Przegrana na własne życzenie
Nie wiedzie się ostatnimi czasy hokeistom TatrySki Podhala Nowy Targ. „Szarotki” - licząc wtorkowe spotkanie o Superpuchar – przegrały dzisiaj trzecie z rzędu spotkanie, ulegając na własnym lodowisku 3:4 Orlikowi Opole.
Pierwsza tercja wyrównana, co też znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Zakończyła się ona bowiem remisem 1:1. Prowadzenie objęli goście, grając w liczebnej przewadze. Z bliska do bramki Podhala trafił Filip Stopiński. Gospodarze wyrównali w 20 min, po błędzie Johna Murraya. Bramkarz Orlika stracił krążek za swoją bramką, przejął go Artem Iossafov podał do Jarmo Jokilli, a ten dopełnił już tylko formalności.
Remis utrzymał się także po tercji drugiej, mimo że „Szarotki” prowadziły w niej już dwoma golami. Obie bramki Podhalanie zdobyli grając w liczebnej przewadze i przy obu udział miał Jarkko Hattunen. Za pierwszym razem Fin popisał się ładnym, niesygnalizowanym uderzeniem, za drugim razem po kolejnym jego strzale Murray odbił krążek przed siebie umożliwiając dobitkę Jarosławowi Różańskiemu. Goście po stracie trzeciej bramki wzięli czas i 33 sekundy po wznowieniu gry zdobyli gola kontaktowego. Po strzale Kacpra Guzika krążek przeleciał pod parkanami Marisa Jučersa, dopadł do niego Alex Szczechura i z bliska wepchnął go do bramki. W 34 min do stanu 3:3 doprowadził z kolei Michel Cichy, który mimo ostrego kąta zmieścił krążek w tzw. krótki róg bramki Podhala.
Trzecia tercja zaczęła się od niewykorzystanej sytuacji Dariusza Gruszki, którego strzał z najbliższej odległości w sobie wiadomy tylko sposób końcówką parkana wybronił Murray. Potem do głosu zaczęli dochodzić dużo bardziej zdeterminowani opolanie. Efektem ich przewagi była bramkowa akcja z 50 minuty, która jak się okazało rozstrzygnęła losy tego spotkania. Krążek na niebieskiej linii w tercji Podhala przejął Martin Paryzek, dograł do Roberta Kosteckiego, ten uderzył i mimo interwencji Jučersa guma wtoczyła się do bramki.
Gospodarze jeszcze w końcowych sekundach próbowali wariantu z wycofaniem bramkarza, ale bez efektu.
Po meczu gracze „Szarotek” nie byli skorzy do rozmowy. – Bez komentarza – rzucił w kierunku dziennikarzy Krzysztof Zapała.
–Wiedzieliśmy jak gra Podhale. Dlatego kluczem do sukcesu w tym spotkaniu była zdyscyplinowana gra w defensywie i zneutralizowanie poczynań pierwszej formacji gospodarzy. I generalnie nam się udało to zrealizować. Popełniliśmy mniej błędów niż Podhale i wracamy do domu z bardzo ważnymi trzema punktami – ocenił autor zwycięskiej bramki dla opolan, Robert Kostecki.
–To moja pierwsza wygrana odkąd przed tygodniem przejąłem zespół. Chłopcy mówili że Nowy Targ jest bardzo trudnym terenem do zdobywania punktów. I po tym meczu mogę się zgodzić z tą opinią. Gospodarze zrobili na mnie duże wrażenie, szczególnie ich pierwsza formacja dowodzona przez numer 19 (Krzysztof Zapała – przyp. mz) jest bardzo niebezpieczna. To zdecydowanie najlepszy atak jaki do tej pory zobaczyłem w polskiej lidze. Ja jestem dumny ze swoich zawodników, że potrafili się podnieść ze stanu 1:3. Wiadomo jak istotne było to dla nas spotkanie. Można powiedzieć że to był mecz sezonu dla nas. By liczyć się w walce o „szóstkę” nie mogliśmy sobie pozwolić na przegraną. Chłopcy swoje zadanie spełnili – podsumował kanadyjski trener Orlika, Doug McKay.
–Niezły mecz w ataku, fatalny w defensywie. Popełnialiśmy zbyt dużo indywidualnych błędów, które kosztowały nas utratę bramek. Tyczy się to szczególnie naszych młodych zawodników. Ale oni muszą grać, nabywać doświadczenia. Nieważne czy zagrają 5 czy 10 minut. W każdym momencie muszą wejść na lód i pomóc drużynie. Musimy przeanalizować nasze ostatnie nienajlepsze mecze i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Gramy dalej – przyznał trener Podhala Witalij Semenczenko.
TatrySki Podhale Nowy Targ – PGE Orlik Opole 3:4 (1:1, 2:2, 0:1)
0:1 - Filip Stopiński - Jared Brown, Łukasz Sznotala (13:39),
1:1 - Jarmo Jokila - Artem Iossafov (18:58),
2:1 - Jarkko Hattunen - Jarosław Różański, Kasper Bryniczka (21:31, 5/4),
3:1 - Jarosław Różański - Jarkko Hattunen, Alaksandr Syrej (25:27, 5/4),
3:2 - Alex Szczechura - Kacper Guzik, Michael Cichy (26:00),
3:3 - Michael Cichy - Alex Szczechura, Kacper Guzik (33:16),
3:4 - Robert Kostecki - Martin Parýzek (49:36),
Sędziowali: Sebastian Kryś (główny) – Marcin Polak, Patryk Puławski (liniowi).
Minuty karne: 10-8.
Strzały: 38 - 38
Widzów: ok. 1000.
Podhale: Jučers – Jaśkiewicz, Haverinen; Jokila, Zapała, Iossafov – Tomasik, Syrej (4); Hattunen, Bryniczka, Gruszka (4) – Wojdyła, Sulka; Michalski, Neupauer (2), Różański – Łabuz; D. Kapica, Svitac, Stypuła.
Orlik: Murray – Bychawski (2), Kostek; Toulmin, Cichy, Szczechura – Paryzek, Rantanen; Guzik, Brown (4), Kulmala – Sordon, Sznotla, F. Stopiński, Szydło, Kostecki oraz M. Stopiński (2), M. Gawlik, Gorzycki.
Komentarze