Planowe zwycięstwo Unii nad sosnowiecką młodzieżą
Nie było niespodzianki w meczu Unii Oświęcim z SMS PZHL Sosnowiec. Lider grupy słabszej wysoko pokonał sosnowiecką młodzież 8:2.
Trener Josef Doboš wykorzystał to spotkanie, aby sprawdzić formę wszystkich zawodników. Na każdą tercję przygotował inne zestawienia ataków, a w bramce od początku postawił na Witolda Łazarza. – Chciałem, aby każdy z zawodników rozegrał odpowiednią ilość minut – przyznał opiekun biało-niebieskich.
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w 151. sekundzie spotkania worek z bramkami rozwiązał Jakub Šaur, który popisał się soczystym uderzeniem spod linii niebieskiej. Było to pierwsze trafienie czeskiego defensora w biało-niebieskich barwach.
Kolejne bramki padły pod koniec pierwszej tercji. Na 2:0, podczas gry swojego zespołu w liczebnym osłabieniu, podwyższył Sebastian Kowalówka. 30-letni skrzydłowy ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam i dosłownie zdjął pajęczynę z okienka sosnowieckiej bramki. Trzecie trafienie należało do Wojciecha Wojtarowicza, który popisał się precyzyjnym uderzeniem w długi róg.
Oświęcimianie systematycznie powiększali prowadzenie. Trenera biało-niebieskich z pewnością ucieszył fakt, iż na listę strzelców wpisali się także młodsi zawodnicy. Dwa razy sposób na Oskara Prokopa znalazł Patryk Malicki, a raz Wojciech Koczy (pierwszy gol w PHL) i Kamil Paszek. Zresztą ten ostatni zaliczył także trzy asysty.
– Myślę, że nie był to zły mecz w naszym wykonaniu. Staraliśmy się grać prosty hokej. Każdą akcję chcieliśmy zakończyć strzałem i ewentualnie poszukać dobitek. Prawdę mówiąc, to byliśmy dziś troszkę nieskuteczni – ocenił Paszek.
Honor zawodników Szkoły Mistrzostwa Sportowego uratowali Jan Sołtys i Kamil Filip.
– Dla nas wynik jest nieistotny. Obecnie myślimy o tym, aby jak najlepiej przygotować zespół do mistrzostw świata osiemnastolatków. Zresztą dla naszych młodych zawodników mecz z zespołem, w którym grają byli reprezentanci Polski jest nie lada przeżyciem – zaznaczył Piotr Sarnik, trener SMS. – Wydaje się, że zrobiliśmy postęp, bo w ostatnim meczu z Unią przegraliśmy 2:13.
Unia Oświęcim – SMS PZHL Sosnowiec 8:2 (3:0, 3:1, 2:1)
1:0 - Jakub Šaur - Kamil Paszek (2:31),
2:0 - Sebastian Kowalówka - Jan Daneček(17:09, 4/5),
3:0 - Wojciech Wojtarowicz - Kamil Paszek (19:24).
4:0 - Patryk Malicki - Kamil Paszek, Dariusz Wanat (23:06, 5/4),
4:1 - Jan Sołtys - Paweł Zygmunt, Michał Rybak (25:07),
5:1 - Wojciech Koczy - Michał Lacheta (28:01),
6:1 - Maciej Szewczyk - Mateusz Gębczyk, Peter Tabaček (34:44),
7:1 - Patryk Malicki - Maciej Szewczyk, Radim Haas (41:46),
8:1 - Kamil Paszek - Wojciech Koczy (44:17),
8:2 - Kamil Filip - Rafał Podlipni, Patryk Krężołek (57:05).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (główny) – Jacek Sutta, Grzegorz Cudek (liniowi).
Minuty karne: 10-10.
Strzały: 36-13.
Widzów: ok. 200.
Unia: Łazarz – Vosatko, Bezuška; Kowalówka, Daneček, Piotrowicz (2) – Kysela (2), Gabryś; Tabaček, Haas, Kasperlik (2) – Gębczyk, Šaur; Wanat, Paszek, Malicki – Wojtarowicz (4), Koczy, Szewczyk oraz Lacheta.
Trener: Josef Doboš.
SMS: Buczek (od 20:01 Prokop) – Zieliński (2), Gogoc; Podlipni, Filip, Krężołek – Bizacki (2), M. Noworyta; Sołtys (2), Michał Rybak, Zygmunt – Bednarz, Krok (4); Jóźwik, Sroka, Worwa – Kamienicki, Malczewski; Anklewicz, Pajestka, Śmieszek.
Trener: Piotr Sarnik.
Komentarze