Cracovia lepsza w derbach (WIDEO)
W Derbach Małopolski Comarch Cracovia pokonała Unię Oświęcim 3:1. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Filip Drzewiecki, Krystian Dziubiński i Petr Šinágl, a honorowy gol dla oświęcimian był dziełem Wojciecha Wojtarowicza. Wynik mógł być jednak wyższy, gdyby na początku drugiej tercji Drzewiecki wykorzystał rzut karny.
Od pierwszych minut zarysowała się przewaga gospodarzy, choć pierwszą dogodną sytuację mieli Unici, kiedy to już w 1. minucie Martin Kasperlík uderzył wprost w Rafała Radziszewskiego. Po stronie Cracovii przed szansą stanęli Petr Šinágl i dwukrotnie Damian Kapica, ale Michal Fikrt po raz kolejny pokazał, że doskonale zna swój fach. Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu gry przewaga miejscowych została w końcu udokumentowana golem – Richard Jenčík dograł do Filipa Drzewieckiego, a ten wjechał między dwóch obrońców Unii i strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Do końca pierwszej odsłony zarówno wynik, jak i obraz gry się nie zmienił – Zawodnicy „Pasów” próbowali podwyższyć prowadzenie, jednak wciąż wiele do życzenia pozostawiała ich skuteczność, w dodatku w końcówce otrzymali karę techniczną za sześciu graczy na lodzie.
Na początku drugiej tercji na ławkę kar powędrował również Maciej Urbanowicz ikrakowianie zmuszeni byli radzić sobie we trzech. Udało się przetrwać oblężenie, mimo że strzał Daniela Kyseliz 22. minuty sprawił sporo problemów „Radzikowi”.Kilka minut później było już jednak 2:0 dla miejscowych, a strzelcem gola był Krystian Dziubiński.Wprawdzie strzał napastnika pierwszego ataku Cracovii najpierw kijem odbił Fikrt, ale przy dobitce bramkarz gości nie miał już nic do powiedzenia.Oświęcimianie jednak również mieli swoje okazje – w połowie spotkania strzałem z bekhendu szczęścia próbował Mateusz Gębczyk, a chwilę później na samotny rajd lewą stroną, zakończony strzałem zdecydował się Mateusz Adamus.
Dwie minuty po wznowieniu gry w trzeciej tercji nie popisał się Kysela, który pozwolił urwać się Drzewieckiemu i popędzić samotnie na oświęcimską bramkę. Zawodnik Unii rozpaczliwym faulem powstrzymał napastnika Cracovii i sędziowie nie mieli innego wyjścia jak podyktowanie rzutu karnego dla miejscowych. Do krążka podjechał sam poszkodowany, jednak górą w tym starciu był „Fiki”. W 50. minucie dobrze spisujący się tego dnia czeski golkiper popełnił jednak olbrzymi błąd: Podczas jednej z interwencji zderzył się z Gębczykiem, co skrzętnie wykorzystał Šinágl i strzałem z ostrego kąta umieścił krążek w pustej bramce.Trzy minuty później oświęcimianie znaleźli jednak sposób na gola. Kamil Paszek zagrał do Adamusa, ten oddał krążek Wojciechowi Wojtarowiczowi, a doświadczony napastnik biało-niebieskich strzałem z nadgarstka pokonał Radziszewskiego.
Na niespełna 180 sekund do syreny kończącej ostatnie dwadzieścia minut Unici stanęli przed kapitalną okazją na odwrócenie losów meczu. W boksie kar odpoczywali Urbanowicz i Drzewiecki, ale hokeiści z grodu nad Sołą nie potrafili oddać nawet celnego strzału. Trener Josef Doboš nie zdecydował się również na zagrywkę va banque i nie wprowadził do gry kolejnego gracza z pola, gdyby to zrobił przewaga Unii na lodzie wzrosłaby aż do trzech zawodników. Wynik jednak nie uległ już zmianie i to Cracovia dopisuje do swego konta trzy punkty .
Powiedzieli po meczu:
Josef Doboš, trener Unii Oświęcim: Zagraliśmy dziś dobry mecz, ale niestety przegraliśmy. Naszym kompleksem wciąż jest Rafał Radziszewski, mieliśmy okazje do zdobycia gola, ale nie mogliśmy ich wykorzystać. Liczyliśmy na to, że po meczu z JKH Cracovia może mieć mały kryzys, ale nic takiego nie miało miejsca. Znając siłę rywali, w pierwszej tercji zagraliśmy defensywnie, swych szans szukając w kontrach. W końcówce nie zdjąłem bramkarza, ponieważ liczyłem na to, że w podwójnej przewadze wpadnie kontaktowy gol i wtedy z dodatkowym zawodnikiem z pola szukalibyśmy szansy na remis
Rudolf Roháček, trener Comarch Cracovii: Był to dobry mecz, bramkarz Unii trzymał wynik, zwłaszcza w drugiej tercji. Mieliśmy sporo sytuacji, trzy z nich udało się wykorzystać. Cały czas pracujemy nad determinacją u zawodników. Dziękuję im za wygrany mecz.
Comarch Cracovia - Unia Oświęcim 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
1:0 Filip Drzewiecki - Richard Jenčík (09:22),
2:0 Krystian Dziubiński -Rafał Dutka (26:10),
3:0 Petr Šinágl (49:51),
3:1 Wojciech Wojtarowicz - Mateusz Adamus, Kamil Paszek (52:48).
Sędziowali: Sebastian Kryś (główny) - Marcin Polak, Mariusz Smura (liniowi)
Minuty karne: 14 (w tym 2 minuty za nadmierną liczbę graczy na lodzie) - 12
Widzów: 1300
Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba n/g) - Novajovský, Dutka; Svitana, Dziubiński (2), Šinágl - Rompkowski, Kruczek (2); Urbanowicz (4), Słaboń (2),Kapica - Dąbkowski, Wajda; Jenčík, Chovan, Drzewiecki (2)- Maciejewski, Noworyta; Paczkowski, Wróbel, Domogała
Trener: Rudolf Roháček
Unia Oświęcim: Fikrt (Łazarz n/g) - Bezuška (2), Vosatko (2); Wanat, Daneček (2), Szewczyk - Bułanowski (2), Kysela;Kasperlík, Haas, Tabaček (2) - Gębczyk, Graca (2); Wojtarowicz, Adamus, Piotrowicz - Koczy, Kowalówka; Paszek, Malicki, BudzowskiTrener: Josef Doboš
Komentarze