Arktyczne warunki
Hokeiści GKS Tychy chcą jak najlepiej przygotować się do kolejnych spotkań z TatrySki Podhalem Nowy Targ. W tym celu odwiedzili nawet kriokomorę, w której temperatura wynosi aż - 115 stopni Celsjusza.
Cały zabieg trwa około trzech minut. Dzięki krótkiej wizycie w komorze, która znajduje się w pomieszczeniach Stadionu Miejskiego w Tychach, zawodnicy poprawiają swoją wydolność, a przy okazji również lepiej się regenerują.
– Zależy nam na zmniejszeniu ilości mikrourazów oraz przeciążeń, które występują w sezonie. Uzyskujemy też silne przekrwienie, takie jednorazowe wejście raz w tygodniu, po dwóch ciężkich meczach, bardzo dobrze się sprawdza – wyjaśnił Rafał Malasiewicz, fizjoterapeuta ekipy mistrza Polski.
– Jest bardzo fajnie, ale trochę zimno. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia. Teraz, żeby się trochę rozgrzać, idziemy na rowerki – zaznaczył Jarosław Rzeszutko, środkowy GKS Tychy.
Tyszanie w półfinałowej rywalizacji z Podhalem prowadzą już 2:0. W piątek i sobotę czekają ich kolejne dwa spotkania, tym razem w Nowym Targu. Jeśli podopieczni Jiříego Šejby odniosą dwa zwycięstwa, awansują do finału play-off.
Komentarze