.
– Mike to klasowy zawodnik. Świetnie wyszkolony technicznie i mający znakomity instynkt strzelecki. Liczymy na niego –ocenił opiekun niebiesko-żółtych.
Trzeba jednak pamiętać, że budowa drużyny z Opola jeszcze się nie zakończyła. Ostatnio – Rozglądamy się jeszcze za wzmocnieniami. Przydałby nam się przynajmniej jeszcze jeden obrońca i jeden napastnik, tak by mieć trzy naprawdę wyrównane formacje – przyznał szkoleniowiec Orlika.
Z klubem z ulicy Barlickiego trenował ostatnio łotewski defensor Imants Ļeščovs, który ostatnie dwa sezony spędził w MHK Zielenograd (MHL B). Jednak nie przekonał do siebie trenera opolan. Z kolei bliski angażu jest amerykański napastnik polskiego pochodzenia Dakota Klecha, grający ostatnio w lidze akademickiej NCAA.
Warto także zaznaczyć, że w mieście polskiej piosenki pojawił się ostatnio słowacki skrzydłowy Peter Gapa. Ma on 22 lata i do tej pory rozegrał 102 spotkania w miejscowej ekstralidze, zdobywając w nich12 bramek i 4 asysty.
Komentarze